Przyznaję, że to Danusia swoimi pięknymi zdjęciami wprowadziła mnie w taki nostalgiczny nastrój , że wygrzebałam i moje

Są kolorowe, zeskanowane ze slajdów. Klisze do robienia slajdów, które w latach 70-tych przywożono z NRD to był wypas. Zwykłe dostępne u nas zawsze były czarno-białe.
A fotki zrobił mi mój tato, w ogrodzie dziadków, na poznańskich Ogrodach (co za nazwa nomen omen

). Teraz jest to bardzo ruchliwa dzielnica Poznania.
Pierwsze z nich pod kwitnącym drzewem morelowym. Ależ to były morele... Wielkie i słodkie. O dziwo, nie przypominam sobie, żeby przemarzały. Ciekawe, jakie wtedy sadzono odmiany.
Na głowie wianek upleciony z kwiatów mniszka (mlecza - jak się u nas mówi).