W przypływie jakiegoś szaleństwa posadziłam dzisiaj 2 (słownie dwa) ciemierniki do ogrodu, reszta na zimnym strychu przy uchylonym oknie. Uznałam, że dość tego hartowania. Skoro rosną w ogrodach, to może i u mnie się uchowają.
Wybrałam najsłabsze egzemplarze, najwyżej zwalę na ich słabość
Udało mi się uporządkować niedużą część ogrodu, przycinałam trawy, utylizowałam marcinki, lilie drzewiaste (ale były twarde sztuki do cięcia!) oraz wglebnęłam kilka cebulowych. Wiatr nie był wcale taki uciążliwy

Z nasionek w domu gwałtowny wzrost ma gwiezdny powój - jednoroczna roślinka, ok 10 cm. Żeleźniak bez większych zmian, mężnieje, lobelia nieśmiało wygląda na świat.
Drgnęła bukwica zwyczajna - maleńki rzucik

Obserwuje codziennie w myśl zasady - pańskie oko konia tuczy

także tuczę codziennie.
Moja psica już całkiem się zadomowiła, jest piękna i mądra, prawie jak ja

ha, ha.
Rozumiemy się bez słów, mentalnie i niewerbalnie.