a już na dobranoc koloroterapii ciąg dalszy . dzisiaj potrzebuje , bo taki sajgon w domu sobie zafundowałam że mam dość . mycie okien , pranie firanek....trzepanie dywanów .
no - zima idzie to trzeba dom do porządku doprowadzić .zmykam bo padnięta jestem niemiłosiernie
Gabrysiu
góra ma oczywiście nazwę i jest to Góra Świętego Marcina (384 m n..p.m.) –i jest to północna krawędź progu Pogórza Karpackiego - to ważne bo dokładnie od mojego miejsca zaczyna się Pogórze Karpackie i zmienia się temperatura o 2-3 stopni od centrum miasta - in minus i czuje się inny klimat - naprawdę.
A nazwa góry nazywanej Marcinką pochodzi od zabytkowego kościoła św. Marcina z XV wieku
azali liście coś mają poza tym że przebarwiają się
zobacz te czarne plamki
a z moimi sosnami - hmm i azalie i hortensje - no ? tylko które hortensje żeby były takie bardziej dzikie nie wypasione, szukam czegoś mało okazałego takiego zwyklastego pod sosny - są w przeróbe - mają z nich powstać pinie - zobarczymy efekty - ja nie mam z tym nic wspólnego
Wierzę jak jest z temperaturą, bo u mnie to samo, mimo że tak blisko od Krakowa.
Z azalią nie pomogę, niestety, może samo przejdzie?
Hortensje niewypasione to ja bym chyba miała takie jedne, jak byś chciała, to na wiosnę możesz dostać sadzonkę. Mają ładne kwiaty do teraz - duże, płaskie, środek zielony z kwiatów płodnych i wianuszek z białych kwiatów płonych. Nie pamiętam nazwy, ale gdzieś mam. Albo Vasterival - śliczne, takie rozpierzchłe kwiatostany.
A teraz prośba o wyrażenie opinii:
czy nie razi Was strona prawa na zdjęciu? Stykają się rabata letnia (jakaś taka szara) z jesienną? Ani kształt nie jest fajny ani w masie te 2 rabaty. Zlikwidować letnią a poszerzyć jesienną? Letnią przenieść na stronę lewą? Jest kłopot, bo nie jest to klasyczny prostokątny ani półokrągły kształt rabaty bylinowej. W zeszłym roku nad nią pracowałam i znowu jest nie tak. Wiem, że część kwiatów pójdzie w ogrodowy niebyt.
Tam jest pergola, która wyznacza poruszanie się po ogrodzie. Na zdrowy rozsądek należałoby inaczej poprowadzić linię tej rabaty, na pewno ją skrócić.
Jakie macie skojarzenia pomocne w tym temacie?
Dekadencja, schyłek, coś się kończy i nic się nie zaczyna...
cudne - połączenie lata z jesienią
wszystko przemija i przechodzi w kolejną fazę
jak to nic się nie zaczyna !!!
odpoczynek na chwilę od ogrodu potem przygotowania do świąt i znów glowa w ogrodowe plany
planowanie się zaczyna - ogrodowe oczywiście
Zdradź "sekret" co robisz, że te wrzosy tak pięknie rosną.
Nie mam żadnego sekretu, na wiosnę mocno przycinam i raz dokarmiam, rosną w kwaśnym torfie a ziemia jest przepuszczalna. Nie można ich przesuszyć a na zimę zabezpieczam włókniną i igliwiem.
Mam prośbę, jak będziesz coś robił z wrzosami to informuj o tym, taka łopatologia. Bo ja dopiero zaczęłam z wrzosami. Czytałam oczywiście ,że trzeba przycinać, nawozić.... Ale nie ma to jak zobaczyć jak ktoś to robi i przede wszystkim kiedy.
a tu po lewej co jest ? nie żeleźniak
zimował już u Ciebie ? podobno trzeba uważać - kolor kwiatów mnie urzeka - pytałam po ogrodniczych ale zwykle konsternacja jak pytam to i przestałam - ostatnio w jednym ogrodniczym Pani powiedziała ze zakładają zeszyt i kto o co zapyta będą zapisywać i sprowadzać - idea dobra zobaczymy -
Piękne róże i piękna jesień u Ciebie, mamy w tym roku szczęście do niej.
Ale przyznaj się - czy to pierwsze zdjęcie, gdzie funkie jeszcze zielone było robione w tym samym czasie, co drugie, gdzie funkie są żołte. Widzę u mnie, bo też mam sporo, że przebarwiają się w różnym czasie, ale te są wyjątkowo "swieże".
Dziękuję Ci bardzo za odwiedzinki,Gabrysiu faktycznie one przebarwiają się i zasypiaja w bardzo różnym czasie i to widać zależy od gatunku.Ta zielono biała jeszcze do wczoraj nie zmieniła sie ani trochę a inne już mają zaschnięte liście albo stoją w złocie.Przymrozek ominął ogród więc tym bardziej mam pewnośc ,że mają gatunkową zdolnośc co do pory zasypiania.
Gabrysiu
góra ma oczywiście nazwę i jest to Góra Świętego Marcina (384 m n..p.m.) –i jest to północna krawędź progu Pogórza Karpackiego - to ważne bo dokładnie od mojego miejsca zaczyna się Pogórze Karpackie i zmienia się temperatura o 2-3 stopni od centrum miasta - in minus i czuje się inny klimat - naprawdę.
A nazwa góry nazywanej Marcinką pochodzi od zabytkowego kościoła św. Marcina z XV wieku
azali liście coś mają poza tym że przebarwiają się
zobacz te czarne plamki
a z moimi sosnami - hmm i azalie i hortensje - no ? tylko które hortensje żeby były takie bardziej dzikie nie wypasione, szukam czegoś mało okazałego takiego zwyklastego pod sosny - są w przeróbe - mają z nich powstać pinie - zobarczymy efekty - ja nie mam z tym nic wspólnego
a na koniec pokażę nową dziurę w rabacie... teraz chłopak upodobał sobie ten koniec rabaty.... . co zasypię to wykopie... mam ochotę zlikwidować tę rabatę... tylko będzie pusto.... sama już nie mam pomysłu co posadzić by było odporne na psa...
Posadz na niej Coleus Canina Hybrid
Nawet w Mai w Ogrodzie o tym było
Ostatnią ciekawą rośliną, którą pokazała nam pani Małgorzata, był koleus (Coleus canina hybryda) – może on pełnić rolę odstraszacza kotów i innych zwierząt. Ma specyficzny, dość ostry zapach. Dlatego Coleus canica to propozycja dla właścicieli tarasów i ogródków odwiedzanych przez koty. Wystarczy posadzić tę roślinę, żeby omijały naszą posesje szerokim łukiem. Dla ludzi ten zapach nie jest specjalnie wyczuwalny.