Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

Magary Dramaty z Rabaty 00:15, 06 lut 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9791
Do góry
Martka - niestety nikt tej działki nie sprzedaje, gdyby sprzedawał to sama bym ją kupiła
Bzy oglądałam, kolumnowy też znalazłam ("Golden Tower"), ale cena 39 zeta za sadzonkę 15-20 cm mnie trochę powala. Tym bardziej, że chodzi mi po głowie, żeby posadzić "coś" nie tylko za kompostownikiem, ale też zrobić taki szpaler z tego "czegoś" - po parę metrów na prawo i lewo od kompostownika (na zdjęciu od lewej - do skrzyń warzywnych albo i kawałek dalej, od prawej - aż za miejsce, w którym obecnie kompost pod folią leży, razem ok 8 metrów wychodzi)...
P.S. 17 róż to nie kompulsywność, to szerokie perspektywy

Rumianko - no ja właśnie trochę się czarnego bzu boję, widzę jak rośnie u nas przy drodze, fakt taki zwyklak pospolity, ale jest go więcej i szerzej każdego roku. Muszę o tych odmianowych jeszcze więcej poczytać, no ale tu znowu temat kosztów wraca

Magda - pęcherznicę luteus mam wzdłuż płotu, od strony drogi, są tam podobne warunki świetlne i daje radę, nie narzeka. Za wąsko za tym moim kompostownikiem jest na wszystko, ale jakoś żeby ciachnąć najstarszą gałąź raz w roku bym się przecisnęła??? Stawiając kompostownik wielu aspektów nie przemyśleliśmy, miejsce nam się wydawało idealne i szczerze mówiąc nadal lepszego nie widzę...
O iglakach też myślałam, ale nic nie wymyśliłam. Tuj nie lubię, cisy drogie i wolno rosną, innych pomysłów brak
Mahonia mi jakoś nie leży, mam na cmentarzu posadzoną i tak chyba musi zostać
Magary Dramaty z Rabaty 00:03, 06 lut 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9791
Do góry
Zuza, Rumianka, Anda, Judith, Magda, Sylwia - ciesze się, że zaglądacie

W przedmiocie sugestii tematu zakompostownikowego odpowiadam kolejno:

Zuza,
To miejsca teraz wygląda na ciemne bo zdjęcia robione wczoraj przed zmrokiem. W sezonie nie ma tam dramatu - pełni słońca nie ma, raczej takie prześwitujące. Po lewej stronie mam skrzynie warzywne - tam słońca jest sporo.
Czarny bez kuszący sam w sobie, ale czytam, że większość odmian na szerokość to 2-3 metry osiąga...
Póki co chcę ten kompostownik zasłonić - nie od swojej strony a od sąsiedniej działki, to jest priorytet. Nie wiem co tam się będzie działo w najbliższym czasie ale obawiam się zarzutów, że kompostownik za blisko granicy działki itp. Jak "coś" będzie rosło to zawsze będzie się mniej rzucał w oczy, tak naiwnie sobie kminię Niemniej jednak nie może to być coś mocno rozłożystego, żeby nie było problemu, że komuś na działkę za bardzo wchodzi. O tych nasadzeniach myślę trzeci rok, więc czas już najwyższy żeby do jakiejś decyzji dojrzeć
No i problematyczny jest sam płot - jest drewniany, wiadomo jak jest, czasem trzeba coś dokręcić, deskę wymienić, nie może tam rosnąć nic co nie pozwoli w razie czego do tego płotu dojść - wiem, to mocno komplikuje sprawę - stąd mój pomysł na pęcherznice, które da się ściąć, naprawić co trzeba, a one odrosną
Z właścicielami sąsiedniej działki miałam kontakt raptem dwa razy, ale, co tu dużo mówić, nie zaiskrzyło albo może właśnie zaiskrzyło Wolę się odgradzać póki czas i nie przeinwestować bo wiadomo jak to z granicznymi nasadzeniami bywa
Magary Dramaty z Rabaty 01:50, 05 lut 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9791
Do góry
Zaczyna u nas znowu wiać, więc korzystając z tego, że mam zasięg netu i prąd wrzucę zapytanie, które mnie od dłuższego czasu męczy - liczę na Waszą pomoc

Mam kompostownik, posadowiony bardzo blisko granicy sąsiedniej działki. Działka jest "czyjaś", póki co nic się tam nie dzieje, ale chciałabym czymś ten kompostownik od strony sąsiadów zasłonić, już teraz, zaraz.

Tak to wygląda obecnie:




Odległość między kompostownikiem a płotem to tylko 90 cm. Wiem, mało... Jeżeli sąsiednia działka zostanie zasiedlona ciężko będzie tam dojść od "zewnętrznej" strony i coś zrobić z tym co tam posadzę...

Pomyślałam o pęcherznicach, plusy widzę takie: raz - mogę pozyskać własne sadzonki ze zdrewniałych pędów, dwa - jakoś zawsze dojdę (z boku), żeby coś wyciąć (najstarsze pędy), trzy - w razie konieczność naprawy np. płotu od naszej strony - wytnę na wiosnę do zera, a one odbiją, cztery - będzie to kompatybilne z żywopłotem, który mam z innej strony.
Nie jestem jednak do końca przekonana czy pęcherznice w tym miejscu to taki super pomysł, więc liczę na to, że jakaś dobra dusza z lepszym pomysłem tu zajrzy
Wielkie marzenie w małej przestrzeni. 10:34, 04 lut 2022


Dołączył: 31 gru 2021
Posty: 3876
Do góry
anuska2507 napisał(a)
Z tego, co pamiętam, to pod trawnik nie daje się kory. Ale kompost, mączkę i obornik (najlepiej przekompostowany) dajemy
Oj obornik zawsze daje kuuupę radości
A będziesz miała tyle kompostu, ile potrzebujesz?


Jeśli chodzi o kompost to mamy w mieście miejską kompostownię, mogłabym się tam zaopatrzyć, bo swojego nie mam Nie mam miejsca na kompostownik. Chociaż pewnie bez zwykłej ziemi też się nie obędzie bo miejscami jej sporo brakuje, zwłaszcza za domem, tam, to się prawie krater zrobił. Martwię się bo mam tam już posadzone drzewa Byliny wiadomo można przesadzać z miejsca na miejsce, a drzewa będą trochę cierpieć. A jak z tą darnią? Trzeba ją w jedno miejsce złożyć? Dzięki za rozwiewanie moich wątpliwości.
To tu- to tam- łopatkę mam ! 12:50, 26 sty 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24326
Do góry
Tess napisał(a)


To jest nas dwie Fajna dyskusja się przetoczyła, czytałam z bananem na twarzy.
Haniu, przeczytałam, że resztek traw nie wyrzucasz na kompost.
Resztki traw to ścięte trawy?
Nie nadają się do kompostowania?



Nadają, ale trzeba je pociąć na drobniejsze skrawki, żeby przyspieszyć kompostowanie. U siebie mam tylko dwukomorowy kompostownik. W tej chwili zapełniony po pachy. Dlatego oddaję jako odpady bio.
Słoma w kompoście bardzo dobrze wpływa na stosunek węgla do azotu. Zielone odpady dają azot, a brązowe węgiel.
cytat "Dla prawidłowego przebiegu procesu kompostowania bardzo ważny jest, w doborze surowców, stosunek węgla (C) do azotu (N). Dla większości mikroorganizmów biorących udział w produkcji kompostu najkorzystniejsza jest proporcja C:N w przedziale od 15:1 do 30:1."
PS. Miło Cię widzieć ponownie na łonie ogrodowej rodziny.
Ogrodowisko- ogrody pokazowe Nasza Anglia 13:30, 23 sty 2022


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 88581
Do góry
Gardenarium napisał(a)
Tak jest, musimy teraz robić to, co tylko możliwe, bo lista długa

Skąd ja to znam Kompostownik mega rozmiarów bo i ogród taki Danusiu, a jakieś boczne napowietrzanie tego kompostu będzie? Bo ściany pełne widzę, czy to będzie kompostowanie na ciepło pod folią?
Ogrodowisko- ogrody pokazowe Nasza Anglia 09:07, 23 sty 2022


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77364
Do góry
Sąsiad w tym miejscu posadził tuje Smaragd, ponieważ mieliśmy kilkanaście swoich z sadzonek, również zamaskujemy kompostownik od strony domku. Trzeba wykorzystać darmowy materiał. Tuje będziemy ciąć w formowany żywopłot, bo generalnie miało ich tu nie być. Ale dla wygody, oszczędności i dla ograniczenia pielęgnacji - posadziliśmy.



Ścięte długie i twarde łodygi oraz gałązki rozdrabniamy w dużej maszynie i mieszamy z materią zieloną. Wtedy szybko się rozkładają i dużo szybciejmożemy używać gotowego kompostu do sadzenia.



Ogrodowisko- ogrody pokazowe Nasza Anglia 08:57, 23 sty 2022


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77364
Do góry
Budujemy wielki, nawet ogromny kompostownik podzielony na pokoje. Musi pomieścić mnóstwo materiału. Kompost, obornik, ziemia w workach, kompost liściowy. Miejsce na mielenie i przerzucanie kompostu. Latem będzie tu pięknie, bo będziemy sypać płatki róż



Na razie smętnie, ale to się zmieni. U nas nawet tutaj musi być ładnie



Działeczka w dużym mieście 23:24, 22 sty 2022


Dołączył: 13 kwi 2018
Posty: 1561
Do góry
one sobie nic nie robią z naszej obecności - tej na zdjeciu podjechałam z telefonem na jakieś 20 cm od nosa. Mieszkają w grobowcach, czyli usypanych przez pierwszego właściciela z gruzu i kamieni górkach -mam takie dwa i moje mysie uwiły tam swoje gniazda. Często widzę jak myszarki biegają na trasie grobowiec-kompostownik, czyli wyskakują sobie z chaty do restaurantu na lanczyk, który jest kilka razy w tyg donoszony, niezależnie od pory roku. Naprawdę nie ma powodu, by lazły szukać tulipanowych cebulek.
Magary Dramaty z Rabaty 08:08, 20 sty 2022


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11959
Do góry
Magara napisał(a)
A dla odmiany kilka zdjęć z ostatnich dni - szału nie ma, ale jak nastaną upały to będzie miło sobie przypomnieć




Ten widoczek śliczny, MIMO zimy

Ja też się kiedyś zastanawiałam nad zakupem ziemi z miejskiej kompostowni i zrezygnowałam właśnie ze względu na mikro zanieczyszczenia. Teraz mam cztery komory z palet i to musi wystarczyć. Kompostownik to u mnie też działka eMa
Słoneczny Ogród 19:21, 18 sty 2022


Dołączył: 16 sty 2017
Posty: 7665
Do góry
Jeśli rok 2021 to jeszcze ogrodowo techniczne sprawy
1.Kompostownik moje marzenie, mega na 4 komory
wymiary całości 6m x 2m x 1m






Magary Dramaty z Rabaty 09:19, 18 sty 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24326
Do góry
Magara napisał(a)


[b]Kaśka
- mój Małżonek by się z Tobą nie zgodził, on kompost i kompostownik kocha nad życie i cześć mu oddaje



Gdzie on się taki uchował?!
Magary Dramaty z Rabaty 00:04, 18 sty 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9791
Do góry
Magda - myślę, że nie dowiemy się prawdy nawet po wycieczce poglądowej Ja zakładam, że znaczna część ludzi ma gdzieś poprawną segregację i w tym co się kompostuje w zakładach utylizacji może być dosłownie wszystko, tak jak Sylwia napisała, albo i więcej
Co w żaden sposób nie zmienia tego, że ten kompost wygląda ładnie, ściółkuje świetnie i roślinom robi dobrze

Jola-Joku - i w EkoDolinie i na Szadółkach można ładować samodzielnie, tak przynajmniej było w zeszłym roku Trzeba mieć swoje worki i łopatę. Ładowałam już do bagażnika w obu miejscach Jak wjeżdżasz na teren ważą samochód razem z załogą, jak wyjeżdżasz tak samo. Różnica to ilość kompostu, który wywozisz, tolerancję mają plus/minus 20 kilo. Mi wychodzi średnio 140 kilo, mało ale zawsze coś Chyba nie zdarzyło mi się nigdy zapłacić więcej niż 3 (słownie: trzy) złote Ale Magda ma rację - lepiej wcześniej zadzwonić, w obu miejscach bardzo sympatyczna obsługa

Kaśka - mój Małżonek by się z Tobą nie zgodził, on kompost i kompostownik kocha nad życie i cześć mu oddaje

Rumianka - nie ma za co
Magary Dramaty z Rabaty 14:50, 17 sty 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24326
Do góry
Mam swój kompostownik, ale nie wrzucam do niego porażonych grzybami roślin i liści z grusz. Te oddaję wraz z workami bio. Do worków bio wrzucam też np. ścinki i liście róż. Podejrzewam, że te moje odpady trafiają do kompostowni. Czy deklarowana wysoka temperatura rozkładu takowej materii zlikwiduje wszystkie patogeny? Nie mam pojęcia. Do warzywnika zdecydowanie bym takiej ziemi nie użyła. Zgodzę się z Zuzą, że jest też spore prawdopodobieństwa skażenia tego kompostu metalami ciężkimi.
Brak certyfikatów może być wynikiem wysokiej ceny badań. W ich przypadku trzeba by badać olbrzymią ilość próbek kompostu.
Zieleń, drewno i antracyt 07:01, 16 sty 2022


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 13294
Do góry
To możesz się jeszcze trochę nad swoim mężem zastanawiać...dodam, że mój też z chęcią założyłby taką koszulkę i przypomnę, że sam kompostownik wymyślił i zbudował

Jeżeli chodzi o wyjazdy, to też faktycznie czasami wolałabym zostać w ogrodzie (jak w końcu zakwita coś, na co długo czekałam, dojrzewają pomidory). Z drugiej strony, gdyby mi teraz ktoś zagwarantował, że konsekwencje covidowe mnie nie dosięgną, to w ogóle bym się nie zastanawiała i ruszyła w podróż. W tym momencie, na pewno gdzieś, gdzie słońca więcej. Koleżanki ostatnio wróciły z takich 2tyg. podróży, jedna z Andaluzji, druga z Toskanii. Oczyma wyobraźni widziałam się w obu tych miejscach naraz(wyobraźnię mam bujną)... ale biletów nie zamówiłam.

P.S. A wiesz, że rzeczywiście spać nie mogłam. Podejrzewałam, że to z innego powodu, ale kto wie? Co Cię tak do wyklinania w katalogu zmuszało?
Magary Dramaty z Rabaty 23:03, 15 sty 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9791
Do góry
Rozmarzyłam się w temacie posiadania samochodu z hakiem i przyczepki...

Biorąc przykład z Hani, dziś, przy pięknym słońcu i plus 3 stopniach, złapałam za sekator i wycięłam rozchodniki, jeżówki już ogołocone z nasion, penstemony, zawilce, szałwie, o których wcześniej zapomniałam, werbeny (co się miało wysiać, się wysiało ) Kompostownik zasilony, skakanie po rabatach pewnie jutro odczuję Ale tak jakoś bliżej wiosny się poczułam
Magary Dramaty z Rabaty 20:58, 11 sty 2022


Dołączył: 03 mar 2019
Posty: 8611
Do góry
Magara, witam się u Ciebie i oczywiście chwalę kompostownik, czyli daję lajka.

Pięknie tworzysz rabaty a światłocienie pod drzewami to moje marzenie.

Zaznaczam wątek i będę zaglądać.
Magary Dramaty z Rabaty 22:16, 10 sty 2022


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 11197
Do góry
No nie...żle patrzyłam, bo widziałam jedynie zgrabniutki kompostownik...a tu na nóżce jest jeszcze domek dla owadów...całość wygląda super. Więc jeszcze jednego lajka posyłam dla Działu Technicznego. Też nie mam facebooka, ani instagramu, ani innego pożeracza czasu... Pozdrawiam
Magary Dramaty z Rabaty 19:00, 10 sty 2022


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3784
Do góry
Super, że w końcu wątek powstał. W pięknym miejscu mieszkasz. Ogród powstaje piękny.

Magara napisał(a)
Pomocnica jest fanką Charlesa Dowdinga i no dig

Metoda no dig - najkryj trawę tekturą i poproś kota, żeby przytrzymał.

Magara napisał(a)
I kompostownik !!!



Piękny. Te równiutkie otworki. Wow!

Magara napisał(a)


Mam nadzieję, że ten kociak został. Wyjątkowy wybór miejsca.
Jeżówkowe-Love 13:17, 10 sty 2022


Dołączył: 04 gru 2014
Posty: 7729
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)
Przyłapana na obecności Ciekawa byłam czy u Siebie cos napiszesz Pięknie wszystko porosło, nie do wiary w jak krótkim czasie Z maleńkiej łezki zrobił się prawdziwy buszA jak tam rośnie i co na tym gruzowisku po szambie?


Sylwia w pierwszej kolejności muszę napisać ..że zachwycam się Twoim avatarkiem Przepięknie cudna fota

Na byłym gruzowisku porosło wszystko jak szalone wszak cały kompostownik tam wylądował naprawdę widać efekt co znaczy sadzić na (bogatym) podłożu . A nasadziłam ja tam wszystkiego jak głoopia , oczywiście lekko osiadło ,także myślę że już w tym roku będę musiała część roślin wysadzić ..dosypać ziemi i posadzić z powrotem ..hehe oczywiście ,że miałam posadzić tam tylko jednoroczne by uniknąć powyższej sytuacji to nic

Zaraz znajdę zdjęcie tego miejsca i pokaże co tam rośnie ( chyba nie mam foty całej tej rabaty ) idę szukać
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies