Moniko, miałam tak samo

Do tego stopnia, że szef ekipy brukarskiej stał 2 m ode mnie i dzwonił do mojego M. pytać jak to czy tamto ma być zrobione

A jego pracownicy, jak pokazywałam palcem gdzie jak ma być zrobione, to powiedzieli, że w życiu nie układali takich brzydkich wzorów z kostki (w sensie, że na kwadratowo, bez łuczków i kwiatków)... M. kazał mi się uzbroić w cierpliwość, bo podobno dobrzy fachowcy - okazało się g... prawda, zepsuli w wielu miejscach na maxa! Mam nadzieję, że Ciebie to nie spotka i na szowiniźmie się skończy, a bruki będą bez zarzutu

Wkurzyłam się, jakby to było wczoraj, a nie ponad 2 lata temu