Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kostka "

Ogród z perspektywą na przyszłość 03:18, 08 mar 2012


Dołączył: 06 lut 2012
Posty: 2405
Do góry
hania napisał(a)
Przeczytałam z zapartym tchem całą Twoją historię,jestem pod wrażeniem ....,masz wspaniałą rodzinę i wspaniałe plany i ciekawe życie...., życzę powodzenia we wszystkich założeniach jakie sobie wyznaczyłaś(spotkałyśmy się na Gardeni,pamiętasz?) ....ta kostka dla mnie bomba.


Oczywiście, że pamiętam !! Dziękuję za miłe słowa i zapraszam częściej.
Ogród z perspektywą na przyszłość 03:16, 08 mar 2012


Dołączył: 06 lut 2012
Posty: 2405
Do góry
Wieloszka napisał(a)
Kostka-płyty miodzio! Żałuję, że nie poszłam w takie kolory, ale 3 lata temu co innego było na topie. Będę często zaglądać jak to u Ciebie wyjdzie. Jednego jestem pewna - będzie pięknie!


Wy macię bardzo ładny taras, elegancki. Ja będę miała prosty, z wykończeniami betonowymi. Styl Waszego domu doskonale komponuje się z obecnym tarasem. My chcieliśmy na początku zupełnie proste płyty betonowe 80x80, ale praktycznie w tych wymiarach i w dobrym wykonaniu niedostępne u Nas.
Ogród z perspektywą na przyszłość 22:25, 07 mar 2012


Dołączył: 11 paź 2011
Posty: 5742
Do góry
Kostka-płyty miodzio! Żałuję, że nie poszłam w takie kolory, ale 3 lata temu co innego było na topie. Będę często zaglądać jak to u Ciebie wyjdzie. Jednego jestem pewna - będzie pięknie!
Ogród z perspektywą na przyszłość 22:15, 07 mar 2012


Dołączył: 02 lut 2011
Posty: 9820
Do góry
Bardzo ładna kostka
Ogród z perspektywą na przyszłość 22:02, 07 mar 2012


Dołączył: 21 lut 2011
Posty: 2601
Do góry
Przeczytałam z zapartym tchem całą Twoją historię,jestem pod wrażeniem ....,masz wspaniałą rodzinę i wspaniałe plany i ciekawe życie...., życzę powodzenia we wszystkich założeniach jakie sobie wyznaczyłaś(spotkałyśmy się na Gardeni,pamiętasz?) ....ta kostka dla mnie bomba.
Spełnione marzenie - mały domek z ogrodem i pieskami :) 19:37, 07 mar 2012


Dołączył: 12 lut 2012
Posty: 2608
Do góry
Teraz na wiosnę będziemy robić ścieżkę zdrowia dla piesków – czerwona kostka brukowa wokół siatki. Wcześniej były 4 wysepki rabatowe w trawie - na planie te 4 owale teraz to wszystko będzie ze sobą połączone, aż do ścieżki przy siatce. Będzie dużo zbierania darni, kopania, wybierania perzu, dosypywania ziemi, sadzenia 11 tui, 14 róż i innych bylin. Na tych wysepkach rosną już różne krzewy liściaste i one zostają. To tylko fragment jednej rabaty po stronie zachodniej. Podobnie będzie po drugiej stronie. Dużo też rewolucji z tyłu domu Praktycznie zmiany w całym ogrodzie



Spełnione marzenie - mały domek z ogrodem i pieskami :) 17:18, 07 mar 2012


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry
andziulka napisał(a)
Muszę zrobić taką samą, jaką mam przed domem, czyli czerwona kostka brukowa


czyli koncepcja juz gotowa, miłej pracy
Spełnione marzenie - mały domek z ogrodem i pieskami :) 16:56, 07 mar 2012


Dołączył: 12 lut 2012
Posty: 2608
Do góry
Muszę zrobić taką samą, jaką mam przed domem, czyli czerwona kostka brukowa
Spełnione marzenie - mały domek z ogrodem i pieskami :) 16:41, 07 mar 2012


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry
witaj Andziulka, czyli kant angielski i do tego kostka, a jaka?
Ogród z perspektywą na przyszłość 16:08, 07 mar 2012


Dołączył: 28 lis 2011
Posty: 5351
Do góry
Kostka ładna, bo prosta. No to przed Tobą wielkie dzieło! Trzymam kciuki.
DUŻY OGRÓD małej ogrodniczki 1 12:20, 07 mar 2012


Dołączył: 29 maj 2011
Posty: 6263
Do góry
Ta kostka jest super, jeszcze mi się podoba kostka z bukszpanu a w środku drzewko, (jest takie zdjęcie w Ogrodach marcowych). Wieloszko u Ciebie jest tak pięknie, a Ty ciągle chcesz coś zmieniać.
Przedogródek Agniechy973 11:59, 06 mar 2012


Dołączył: 22 lip 2011
Posty: 5624
Do góry
tak, dobrze zrozumiałaś. Kostka tylko ramką. Dlatego żeby nie wydawać radziłam żeby obejrzec co wydobywa się w Twojej okolicy- na śląsku kostkę granitową można kupić czasem za 200 zł /tonę. Tyle , lub nie wiele więcej by wystarczyło na takie 'ramki' . Plus zaprawa i piasek i zdolny mąż.
A od kształtu schodów się odczep.Są fajne. jak wokół zarośnie, postawisz kilka donic-te co są są świetne, będzie super
Przedogródek Agniechy973 11:48, 06 mar 2012


Dołączył: 09 lis 2011
Posty: 11946
Do góry
Dzięki Magnolio za pomysły. Przeczytałam na szybko. I nie wiem czy dobrze rozumiem ostatnią propozycję: schodek zostaje betonowy, a kostka jest tylko obramówką?
Chodzi o to, że na razie nie będziemy inwestować jakiejś sporej gotówki w schody na zewnatrz (jest wiele ładnych projektów, które chętnie bym adoptowała ) i sprowadzanie kamienia nie wchodzi w grę. Trzeba coś takiego, żeby je co nieco uładnić, a żeby nie kosztowały. Dlatego myśleliśmy o pokryciu specjalną wylewką betonową, taką gładką i jaśniejszą, a na kanty jakieś szersze kantowniki też w kolorze szarym (nie wiem jakie są czy plastikowe czy metalowe).
A jak już planujemy schody, to może posunę się dalej i zapytam czy widzisz jakąś modernizację w ich kształcie? Takie są funkcjonalne - szerokie na dole, gdzie od razu można "skosić" drogę i iść tak jakby na skróty, ale jak się naoglądam innych schodów, to mi się brzydkie wydają.
Przedogródek Agniechy973 11:08, 06 mar 2012


Dołączył: 22 lip 2011
Posty: 5624
Do góry
hej
Myślałam o Twoich schodach.
Rzeczywiście można pójść w kamień. Ale taki jaki masz wydobywany w okolicach. Nie wiem czy to będzie granit, być może. Wtedy masz go taniej i za transport nie płacisz 2tys.czy podobnie jak na mazowsze.
Możesz obłożyć schody całe małą kostką, albo tylko 'dokleić' rządek większej ( chyba) kostki do każdego schodka i zatrzeć ten beton. wtedy będą fajne, a dość lekkie i roboty nie tak dużo A jak nie kamień, to ładna kostka brukowa, taka na krawędzie o kolorze dobranym do tej na podjeździe. Coś takiego jak na zdjęciu, tylko zamiast wypełnienia kostkami , beton, a z brzegu kamień/kostka

Ogród do remontu 10:51, 06 mar 2012

Dołączył: 13 lut 2012
Posty: 15
Do góry
Dziękuje za wszystkie rady, jestem bardzo wdzięczna
Jestem bardzo początkująca ogrodniczką, co prawda po kursie projektowania ogrodów, ale kurs robiłam dla zupełnie innych celów. Nie będę się też zajmować zawodowo projektowaniem ogrodów, bo porostu nie mam o tym pojęcia, ale kurs mogę polecić, bo było naprawdę fajnie.
Chcę mieć bajkowy ogród, bo mam piękną działkę, dom też wg mnie wygląda całkiem nieźle;D

EwaG napisał(a)
Według mnie skarpa zupełnie nie pasuje do charakteru domu. Poza tym jak zasypiesz drzewo, to tak jakbyś je przenaczyła do uschnięcia. Ja bym wkomponowała te drzewo w rabatę rozciągniętę wzdłuz tarasu.
I tak tej skarpy nie będziesz pewnie widziała z okien salonu (no ale to musisz sprawdzić sama).
Naprawdę sparpa przytłoczy ten budzynek, sciągnie go do ziemi, a z rabatą u podnóża drzewa będzie o wiele lżejszy.

Właśnie chodziło mi o to żeby budynek sciągnąć do ziemi, przy przebudowie zaispirowałam się tym zdjęciem



Wieloszka napisał(a)
Bożena, Ewa dobrze radzi - nie rób skarpy. Poczytaj o problemach z jej obsadzeniem u tych, którzy ją mają z musu - choćby Bogda, czy Abiko. Poza tym skarpa nie pasuje do takiego pięknego, nowoczesnego domu. Ale decyzja należy do Ciebie...


Jeśli nie będzie skarpy, to muszą być barierki, bo tam jest ok 1,5m wysokości, a ja mam troje małych dzieci.
Cieszę się, że podoba Wam się mój dom, został pobudowny w latach 60-tych, taka typowa PRLowska kostka, w zeszłym roku ją przebudowaliśmy, i jestem zachwycona tym co nam wyszło.
Zawsze wiedziałam, że to dom z możliwościami
Ogród w Holandii 09:38, 05 mar 2012


Dołączył: 28 lis 2011
Posty: 5351
Do góry
A zatem do dzieła!
Oto zdjęcie głownej części przyszłego trawnika.


Z tyłu po prawej stronie już w najbliższy weekend stanie nowy domek na narzędzia. Stary ciągle jeszcze stoi przy samym domu, niemiłosiernie szpecąc widok. Już się nie mogę doczekac kiedy mi ta rudera z oczu zniknie! Obok miejsca na domek jest na razie skład różnych rzeczy, które ciągle jeszcze będą potrzebne - np drzewo do kominka, albo drzewo do budowy kompostownika czy schowka na kontenery smieciowe. Na razie musi tak niestety być bo nie ma gdzie tego trzymać. A jak już przyjdzie pora to chcę tam zrobić taki mini japoński ogródek. Już mam zwiezione kamienie, które z kolei leżą na przyszłym tarasie. Oto one:

Ale na razie najważniejsze jest zagospodarowanie części głównej. Po prawej stronie jest już prawie gotowa rabata. I aż się boję napisac co sobie tam umyśliłam. Połaczenie jest chyba ryzykowne, ale nie mogłam się oprzeć. Otóż; pod samą siatką graniczną będą 3 jasminy panieńskie. Kocham je. Zawsze marzyłam, żeby mieć jaśmin. No i nie mogłam sobie odmówić. Natomiast przed jaśminami będą hortensje Annabelle podsadzone biało-zielonymi funkiami (już mam wybraną odmianę!). I tu oczywiście nie będzie dla nikogo tajemnicą, że połaczenie hortensji z funkiami znalazłam na tym właśnie forum i zachwyciłam się od pierwszego wejżenia. Hortensje i hosty lubią podobną ziemię. Natomiast jaśmin zasadową i gliniastą i taką ma od natury. Stanowiska dla hh zostały zrobione od nowa:1/3 ziemi rodzimeju, 1/3 torfu kwaśnego i 1/3 przekompostowanych trocin. Zasadowe od kwasnych zostały oddzielone folią, żeby się "smaki" nie mieszały. No i co wy na to? Jaśmin kwitnie jak wiadomo w czerwcu, hortensje od lipca, a hosty od wiosny do jesieni pokazują liście. A na zakręcie za hortensjami staną 3 rododendrony - Red Jack, Cum.White oraz nn, którego już pokazałam.
Na pierwszym planie po prawej widać wielki bukszpan, pod którym posadzę albo także hosty tylko mniejsze i bardziej jasno-zielone niż białe albo brunnerę variegata. Kusiło mnie oczywiście skopiować to piękne połaczenie bukszpanu z żurawką citronelle, które Danusia powinna opatentować, bo jest na prawdę wyjątkowo udane, ponadczasowe i w pięknym stylu. Ale pomyślałam sobie, że to już by była przesada tak małpować. Aha - a pod rododendronami też będą jakieś hosty w połaczeniuz paprociami, które też uratowałam z gruzowiska.
I jeszcze ta rabata z bliska. Tak wyglądała:


i tak wygląda - kostka brukowa służy tylko wytyczeniu granicy, ale docelowo jej tu nie będzie.
Ogród Sylwii od początku :) 23:50, 02 mar 2012


Dołączył: 08 lut 2011
Posty: 50262
Do góry
Syla napisał(a)

Sylwia - ale jak to przekładanie całej kostki - wymiana całości????? Szaleńcza jesteś, szaleńcza


Nie Sebek , nie wymiana tylko podnoszenie, podsypywanie i na nowo ułożenie..... Kostka się w niektórych miejscach pozapadała .... Panowie będą to robić w ramach gwarancji ...... Są miejsca , gdzie są nawet dziurska .... Będzie robiona na końcu prac ...


Aha - tyle dobrze, że już zostanie coś w portfelu z tej kostki
Ogród Sylwii od początku :) 20:59, 02 mar 2012


Dołączył: 18 paź 2010
Posty: 14380
Do góry
Sebek napisał(a)
Sylwia - ale jak to przekładanie całej kostki - wymiana całości????? Szaleńcza jesteś, szaleńcza


Nie Sebek , nie wymiana tylko podnoszenie, podsypywanie i na nowo ułożenie..... Kostka się w niektórych miejscach pozapadała .... Panowie będą to robić w ramach gwarancji ...... Są miejsca , gdzie są nawet dziurska .... Będzie robiona na końcu prac ...
Bajki przyrodnicze 17:40, 28 lut 2012


Dołączył: 24 lis 2010
Posty: 808
Do góry
Zachęcona opowieścią Bogdzi o Jej przygodzie z czarną kanią, ja opiszę Wam moją przygodę z pliszką górską. Wracając z ogrodu zauważyłam pięknego żółtego ptaka, który na mój widok nie odfrunął tylko uciekał na nogach ciągnąc po ziemi prawe skrzydło. Zabrałam to " nieszczęście " do domu. Okazało się, że ma zwichnięte skrzydło. Mąż zabawił się w ortopedę i jednym pociągnięciem kostka wskoczyła na swoje miejsce. Ptak był bardzo obolały i tego skrzydła nie rozkładał. Na 2 tygodniową rekonwalescencję został u nas w domu. Spawdzając atlas ptaków doszłam do wniosku, że to jest pliszka górska. Karmiłam ją serkiem białym, siekanym jajkiem i łapałam jej muchy. Apetyt miała coraz lepszy, no i kondycja się poprawiała z dnia na dzień.Mieszkała u nas w pustym akwarium. Codziennie była wynoszona na ganek. Po kilku dniach posadzilismy ją na gałęzi wisni. Próbowała skakać z gałązki na gałazkę, ale nie odważyła się fruwać. Pewnego dnia z poręczy na ganku przefrunęła na wiśnię, a w następnych dniach wycieczki były co raz dłuższe. Wreszcie odleciała wysoko na orzech i sama wróciła na ganek. Następnego dnia wzbiła się wysoko, okrążyła dom 2 razy i odleciała. Jeszcze parę razy widzieliśmy ją w ogrodzie na orzechu, to oznaczało, że przeżyła i wszystko w porządku.
Mam kilka jej fotek, nie mogę znależć wszystkich.































Poznajemy ptaki 16:08, 28 lut 2012


Dołączył: 24 lis 2010
Posty: 808
Do góry
Zachęcona opowieścią Bogdzi o Jej przygodzie z czarną kanią, ja opiszę Wam moją przygodę z pliszką górską. Wracając z ogrodu zauważyłam pięknego żółtego ptaka, który na mój widok nie odfrunął tylko uciekał na nogach ciągnąc po ziemi prawe skrzydło. Zabrałam to " nieszczęście " do domu. Okazało się, że ma zwichnięte skrzydło. Mąż zabawił się w ortopedę i jednym pociągnięciem kostka wskoczyła na swoje miejsce. Ptak był bardzo obolały i tego skrzydła nie rozkładał. Na 2 tygodniową rekonwalescencję został u nas w domu. Spawdzając atlas ptaków doszłam do wniosku, że to jest pliszka górska. Karmiłam ją serkiem białym, siekanym jajkiem i łapałam jej muchy. Apetyt miała coraz lepszy, no i kondycja się poprawiała z dnia na dzień.Mieszkała u nas w pustym akwarium. Codziennie była wynoszona na ganek. Po kilku dniach posadzilismy ją na gałęzi wisni. Próbowała skakać z gałązki na gałazkę, ale nie odważyła się fruwać. Pewnego dnia z poręczy na ganku przefrunęła na wiśnię, a w następnych dniach wycieczki były co raz dłuższe. Wreszcie odleciała wysoko na orzech i sama wróciła na ganek. Następnego dnia wzbiła się wysoko, okrążyła dom 2 razy i odleciała. Jeszcze parę razy widzieliśmy ją w ogrodzie na orzechu, to oznaczało, że przeżyła i wszystko w porządku.
Mam kilka jej fotek, nie mogę znależć wszystkich.

















Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies