Elu rozplenice są wielkie, teraz zasłaniają hortensje Polar Bear, które rosną za nimi.
Molinie są też wysokie i ślicznie kwitną, ale Kodo uwielbia się w nich tarzać i je łamie.
To są te lilie od Ciebie, już się tak rozrosły Woda jest czyściutka dzięki szyszkom olchowym nic innego tam nie daję. Problemem jest rzęsa, wyławiam, ale to się mnoży na potęgę W oczku stał się cud, plastikowa forma sama się uszczelniła i już woda nie ucieka.
Piesek jest naprawdę śliczny, ale bardzo absorbujący. Ostatnio nie było syna przez 9 dni, myślałam że Kodo mnie zamęczy. Przy nim nie mogę nic zrobić w ogrodzie.
Tu jeszcze raz pojawiają się topowe lilie wodne. Mogliśmy przyglądać się pracom konserwacyjnym. Te lilie faktycznie mają dużą wyporność, można na nich wygodnie odstawić wiadra i położyć sita.
Lilie wodne nie zdołały skraść wszystkich zachwytów, jak się okazało. Drzewka azjatyckie właśnie subtelnie sugerowały zmianę pór roku. Jasne, że chciałabym je zobaczyć w pełnej krasie przebarwień... jednak ich pokrój urzekać musi niezależnie od pory roku. Szczególnie zachwyciły mnie śliwy.
Prunus 'Matsumae-usuyuki.
Mallotus japonicus.
Derenie kousa.
Dzisiaj oczko czyściłam znowu bo liście lilii żółkną skoki temperatur nocą i w dzień.
Lilie mają bardzo dużo pąków kwiatowych, ale czy zakwitną na powierzchni.
Haniu, kwiatkami się pozachwycałam i podjadłam smakowitości
Roślinki od Ciebie mają się super, lilie tygrysie, jarzmianka i ożanka kwitły, przywrotniki i ciski przybrały na masie, nawet pierwiosnki i zimowity mają kwiatuszki
Tylko azalia się nie udała, trudno, ale i tak już bym dla niej miejsca nie miała, bo zajęły je zakupione hortensje bukietowe.
Magaro! Dziękuję w imieniu swoim i Taty. Lilie kwitną, bo były sadzone w różnych terminach, więc jedne przekwitły już dawno, inne dopiero zakwitają.
Nasze koty to rodzeństwo, siostra i brat, Ninka i Igor. Białe koty bardzo często są głuche, taka jakaś genetyczna sprawa, no i nasze niestety właśnie tak mają. Plusem ich niepełnosprawności jest to, że polowania zazwyczaj kończą się niepowodzeniem, ptaszki w ogrodzie są bezpieczne.
Bożenko i ja w końcu dotarłam do Ciebie przepiękne masz te lilie aż nabiera się chęci na posadzenie u siebie trza pomyśleć podziwiam za umiejętności wykorzystywania, przerabiania i tworzenia czegoś nowego super, wątek zapisuję bo będę do Ciebie zaglądać a pomocnik pierwsza klasa, ja mam takich dwóch pozdrawiam
Super u ciebie wszystko wariuje Basiu
lilie ,jeżówki ... itp. a zachód i wy pięknie wyglądacie romantiko uściskuję serdecznie
Piękne okazy i kolorowo
spokojnej nocy buziaki
Alicja, trochę nadrobiłam - pięknie i u Ciebie i u Twojego Taty
Zaskoczyły mnie lilie - że jeszcze są Przy tych upałach i braku deszczu
I koty białe piękne Chyba pierwszy raz je u Ciebie przyuważyłam Mam do takich sentyment wielki, dwa lata temu do nas się biały kot przybłąkał, widać było, że domowy, wyrzucony (nie wierzę, że kot się zgubi) Chciał na kolana włazić i miał ślad na sierści po obróżce... Odpasł się i poszedł albo go nasze koty przegoniły... Ot tak mi się przypomniało
Moje lilie sadziłam w różnych porach i teraz z wyprzedaży też kiełkują i dzisiaj będę je wsadzać do ziemi, mniej więcej na 10-15 cm wgłąb ale dołek robię większy, żeby zrobić żyzne podłoże, używam ziemi ogrodniczej do dołka, i trochę granulek z nawozu dorzucam, podlewam i tyle