Witajcie,
ale sie gwarno zrobiło

Super!
Przepraszam że tak zadaniowo Was traktuje - na to wyszło - po prostu boję się sama podejmować decyzje, które okażą się chybione... i już chciałam kupować lawendę, a tu proszę - guzik z tego
Tam jest bardzo sucho, mało i słaba ziemia w tym pasie. Umocnienie podjazdu jest jakieś 5 cm pod ziemia i zachodzi na jakieś 5 cm też wgłąb. Boję się też że roślinki delikatne tam sobie nie poradzą, leży tam śnieg odgarniany z podjazdu do wiosny...
Dzięki Danusiu za rady, w takim razie zero lawendy. Tujki niedawno wsadziłam, nie mam gdzie ich przesadzić :/ a jeśli wyrzucę M mnie wyśle do wariatkowa chyba

Funkie odpadają, bo jest tam ciągle słońce i sucho, musiałabym ciągle podlewać i nie byłyby ładne. O tej runiance japońskiej - pachysandrze czytałam, że najlepiej rośnie w cieniu drzew, lubi żyzną i wilgotną glebę... dlatego tutaj jej nie rozważałam...myślisz że mimo wszystko by sobie poradziła?
Kiedyś myślałam żeby pomiędzy nie posadzić środkiem tawuły, byłoby weselej gdyby zakwitły. Lub rozchodniki okazałe. Ale nie przepadam raczej za takimi przeplatankami... więc coś okrywowego, nie wysokiego, słabo rosnącego, na słabą i suchą glebę

Tylko co?

Może te tawuły, gęsto sadzone i mocno cięte na kształt obwódki?
Podjazd - hmm, nie zrobiłabym takiego drugi raz. Mój fachowiec akurat na tym się nie znał, już równo nie jest (po 3 latach wjeżdzania szambowozu :/)
Nie chciałam betonu, a kostka byla 6x droższa niż ten łupek granitowy. Ładnie położony wygląda ładnie, ten... hmm no przyzwyczailiśmy się... no ale jest. Sprawdza się ok, tj jeździ się po nim i po osobówce się nic nie dzieje. Nawet odśnieża się nieźle, mimo iż nie jest idealnie równa. Dzięki temu nie jest śliska i w zimie mimo roztopów i ponownego marznięcia wody nie jest śliska. Ale Młoda nie może jeździć rowerkiem czy hulajnogą, bo nie jest równo i jeździ się gorzej... z tych względów drugi raz nie położylibyśmy jej...
Może w następny weekend wybiorę się Przemku pod halę