Jej ależ piękna jesień u ciebie. Murek cudnie się prezentuje. Brzozy też kocham i zamierzam w przyszłym orku kilka sobie posadzić. Pozdrawiam serdecznie
Tereso, rzeczywiście nie pokazuję tego widoku często, bo... jest zapożyczony. I przyznam, że uwielbiam Sąsiadów za to, że zafundowali mi tak piękne tło. Ich perspektywa jest nieco inna, bo... właściwie mają park, a nie ogród, ale... ja zyskuję na tym bardzo dużo.
Minusem moich rabat pod tymi ogromnymi brzozami jest ich ciągła walka o przetrwanie. Brzozy mają... sama nie wiem... pewnie ponad 10m... I chyba tyle samo w ziemi. Ich korzenie są wszędzie...
Małgoś to raczej to pierwsze Ja też patrzę na tą moją bylinówkę, część roślin zaschnięta, część przewalona, ale w tym wszystkim dostrzegam urok, nawet liście brzozowe na trawniku mi nie przeszkadzają.
Doszły jeszcze teraz liście kasztanowca, bo stosując preparat drzewa mają szansę normalnie przygotować się do zimy, przebarwiają się pięknie na żółto i dopiero zaczynają gubić liście. Kocham te wszystkie tonacje jesienne.
Uwielbiam usiąść w fotelu i patrzeć przez okna tarasowe, niedługo jeszcze ptasie towarzystwo się sfrunie, jak tylko otworzę stołówkę na katalpie. Na razie sikorkom podrzucam do karmnika orzechy których u mnie na potęgę spada
Kasia piękne przebarwienia u ciebie. ambrowca masz odmianowego czy gatunek?
u mnie grujeczniki jeszcze zielone a jablonie łyse..dobrze ze krajobraz zapozyczony mam booski, dęby, brzozy, jarzabki
Moja mama miała pigwowca na działce pracowniczej kwitnącego na czerwono. Sama osobiście jej go kupiłam i nalewki pigwowe były często robione, pychotka była rzeczywiście
Brzozy, dęby same śliczności masz obok. Albo się starzeję albo robię jakaś sebtymentalna....coraz częściej rozczulam się nad urokami ład ego krajobrazu....to się narobiło....
To zdjęcie było dla mnie inspracją do stworzenia takiego zakątka u mnie. U mnie placyk wypoczynkowy okalają trzy brzozy, bo jest przy zagajniku brzozowym.
Małgosiu Obecnie na brzozowej rosną dwa rzędy trzcinnika Karl Foerster, który nie urósł wiele ... i to jest właśnie ten mniej ciekawy zakątek w moim ogrodzie
Ja jadąc do pracy mijam ogród w którym chyba 2 albo 3 lata temu przycięto wielkie brzozy . Wtedy prawie płakałam nad nimi ,jako wielka miłośniczka tych drzew . Teraz odrosły i są cudne po prostu . Myślę nad swoimi ale nie mam odwagi . Zgadzam się że trzeba wiedzieć jak
Ja to nawet Danusi się radzilam co do tych brzoz. I doradzila, ale z zastrzeżeniem żeby dobrze patrzeć na pokrój bo można łatwo popsuć i drzewo straci naturalny pokrój i wtedy by zalowala Danusia.Rozumiesz? A co ja mam powiedziec?
Nieee, Nigry obciachamy kosmetyczne cięcie będzie ale będzie
Żartuję, Nigry szybko odrastaja a brzozy łatwo można popsuć nieodpowiednim cięciem. Także nadal będę latać z miotla po tarasie
A jak myślisz kupić takie cebulki krokusow z kielkami? W rajskim ogrodzie nawet takie byly!