E tam, to tylko tak wygląda, co chwila coś przesadzam, bo mi nie pasuje Ale ogólnie wymyśliłam sobie na swoje potrzeby taką zasadę: bierzesz np. trzy gatunki roślin , załóżmy np. szałwię, jakąś turzycę choćby ice dance i np. bodziszka po 5 sztuk. Mieszasz mniej więcej symetrycznie i tu i ówdzie wciskasz jakieś perełki, to jedną-trzy jeżówki, albo jedną piwonię, etc Taki punkt wyjściowy do dalszych roszad. Dziewczyny pewnie mnie wyśmieją ale mi to pomaga
Przyjrzyj się dokładnie Ewy rysunkowi - jak ładnie wymieszała gatunki, niby chaos ale tu wymieszane symetrycznie, tam jedno z drugim się doplata. Ja tak bym nie potrafiła rozrysować, u mnie większy spontan jest, dlatego podziwiam takie dziewczyny
Też wyrzuciłabym ten kawałek trawnika, tam aż się prosi o bujną rabatę.
Gdybyś potrzebowała turzycy Silver Sceptre lub Ice Dance, albo seslerii jesiennej, to daj znać wiosną - one się tak szybko rozmnażają. Chętnie się podzielę i Ci podeślę.
Agata bardzo mi miło, że do mnie zajrzałaś, wszelkie rady na wagę złota Ta śnieguliczka to kuzynka tej co chciałam sadzić na skarpie przy brzozach, a ta Twoja ma żółte listeczki
Projekt Ewy też mi się od razu spodobał
Muszę się do Ciebie zapisać na korepetycje z rozmieszczania roślin na rabatach, bo ja swoje sądziłam plamami, nie wiem jak dalej sadzić, u Ciebie wszystko wygląda tak naturalnie
Renia ani się waż coś zmieniać, bo ja mam gotowy projekt na swoją wg Twojej Seslerie i molinie kupiłam bo widziałam u Ciebie.
Inaczej Twój eM będzie kopał i u mnie
Jest pięknie, właśnie dlatego, że jest mini, kompozycje mini z powtórzeniami gdzieś tam, co zamyka w klamrę.
Ogród nowych sąsiadów skierowany jest właśnie wprost w stronę naszego ogrodu, a wyjście na taras idealnie na nasz taras Ale tak są ustawione działki. Jak nie w naszą stronę to mogliby ewentualnie skierować się w stronę drugich sąsiadów. Wybrali nas, hehe...
Marudzę, ale nie ma wyjścia, trzeba się przyzwyczaić i czekać na szybki wzrost przesłon.
Ja mam przeszklenia właśnie od sąsiada - bo tam mam ogród i taras. Ale my byliśmy pierwsi i przez wiele lat mieliśmy widok na chaszcze. Jednak muszę przyznać, że kultura projektanta sąsiedniego domu była wysoka, bo budynek przesunął tak, żeby nam jak najmniej zacieniał, a okna tylko połaciowe są w naszą stronę, więc projekt dobrze uwzględnił stan istniejący, czyli nas
Ja nie widzę sensu świadomego wchodzenia komuś się w pole widzenia, ale na szczęście balkonów i tak nikt nie używa
Teraz trzeba łapać takie chwile, bo nie wiadomo kiedy znowu śnieg zobaczymy.
Asiu już po, ale tydzień temu zaliczyliśmy niedzielny spacer po zaśnieżonej okolicy. Było tak cicho, zimowo i pięknie.
Kamilo u mnie zielone wokół, to wszystko. Trawa, chwasty i perz też jest. W jednych miejscach więcej w innych mniej. U mnie sporo trawy się nasiewa, a trawy rozłogowe się pchają. Od początku wiedziałam, że nie dam rady mieć typowych rabat, dlatego powstaje łąka. Na wiosnę staram się obsadzone miejsca opielić z tego co się nasiało i wrosło - na ile daję radę. Potem rośliny ruszają i praktycznie zagłuszają większość chwastów. Mam wszystko sadzone gęsto, żeby nie było wolnego miejsca. Nie ściółkuję niczym, czasem wokół nasadzeń kładę skoszoną trawę, wtedy się tak trawa i chwasty górą nie pchają, ale rozłogi wypuszczają dalej.
Kamila mam ten sam problem z perzem od sąsiada i z własnej granicy. Pomijam fakt, ze 10 lat temu potraktowałam go dwukrotnie preparatem na chwasty, a i tak odrósł Potem powybieraliśmy z rabaty po przekopaniu nim posadziłam rośliny, od strony granic dałam włókninę i zasypałam trocinami. Przez trzy sezony wydawało się, że problemu już nie ma, aż tu nagle okazało się, że przeszedł z ugoru i granicy pod włókniną na rabaty dwa razy smarowałam pędzelkiem stężonym roundoupem, raz w żelu i stale wyrywam, a on i tak odrasta i przerasta korzenie bylin. Miałam już zamiar wykopać wszystko, wyczyścić korzenie.....ale to bezcelowe, bo przejdzie z powrotem z granicy i tylko robota na marne. Granice kilkukrotnie w sezonie są koszone przez Emusia, żeby się nie nasiewał przynajmniej w innych miejscach. Rozkładam ręce bezradnie
Gosiu chciałam zapytać o to "zielone" co rośnie wokół rabat to trawa czy perz? Mam nowy "projekt" który ma 1.4 ara przez który także przebiega rów, był bardzo porośniętý 20 letnim perzem ale z tym sobie poradziłam. Problem mam po przeciwnej stronie, rośnie tam perz trochę młodszy i wtedy kiedy myślałam, że jest prawie skasowany to pojawił się nowy przylazł od sąsiada. Obsadziłam działkę wokół nadwyżkami z ogrodu i zastanawiam się co będzie się działo dalej z tym intruzam. Rabaty jeszcze bez ściółki...
Nie mam niestety zdjęcia całości A plan może powstać wiosną dopiero.
To zdjęcie pokazuje mniej więcej połowę działki:
Po lewej stronie zdjęcia (na lewo od góry trocin) jest południe i bardzo wysokie brzozy u sąsiadki. Zacieniają i wyjaławiają połowę działki i tam już nie planuję nasadzeń. Będzie murawa i koźlarze jesienią
Na dole, niewidoczny na zdjęciu, jest żywopłot z pęcherznicy Luteus i szeroka rabata bylinowo-trawiasta w trakcie tworzenia (zdjęcia w wizytówce).
Poniżej góry trocin na zdjęciu jest fragment przekopany gdzie zasadziłam jaśminowce i będzie to fragment ograniczający część bardziej uładzoną działki od strony płotu od części dzikiej, która ciągnie się w górę działki.
Po prawej stronie zdjęcia wzdłuż linii drzewek owocowych jest działka moich Rodziców z domkiem letniskowym. Na tej części działki są też krzewy owocowe i szereg borówek i w tą część nie będę ingerować.
Rabata macierzankowa, mniej więcej zaznaczona na żółto na zdjęciu, będzie w zasadzie płaska ze względu na niskie macierzanki, wrzosy i resztę. Wyższe do około 50 cm są tylko oregano i kostrzewy.
Nie wiem jak dobrać jej kształt (może elipsa?) w kontekście do prostych linii rabaty z borówkami (jagodnika).
Nie wiem jak poprzeplatać ze sobą nasadzenia poszczególnych gatunków. Posadziłam na razie fragment blokowo, ale nie podoba mi się.
Na pewno chcę, aby ta rabata miała charakter naturalistyczny. Jak widać na zdjęciu będzie osadzona w naturalnej murawie. W tle będzie miała borówki ozdobne jesienią a z przodu już wyznaczone ognisko z drewnianymi ławkami. Ognisko ma średnicę około 1,5 m.
Chcę położyć zmurszały pień lub korzenie obsadzone rojnikami na rabatę jako element ozdobny.
Uff, rozpisałam się. Oczami wyobraźni widzę dziką murawę kserotermiczną z macierzankami, wrzosami, kamieniami a nie potrafię tego przekuć na projekt.
Hanusia dziękuję
To należy się e-Musiowi za projekt i wykonanie i kierowanie resztą rodziny bo ja też działałam i dzieciaki
Ty wiesz najlepiej jak na to czekałam
I jak chciałam usiąść razem z Tobą i pogaduszki prawić....
Sylwia na glinie to rośnie jak na turbo doładowaniu Mam jeszcze jeden "projekt" ma 1400 metrów z rowem, bez obaw żadna melioracja. Ogrodziłam po to aby wywozić nadwyżki. W tym roku miałam 100 hortensji bukietowych NN nie oznaczyłam bo nie spodziewałam się takich plonów. Anabel strong ok + 15 szt, lecz z nich nie mogłam zrezygnować. Wywaliłam tuje, które rosły niegdyś po prawej stronie grujecznika część została w oflisowym
u mnie się nie dało wyjść. Praca po pierwsze i spotkania a po drugie pieruńsko zimno. Ja ogólnie jestem ciepłolubna i w tym roku sezon ogrodowy strasznie mi się przeciągnął. Za dużo prac robiłam takich dodatkowych typu przeróbki linii rabat, przeniesienie ścieżek czy usunięcie skrzyni czy projekt huśtawka, ktœrą robił eM ale ja malowała, rabaty obrabiałam wkoło. Jak samemu się to robi to jest to po prostu czasochłonne.
Ale mi teraz miło Także czekam na wiosnę i będzie się działo... Mam takie miejsce gdzie brzoza rzuca dużo cienia i tam właśnie je posadzę, rysuję "projekt" i wrzucę u siebie jak będzie gotowy.
Basiu bardziej sprzet jak zdolnosci. Na moje nieszczescie nie potrafie ladnie rysowac, przerabiam wiec cudze rysunki, cos wytne, cos dodam i mam
Kasiu, Halinko oj kofam moje kaczki
musze Wam okazac co stworzylam.
Jedna taka znajoma ma coreczke, ktora namalowala jdnorozca. I mamie zachcialo sie go zachowac na zawsze. Z tego obrazka zrobilam projekt haftu i ta znajoma wyhaftowala i uszyje poduszke
Maluch cały czas monitorowany, jesteśmy na telefonie ze specjalistą. Niestety uparcie wraca w okolice drogi i trzeba do "przestawiać" w głąb zarośli. Jak do wieczora mama się nie zjawi, to prawdopodobnie trafi do azylu. Chociaż bardzo liczę na to, że wróci do środowiska.
Zaglądam regularnie i kibicuję zmaganiom. Projekt Andy z 3 drzewami bardzo fajny, z miotłami również też tak zawsze robię i zostawiam na kilka dni, żeby się dobrze ze wszystkich stron przyjżeć.
Napisałam bardzo długą odpowiedź, ale mi ją zjadło
Bardzo lubię pracę twórczą, wszystkie etapy, od projektu po efekt końcowy Ogród już od dawna mam całościowo zaprojektowany (tzn ramy), chociaż rzeczywistość co rusz ten projekt modyfikuje