Co do fotogeniczności to polemizowałabym Najlepsze fotki wychodzą z przypadku.
Uwielbiam takie dni, kiedy nagle coś zachwyca. Często banał jakiś, ale daje mnóstwo przyjemności. Tak było ze spacerem w łąkę, słyszałam tylko to, co się w niej dzieje, a wszystko wokół jakby odeszło daleko. Nawet szum drogi gdzieś zniknął... Oby więcej takich chwil.
Marzy mi się maleńki sad w tym miejscu, tylko zawsze jakoś ta wiosna ucieka a owocówki nie mogą czekać do lata.
Sad owszem wystrzelił w górę, ale z owocami słabiutko. Gruszek nie ma prawie wcale, jabłka byle jakie, całe w parchu. Troszkę wiśni i brzoskwiń może będzie. Śliwki i czereśnie słabiutko. Dodatkowo na gruszy rdza, na jabłoniach mszyce a na brzoskwini kędzierzawość. Ot, co Tak więc muszę się do przyszłego sezonu bardziej zdoktoryzować w temacie sadu, bo mi intuicja podpowiada, że jak nie wjadę od wczesnej wiosny z konkretnymi opryskami, to nic z tego nie będzie!! Ale na przetwory mam sporo materiału Truskawki, jagody kamczackie, agrest i czerwone porzeczki Niedługo będą czarne porzeczki i borówki.
Ule sprawiają mi dużo przyjemności obecnie Jutro się wybieram na konferencję naukową dot. pszczelarstwa, organizowaną przez Bartnika Sądeckiego.. dużego lokalnego producenta miodów. A czy ja sama będę miała miód w tym roku... nie wiem. Nawet jeszcze nie mam miodarki (urządzenie do odwirowania miodu z ramek). Ale muszę coś poszukać, bo inaczej to nawet jak będzie - nie będę miała jak go pozyskać
Ten letni wiatr, szalony wiatr
Na senny świat znienacka spadł
I z liści zmiótł srebrzysty kurz
Przypomniał nam, że lato już
Ten letni wiatr, szalony wiatr
Przetańczył przez dojrzały sad
W jabłoniach tak swą śpiewkę snuł
Aż jabłka poleciały w dół
I w lata czas w mój wbiegła świat
Ta miłość jak szalony wiatr
Jak malin smak, czereśni smak
Ciepłych tak i dojrzałych tak
Szalony wiatr bił w żagli biel
I zbliżał się daleki cel
Moje szczęście
Ten letni wiatr, gorący wiatr
Marzenia me najskrytsze zgadł
Że długo zbyt już czekam na
Miłości świt, gdy lato trwa
Aż w lata czas w mój wbiegła świat
Ta miłość jak szalony wiatr...
Wow! ale ten sad wystrzelił w górę. Owoców że pewnie poł wsi na siłę uszczęśliwisz . Chyba że przetwory, przetwory i jeszcze trochę przetworów będzie?!
koło uli fajnie, naturalnie. Zrób trochę łąki kwietnej żeby urozmaicić im jedzenie .
Myślisz że miód już w tym roku będziesz mieć?
Widoki super, jak zawsze!
Ewelina, jakże miło Cię widzieć Ogród mężnieję, teraz więcej przycinam niż sadzę, hehe Drzewa w sadzie coraz większe. Niedługo pewnie będą włazić na siebie, tak że lifting poprzez cięcie mają zapewniony
Przygoda z ulami rozpoczęta. Cieszę się z tego, lubię obserwować te moje pszczoły i z chęcią czytam o ich życiu, zwyczajach. U mnie też są zaplanowane 3 ule, jeden jeszcze pusty, czeka na rodzinkę. Myślę, że w tym tygodniu powinna być. No i cały ten placyk koło ula muszę jakoś fajnie zaaranżować, bo póki co trochę topornie tam jest Ale czekam aż eM. wróci, to mi będzie pomagał. W sensie .. pracuję nad koncepcją i czekam na wykonawcę
Zdjęcia krajobrazowo-ulowe zostawiam
Ta wielka trawa to za płotem. Chwastów owszem - mam duże, ale aż takie duże mi nie urosły
A po lewej moje własne osobiste jeżyny ściankę stworzyły
Na miejscu brzóz posadziłem parę drzew owocowych. Pracę na tej działce trwaja już ok 2.5 roku. Posadziłem już
5 ambrowców
3 świdośliwy
3 platany
1 wierzbę
1 klona pospolitego
1 klona srzępiastokorego
2 grujecznik
1 tulipanowca
5 lip
1 magnolię
4 bzy czarne
Sad i inne.
U ciebie już gęściutko - hosty wspaniałe. To teraz na nowym terenie będziesz mógł się wyżywać. Czy tam już jakiś sad rośnie - te drzewa w takich regularnych odstępach posadzone.
Agatko dziękuję. No jest tego troszkę. Musze listę różaną uaktualnić. Bo coś doszło, coś poszło Zgadzam się fajnie się robi zwłaszcza duże zakupy i sadzi jak tylko jest miejsce i nie trzeba wprowadzać zmian. Bo ciągłe przesadzanie zajmuje mi dużo czasu i zawalam z pielęgnacją. W tym roku za nowinkę uważam skarpę. Cześć zrobiona, reszta na razie w budowie tu stoję na skarpie i próbuję złapać równowagę: czekam aż się rozrosną trawska
Moja działka ma 20 ar czyli jak się nie mylę 2 000 [m²] Nie dużo, ale na dzień dzisiejszy dla nas wystarczy. Trochę brakuje mi dużych drzew ozdobnych, ale wybrałam mini sad i warzywniak. Coś kosztem czegoś. Reszta na priv.
Sylwuś nie straszę, prognozy są dramatyczne. Boję się powtórki z 97, niestety zaczyna to tak wyglądać. Jutro ma być trochę lepiej, ale od soboty chłodniej i deszcz.
U mnie bardzo mokro, namokło a glina nie przepuszcza
ja właśnie dochodzę do wniosku, że w sumie mogę trochę nieużytki za płotem ogarnąć. Zamiast mieć dziki sad - wprowadzę kilka drzew dających mi tło kolorowe. Bo teraz jest jednostajna zieleń. Jedynie co to ryzykuję, że może kiedyś ktoś sobie o tym przypomni i będzie karczował. Ale wtedy może zostawi ładne drzewa.
Cieszę się, że konik znalazł dobre miejsce. Polecam się na przyszłość
Też mam dziki sad za płotem, a u Was Danusiu jak zawsze perfekcyjnie
Donicowo jak bajce
Wiosną pięknie jest przez moment jak w sadzie kwitną czereśnie, u nas nikt za płotem nie kosi tego trawiszcza
i mam kłopot z chwastami, jak sobie z tym radzicie, kosi to ktoś u Was za płotem?
Gratuluję nowego ogrodu w TV, piękna ta nowoczesność w odbiorze...czekam na Waszą Anglię
Pozdrawiam
Witam wszystkich miłośników prac ogrodowych! Mam na imię Zuzanna i od kilku lat (odkąd przeniosłam się na wieś) anonimowo przeglądam i czerpię mnóstwo przydatnych informacji z Ogrodowiska. W końcu postanowiłam się zarejestrować i dołączyć do grona forumowiczów. Pod koniec miesiąca (mam nadzieję ) powiększymy nasze "włości" o miejsce na mini sad, szklarnię i warzywnik i wtedy na pewno zasypię forum pytaniami