Czytałam o kradzieży Memory. No popatrz Wiolu, jakiegoś miłośnika miskantów masz w sąsiedztwie. Taki znawca pięknych roślin się znalazł, wie co ładne. A tak poważnie, to szkoda roślin, czeka się na to kwitnienie cały rok. A tu jednej nocy ktoś potrafi wyciąć. Dziwni, okropni są niektórzy ludzie. Wiolu, a ogrodzenie nie jest zniszczone?
Oj te Twoje fotyyyy, cóż pisać, sam zachwyt!
Stożek jest świetny, szkoda, że nie pamiętasz dokładnie co to, bo mam ochote na taki chyba rzeczywiście jakiś cyprysik.
Z brzozami to chyba takie wielkie ciężko by było wsadzić do jednego dołka ale takie 2,5-3 m to już spokojnie można spróbować To moje bez problemu bym dała radę. Jakimś sznurkiem bym tylko wokół je obwiązała, żeby się trzymały.
He, he, he mój syn też używa takiego wyrażenia . Dziękuję .
I dziękuję za trzy grosze o kiścieniach i grosz i pierisach, szczególnie jeśli chodzi o cięcie. Pomyślę nad nimi. Ten Zeblid podoba mi się na zdjęciach.
Dzięki Madziu .
Te oszronienia w słońcu wyglądają przepięknie, to jedyny plus takiej pogody.
Miło mi, że Ci się podobają obie części. W nowym te iglaste stożki to cisy baccata.
Effka sama jestem w szoku jak u mnie nadal ładnie. Zdjęcie które zacytowałaś zrobiłam w niedzielę.
Dwa tygodnie temu mrozik był leciutki, nic nie zmroził. A u Anitki jakieś 30 km ode mnie mocno dał wtedy roślinkom w kość.
Dziś po raz pierwszy mieliśmy o 6 rano -2. Mróz tylko dołem po trawkach poleciał.
Hortensje po letniej suszy wypuściły dużo pąków i kwitną jak w lipcu. Pobiegłam teraz z aparatem i zrobiłam ci zdjęcia Jeszcze "ciepłe" wrzucam
A stożek o który pytasz to jakaś tuja, nie wiem czy żywotnik czy może cyprys. Sama chciałabym wiedzieć ponieważ po latach sprawdziła się idealnie. Mam 4 sztuki w różnym miejscach.
Nie cięta wcale wygląda tak:
Szkoda, że nie posadziłam tam trzech obok siebie. Super by wyglądały. Bardzo mi się podoba w takiej lekkiej formie. Mocno przesłania, prawie wcale nie traci igieł.
Ta cięta przy klonie jest już zgrabnym gęstym stożkiem. Na zdjęciach przeszkadza mi jego "klocowatość" Ale w realu nie jest aż tak źle. Z kuchennego okna wyglada super, a tam najczęściej patrzę. Ta rabata najgorzej wygląda "na wprost", szczęśliwie z tego miejsca widzę ją najrzadziej. Teraz wolałabym buka kolumnowego wysuniętego do przodu, no ale jest jak jest
Zrobiłam doorenbosowy research Welopniowych dużych u mnie brak. Słyszałam o sadzeniu w jeden dołek np 2 - 3 sztuk. Ciekawe, jak młode muszą to być brzozy. Czy takie z pieńkiem o średnicy 10 cm zrosłyby się?
Mój buk Dawick gold w środku ma kilka zrostów, ciekawie to wygląda wręcz nieprzyzwoicie
A wiesz, że ja nie wiedziałam, że na tej rabacie są zwykłe brzozy, myślałam że to Doorenbosy. Koniecznie powiększ i to sporo tą rabatę. Gaik brzozowy+hamak!!!
Myśłam o wiosennym cięciu ale właśnie wyczytałam, że klony, brzozy i graby płaczą i należy je ciąć od czerwca do września? Do tej pory cięłam jak popadnie
Sylwia trochę rośnie tak jak piszesz, ale tnę tak jak widzisz i nie jest za szeroka, nie chcę takiej parasolki,
bo zależy mi na tym, żeby biały pień wyeksponować
Wianek śliczny Agatka powiedz mi Ty tą swoją japońską formę brzozy często od dołu tniesz? To nie powoduje że będzie coraz szersza?
Bo myslę nad swoją, jeszcze nie ciętą, ale jak wierzbę iwę ciachnęłam to poszła na szerokość mocno.
Zmrożone rośliny wyglądają magicznie. Mnie mróz omija. Był leciutki ze dwa tygodnie temu, ale zaraz zniknął i nic nie zmroził. Fajnie, ze masz teraz te "dwa ogrody". Nasadzenia w dojrzałym dają już radość, a te w nowym powera Świetnie skomponowaliście szkielet. Opaska niejednolita wygląda niesamowicie naturalnie. Środek ciekawie się zapowiada. Brzozy takie fajne, już duże. co to za iglaste stożki? Fajniusie
Ależ się cieszę, widząc tak dużą kalinę Mariesi u ciebie. Nabyłam niedawno dwie, jedna już posadzona, nad drugą cały czas się waham. Patrząc na twoją myślę, że już wiem. Napisz mi jeszcze w jakim mniej więcej czasie osiągnęła takie rozmiary i jaką przestrzeń u ciebie zajmuje. Mam kącik przy drewutni, widoczny z okien domu. Myślę, że to będzie dobre miejsce, tylko aby mądrze ją posadzić. Ona musi być wyeksponowana. A zarazem dojście po drewno wygodne.
A żeleźniak u ciebie to w takim razie ten żółty? On podobno najlepiej jesienią wygląda. Twój na zdjęciu bardzo ładny. Suchy, ale trzyma formę
Bodziszki Anitka bardzo mi poleca, mam od niej dwa. Zniosły niesamowicie trudne warunki, żelazne rośliny, warto sadzić. Przyszła wiosna to u mnie więcej takich wypełniaczy. Stąd tyle pytań i rozmyślań. Sadzenie lekką, malarską ręką nie wychodzi mi wcale. Ale postaram się choć trochę zapełnić nowe rabaty, na których szkielet już jest.
Elunia brzozy są piękne, ale dalej od domu tak jak u Ciebie
Za dużo liściorów to też nie fajne, czuje się brak estetyki i bałagan wokół domu jest, a doobrenbosy kocham bezgranicznie
a
tu wkładka z jaopońską formą
Rosa glauca to piękna róża parkowa. Śliczna o każdej porze roku. Ma taki niebieskozielony kolor liści i pięknie się przebarwia i owoce ładne i bardzo zdrowa i rosła pod brzozą (teraz już bez brzozy) i dawała sobie radę. Ma ładny pokrój.
Przy kulach zimozielonych podobają mi się również hakone.
Żeleźniak bulwiasty, o którym piszesz: mam go i nigdy nie dawał jakiegoś spektaklu. Z nasion nie umiałam pozyskać a ciężko się dzielił. Fajnie w czerwcu wyglądał przy różach angielskich ale łodygi kwiatowe się kładły, więc szybko ścinałam i w lecie oraz jesienią już nie miał znaczenia estetycznego dla ogrodu.
Bodziszki są dobre na wszystko. Ja dopiero się ich uczę.
Nasadzenia pod lipą ma Asia Makadamia. Nie jest to łatwe ale do opanowania. Jej się udaje. Kompostowniki można jak gałgAsia radzi osłonić panelami drewnianymi i dorobić przed nimi spore skrzynie i w nie wsadzić rośliny.
Brzozy to duże drzewa. Tylko kilka odmian jest odrobinę mniejszych i chyba jedna karłowata. Ciąć można, trzeba wiedzieć jak i kiedy ale one najładniej wyglądają jak są naturalne.
ja tez niemam brzozy z wysokosci niewidzialam zeby ktos cią ale widze co roku jak galezie regularnie tną te zwisajace ale mysle ze nic jej nie bedzie perukowca niby tez ciac nie powinno sie a ja tne co roku a on jeszcze ladniejszy
Megi, czytam u Johanki, że myślisz o cięciu brzozy - ja brzóz nie mam, ale wiem, bo dziewczyny często piszą, że cięcie brzozy z wysokości znacznie skraca im życie.