Czasami łapią, ale przeważnie na koniec, jak przekwitają, kiedyś miałam z tym większy problem, teraz w miarę pilnuje i wcześniej są pryskane na mączniaka, a po kwitnieniu jak zasychają wycinam je i to ogranicza mączniaka
Dzięki Gosiu. Coś tam nowego sadziłam w ubiegłym roku.
Ale nie pamiętam. Chyba na nowe rośliny musze robić znaczniki.
Te chwasty to nie dają nam odpocząć. O tak, susza, nie susza a one w najlepsze rosną .
Inne roślinki nawet floksy ostatnio już liście w dół zwieszone od suszy a chwastom nic się nie dzieje. Przeciwnie, rosną w siłę.
Ale ładne masz te jednoroczne i wieloletnie też
Floksy rzeczywiście jednoroczne? Tzn nie byliny? Bardzo ładny mają kolor. Hastatę masz z nasion własnych? Gdybyś zbierała nasiona, to ja nieśmiało poproszę odrobinę
ps. Twoja dalia pokazała pączki, ale nie wiem czemu zaczynają zapychać. Krzaczek wygląda na zdrowy, nie wiem co jej może dolegać. Druga część posadzona w innym miejscu rośnie bardzo ładnie, ale jeszcze bez pączków.
Ta ciemna jest dużo ciemniejsza niż na zdjęciu, nie potrafię złapać jej koloru, a jest to moja ulubiona i przybiera na masie, ma już dwa kwitnące pędy, a w zeszłym roku dziliłam ją dla sąsiadki a floksy to też takie moje wspomnienie z dzieciństwa u mnie dość ładnie rosną, mocno się rozrastają, no i pachną
Dziś nie idę po ziemniaki mam zapas no ta rabata, może nie jest taka najładniejsza, ale dużo lepiej wygląda po małych zmianach jeszcze chyba tylko floksy skrzydlate z niej gdzieś przeniosę, bo one po przekwitnieniu brzydko tam wyglądają
PIękne zdjęcia, Basiu .
Floksy kocham - wspomnienie z dzieciństwa z dziadkowej działeczki ROD . U siebie próbowałam, nie przyjęły się, zatem podziwiam u Ciebie .
Lilie cudo, te ciemne mnie intrygują.
Jeszcze tylko na brzegu rosną floksy skrzydlate, one po kwitnieniu brzydko wyglądają, muszę im poszukać inne miejsce, a na ich miejsce posadzę miodunki albo żurawki, zobaczę
Wiesz co, fenkuły i floksy, fajny pomysł. Zapisuję sobie. coś w nogi, jakiś bodziszek np nodosum lub fioletowa żurawka i jest kompozycja.
Kurcze, ja tą poskrzypkę na wszystkich łapię. Nawet św Józefa mi zżarły. Tylko martagonów nie ruszały. Korony cesarskie też lubią.
Comte też mam, też uwielbiam historyczne, których mam chyba z 90% wśród swoich róż.
W weekend przesadzałam Rose de Resht. Ścięłam mocno po kwitnieniu. Myślę że dadzą radę, są pancerne
Dzięki, Aprilu. Na czerwonej części różanki mam fenkuły z Twoich nasion, bardzo je lubię. Czekam tam jeszcze na floksy,które albo połączą całość kolorystycznie, albo spowodują już taki zgrzyt, że nie wytrzymam i wszystko poprzesadzam
Lilie są takie zadowolone, że w zasadzie zdominowały piwonie. Ewelina (dwa krzaczki) kwitła jednym kwiatem. Możliwe też, że to ja załatwiłam jedną piwonię dosadzając lilie jesienią. Poskrzypkę łapałam na tej jasnej lilii, rosnącej w półcieniu. Być może poskrzypka woli półcień?
Mme Pereire wg mnie trzyma kwiat całkiem przyzwoicie. To jeszcze maluch, ma raptem dwa pędy, właściwie nie powinnam jej w tym roku eksploatować, ale ma takie ładne kwiaty, że nie mogę się doczekać dużego krzewu. Ona i Comte to naprawdę udany wybór. Lubię historyczne, lubię ich liście, drobniutkie kolce i zapach