Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

To tu- to tam- łopatkę mam !

Gruszka_na_w... 22:20, 28 wrz 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
inka74 napisał(a)
Haniu, dziękuję. A zauważyłaś istotne zmniejszenie ilości chorób grzybowych na różach w następnych sezonach? Ile razy już stosowałaś ten oprysk? U mnie róże czasami nawet w styczniu mają zdrowe liście i zielone pędy jak grudzień lekki a takie ostatnio mamy. Chore liście zbieram raz na miesiąc. Mimo ponad 100-tki róż nie jest tego dużo. W 15 minut się uwijam. Mam takie nożyczki z przytrzymaniem. Super sprawa przy różach. U drzew gałązki na tym etapie są zdrewniałe a u róż nie, tylko doły. Pryskając żywą tkankę nie dostarczasz im niepotrzebnie azotu i nie pobudzasz zamiast uśpić? Jesienią nawet przekwitłych kwiatów się nie wycina coby ich do wzrostu nie zachęcić.


Oprysk mocznikiem robię od kiedy mam ten ogród, a w nim sad i róże. Od trzech lat cięcie róż robię jesienią. Chorowitą różę mam jedną. To Souvenir du dr Jamain, ale ona zdaje się genetycznie ma zaprogramowane skłonności do chorób. Acha, chorowite były też New Dawn, ale pozbyłam się ich dwa lata temu. Oprysk nie wpływa na zdolność róż do zimowania. Znawcą róż nie jestem, ale na moje oko rosną i kwitną dobrze.
Ten oprysk nie jest z kategorii "musisz go zrobić". Na zdrowotność róż wpływ ma tak wiele czynników, że raczej nie można stwierdzić, że ten akurat oprysk spowoduje 100% zdrowotność. Traktuję go jako jedno z działań profilaktycznych.

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Andrzej_ 22:25, 28 wrz 2019


Dołączył: 06 paź 2016
Posty: 1267
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Łaskawco. Znam swoje miejsce w szeregu. Raczej byłby zdziwiony, że na tak małej powierzchni można tyle upchnąć. Te wewnętrzne rabaty to taki mój osobisty wkład w popularyzowanie pospolitości roślinnych.

Czasem zdarza mi się myśleć, co to będzie w tym miejscu za lat dziesiąt. Trochę namieszałam. W wariancie optymistycznym energii życiowej niezbędnej na działania ogrodowe zostało mi na jakiej 10-12 lat. Ktoś będzie miał niezłą zagwozdkę, co z tym fantem zrobić.


Na dużym polu to każdy umiałby się rozpędzić (gdyby się owemu zakasać rękawy chciało), cały ambaras zamienić małe w wielkie, a jałowe w Ogród
Co do tego co po nas zostanie - też mi się zdarzają przebłyski o tym. Pan Bóg wie, ale bojem zapytać
A póki co, cieszymy się jesienią i że dużo roboty jest
____________________
Robię ogród. Zaprawdę powiadam wam: uprawiajcie poletka wasze. I zwalczajcie ekoszajbę.
Gruszka_na_w... 22:25, 28 wrz 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Dorii napisał(a)
Ładny ten wiąz JH i jaki zielony. Mój camperdowni już od miesiąca liści nie ma. W zeszłym roku myślałam że się ususzył na amen, był sadzony wiosną, susza straszna i pewno za mało podlewałam ale w tym roku wystartował a w sierpniu znów jesień go dopadła.

Widoczki cudne


U mnie taka nieprzyjemną niespodziankę zrobił mi klon pensylwański. Liście po prostu mu usychają i nie ma żadnej radości z przebarwień.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 22:27, 28 wrz 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Andrzej_ napisał(a)

Pan Bóg wie, ale bojem zapytać
A póki co, cieszymy się jesienią i że dużo roboty jest


Też nie pytam. Zajęta jestem łapaniem chwil.
Szalenie biurokratyczny miałam wrzesień, więc raduje mnie każda chwila ogrodowych prac.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
AnnaCh 22:35, 28 wrz 2019


Dołączył: 10 mar 2015
Posty: 12219
Taką jesień jak dzisiaj to ja lubię, ciepłą, słoneczną, kolorową
Nie lubię jak lepje całe dnie.
____________________
Ania - Malutki pod lasem
kwartet 22:36, 28 wrz 2019

Dołączył: 06 lis 2014
Posty: 882
Jesienny duecik skradł moje serce. Z heavy metalem u mnie tak samo rośnie jak głupie a podczas kwitnienia pokłada się jak głupie ,ziema tak jak u ciebie gliniasta. Trzeba wydać w gorsze warunki to się może do pionu naprostuje.
inka74 22:42, 28 wrz 2019


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15210
Haniu, twoje cięcie róż na jesieni bardzo wiele mi wyjaśniło w temacie tego oprysku. Dziękuję!!

A na marginesie - czy wiesz, że twoja stipa jednak inna jest i sztywno mi rośnie? Późno siałam a i tak ładna, duża jest. Różni się od moich ubiegłorocznych rozklapciałych. Wielki buziak za nią )) będę zbierać nasionka i rozmnażać.

I wiesz, że Asia dziś była u Kwartecika? Podziwiam kobietę.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Gruszka_na_w... 22:43, 28 wrz 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
kwartet napisał(a)
Jesienny duecik skradł moje serce. Z heavy metalem u mnie tak samo rośnie jak głupie a podczas kwitnienia pokłada się jak głupie ,ziema tak jak u ciebie gliniasta. Trzeba wydać w gorsze warunki to się może do pionu naprostuje.


Gorsze mam pod brzozami.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
KasiaBawaria 09:48, 29 wrz 2019


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Danusiu, nie mogę uwierzyć, że dopiero w zeszłym roku.
Dalii u mnie brak, ale nadrabiam astrami.


Co to za odmiana astra?
____________________
Zapraszam na kawe
KasiaBawaria 09:53, 29 wrz 2019


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
inka74 napisał(a)
Haniu, pytanie mam bo wywiązała nam się u Kasi_cs mała dyskusja - na co ty stosujesz oprysk jesienny 5% mocznikiem i jak to robisz? Po poleceniu przez Toszkę tego oprysku jesienią na róże i potem Kasi informacji, że będzie pryskać róże po liściach i łodygach, zaczęłam się zastanawiać nad działaniem tego oprysku na róże teraz w tym okresie. Czy przypadkiem im tym szkody się nie wyrządza. To jednak coby nie było azot. Liście jestem w stanie zrozumieć ale łodygi? Jedyne co znalazłam to artykuł o pryskaniu mocznikiem na parcha u pestkowych na jesieni - linkowałaś ten artykuł. Ale zero o różach. Zastanawiam się czy ty róże też pryskałaś i jakie były efekty? Przepraszam, próbowałam sama dokopać się informacji w twoim wątku ale nic o różach nie znalazłam a wiem, że jednak trochę ich masz )


Moge kupic mocznik 46 %. Jaki mocznik wy kupujecie? Jeszcze nie robilam nigdy tych opryskow a chcialabym wlasnie chore liscie roz i ziemie opryskac by zniszczyc patogeny.
____________________
Zapraszam na kawe
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies