Dzięki Ci dobra kobieto za inspirację do działań. Dzisiaj wykopałam swoje dwa egzemplarze. Co roku łapały czarną plamistość, odmawiały powtórnego kwitnienia i od lipca straszyły na rabacie.
Taaa, znam ten żółty pył. Też mam wszędzie. Ale dęby akurat nie są gorsze, liście sprząta się łatwiej. Teraz za to cholerne łuski brzozowe. No ale cóż, lasu mi się zachciało to mam
Ten clematis to Ville de Lyon.
No, u mnie to samo. Nawet w majtkach!
Hahah no to welcome to the club Ale w takie dni jak teraz cieszę się, że mam cień, a nie szczere pole.
mnie tez to nie przeszkadza, mowia ze brzozy smieca, a co nie? smiem twierdzic ze dęby sa gorsze. ja niestety za plotem mam nieciekawy las sosny, deby, kilka brzóz i "niewiadomoco". w tym roku bardzo mocno pylily sosny na wszystkim mega osad i zółty kozuch w oczku. w ogrodzie narodzi sie z siewek pare nowych sosenek
Upały nie sprzyjają sadzeniu, ale wykopać New Dawn można Cięta jesienią prawie do zera, wiosną, po kwitnieniu i znów odbiła długimi batami i drapie człowieka, zasłania to czego nie powinna, kaleczy brzozy że o taczkach śmieci po kwitnieniu nie wspomnę. Ot, błąd pierwszych nasadzeń. Po krótkiej naradzie z emem poszła pod toporek
posadziłam hosty z wanny (były zadołowane w doniczkach) uzupełniając tym samym mini kolekcję miniaturowych i średnich, które już tam rosły z lewej.
Upały nie przeszkadzają tez w sadzeniu rojników. Odzyskałam część ze skalniaka w starym, oskubałam młode z szafirowych donic, a wczoraj przyjechała kolejna partia od Ani - ogrodniczki zza lasu, która ogródek skalny ma bajkowy, wspominałam już o rojnikach rosnących od lat w lejkach? Cudeńka. Wykorzystuję wszystkie naczynia, jakie upychałam po kątach, a ostatnie porządki pozwoliły do nich dotrzeć
masz piekny ogrod, brzozy moje marzenie, swoje dopiero w trojpakach i dwupakach posadzilam u mnie tez dzialka pod lasem ale zdecydowanie malo lesna i brakuje tego cienia. moze kiedys jak moje drzewka urosna to bedzie.
Wcześniej pisałaś o problemie w czasie nawałnic, że Ci wodę z rowu wylewa i masz dramat....w takim razie, nie o to ci chodziło...pokaż zdjęcia tego fragmentu do obsadzenia?
Agatko ona w tamto miejsce za wysoka i wymaga corocznego cięcia ja muszę dać coś co szybko przykryje brzeg, nie zasłoni clematisów na siatce, nie wypije dużo wody, bo tam już brzozy, jabłonki czereśnie i wiśnie rosną i nie trzeba nic robić z tym cały sezon bo jak rów z woda, a takie lata tez się zdarzały do tej pory, wcześniej dość często to do niego nie wejdę by przycinać drugi brzeg
Miejsce trudne bo jak woda w rowie bardzo wilgotne, czasem mokre, a jak susza jak teraz to ziemia proch
Hmmm, w takim razie te choiny niech zostaną na froncie rabaty, a pod hortensją zaryzykowałabym z laurowiśnią.
Jeszcze mnie wcześniej te brzozy karłowate kusiły, ale jeśli mają być zielone, to mi niepotrzebne
Floks na tej mikro-rabatce faktycznie dał czadu - widać, że mu przypasowała miejscówka i przygotowana ziemia
Dla odmiany, floksy które wsadziłam pod wiatę, są bardzo marne. Ledwie po dwie łodygi puściły. I tawuły, które tam rosną, też w tym roku bardzo marnie kwitły. Cholerny świerk się kłania:/.
Martwię się w związku z tym o hortensję, którą tam wsadziłam.
Trzeba będzie co roku tonę obornika tam wsadzać...
Basieńko pospacerowałam po Twoim ogrodzie, jest bardzo, bardzo piękny. Ta skarpa oryginalna, nie spotkałam nigdzie takiej. Oczywiście brzozy cudne.
Ta twoja hortensja ( zdjęcie zacytowałam powyżej) to chyba hortensja piłkowana Bluebird. Przynajmniej ja mam taką u siebie . A ona jest bardzo ale to bardzo do mojej podobna. Można powiedzieć identyczna. Jak byś zechciała zajrzeć do mnie to niedawno robiłam jej zdjęcia i wstawiałam. A może spróbuję moją za chwilę skopiować? Na razie pozdrawiam. Za chwilę się odezwę.
Aniu bardzo sie ciesze, ze jestes zadowolona to Mercedes wsrod odkurzaczy wodnych.
Tak jak pisalam mam 2 ale ten jest lepszy bo nie trzeba czekac az woda odplynie. Moja woda oczyszczona odplywa na rabaty dodalam weza niebieskiego lub pod sasiednie brzozy to dobry nawoz.
Potem dolewam wody do oczka mam studnie.
Mam nawodnienie kropelkowe pod wszystkimi tujami, ale nigdy nie jestem pewna czy dobrze podlane wszystko. Wiec chodze z wezem i podlewam na rabatach.
Powoli ogarniam rabaty dookoła domu. Jeszcze trochę mi zostało aby ten pierwszy etap dokończyć. Sama wiesz jak to wygląda kiedy się zaczyna i wszystko robi samemu. Tym bardziej, że wiąże się to z wymianą ziemi: piaseczek na drogę ziemia na działkę
Las jest z jednej strony super ale liście, liście, liście, chwasty, chwasty, chwasty Może ktoś chce?
Witaj
Dziękuję, że zajrzałaś i zapraszam oczywiście częściej
Jeżeli chodzi o temat brzóz i ich liści, to u mnie wygląda to mniej więcej tak:
- z trawnika to tak jak pisałaś - grabeczki, kosiarka i ewentualnie wiatr, który
sobie u mnie niekiedy nieźle poczyna
- co do rabat, to sprawa wygląda następująco - u mnie na rabatach "króluje" kora,
więc sprawa liści jest prosta Zostawiam je tam, gdzie spadną, a resztę robi
wiatr, który ładnie "zamiata" je pod krzaczki i zostają one sobie tam na zimę Co się rozłoży, to się rozłoży, a nadmiar wybieram na wiosnę i na kompost
Ot cała filozofia
P.S. Rabaty z kamieniem to jednak trzeba odkurzaczem do liści sprzątać Wydłubywanie ich to by była chyba masakra
Wiolu sialam w polowie maja mieszanke trawnika ozdobnego i widocznie nasiona ślazu tez byly. Na łaczce po wschodzilo wiele innych ozdobnych o ktorych nie mam pojecia za wyjatkiem maku, habra no i rymianku nie rozrozniam innych.
Nawet nie wiem czy ten slaz sie sam rozsiewa musze przeczytac a o nasionach nie mowiac. Jest to roslina bardzo ladna i godna uwagi. Przede wszystkim ma piekny wyrazisty kolor.
Odnosnie dzialki. 2500 m2 i tyle roslin sie miesci. Tez boje o trawnik tocze z emem, ale co zrobic musi juz tak zostac ta połac przed domem, zna kazde zdzblo trawy wiec nie ma mowy o jego zmnienszeniu.
Jedynie pozwolił mi posadzic 2 drzewa blisko trawnika w zwirze aby troche cienia daly. Bo u mnie caly dzien patelnia od rana do wieczora po 16 dopiero brzozy troche cienia daja trawnikowi.
Jest znowu bardzo cieplo zaraz ide jeszcze roze podciac ta duza przy altanie od kwitnienia raz taka urosla puszcza pedy po 3 m. Stare powycinam. Jest ladna, ale tylko raz kwitnie, ale prawie 2 mce.
Jeszcze wladne, nie o wszystkim jeszcze napisałam.