Dzisiaj miałam trochę czasu, oglądałam stare zdjęcia z sadzenia i jak to potem zarosło to szok. Muszę w przyszłym roku wykopywać i przesadzać. A jak u ciebie? Widzisz ciasnotę, czy jest ok?
Nie wiem co się stało mojej, ale fakt jest taki, że powodzi nie przeżyła, dobrze, że mam drugą na dużym ogrodzie bo na wiosnę te jej kotki cieszą
Oby ten trawnik przezimował ładnie, a nie został przekopany przez kreta, bo te w innych cześciach ogrodu już się ujawniły niestety ponownie.
Cóż innego nam pozostało, trzeba sie było ze skutkami zmierzyć, marze teraz o przynajmniej 10 latach bez tego typu atrakcji
Niestety właściciel za granicą siedzi i się nie interesuje niczym
Jak dwa sezony temu inny sąsiad zaorał na koszt własny, zeby mu się nie siało to chwastowisko to sprawa prawie o sad się oparła, choc nie wiadomo skąd i jak się dowiedział Pewnie jacys zyczliwi doniesli, tylko jak kiedy nie wiadomo gdzie On się obraca.
Mieliśmy -3 przez dwie noce z rzędu, skasowało wiele roślin, a szkoda, bo podobno jeszcze ciepło ma być.
Tak To te najzwyklejsze, ale ja i takie bardzo lubię
Jeszcze żeby reszta trawki chciała sie tak samo zagęścic przed zimą to by już był szczyt szczęścia, a tu nawet nie widać by wschodziło
U mnie będzie nadźgane na maksa Danusiu jak jeszcze podrośnie, ale plan mam taki, że drzewa wypuszczę do góry jak Irenka z Miłkowa, a krzewy utrzymam pod nimi to się trochę wtedy luźniej zrobi. Teraz pewnie ze trzy lata będzie busz, a potem powinno to nabrac sensu
Najwyżej zostanie to co wygra walkę o miejsce, jak w lesieZ tym się liczę
To ciekawe co piszesz o tej ,,życzliwości,,. Niestety niektórzy nie potrafią docenić nawet aktu miłosierdzia. Ktoś poświęcił swój czas i pieniądze by zaorać chwastowisko a właściciel ma jeszcze o to pretensje.
U mnie krety już aktywne, kopce powstają jak grzyby po deszczu.
Astrami i wrzosowiskiem się dziś u Ciebie zachwycam, piękne kolory.
No widzisz czasem tak jest, że nie doceniają.....
Ja miałam jeden sezon z chwastem lżej w ogrodzie, za to w nadchodzacym pewnie z klęczek od pielenia nie wstanę......no chyba, że się wiatry obrócą i bedzie wiało ze wschodu to w tedy sąsiad nastepny będzie miał z tym problem....
Sylwia, co nieco nadrobiłam u Ciebie. Ogród pięknieje, z każdym sezonem robi się gęstszy i wyższy. Cieszę się, że już w miarę doszliście do ładu w ogrodzie po tej okropnej powodzi letniej. Buziaki