Gosiu chciałam zapytać o to "zielone" co rośnie wokół rabat to trawa czy perz? Mam nowy "projekt" który ma 1.4 ara przez który także przebiega rów, był bardzo porośniętý 20 letnim perzem ale z tym sobie poradziłam. Problem mam po przeciwnej stronie, rośnie tam perz trochę młodszy i wtedy kiedy myślałam, że jest prawie skasowany to pojawił się nowy przylazł od sąsiada. Obsadziłam działkę wokół nadwyżkami z ogrodu i zastanawiam się co będzie się działo dalej z tym intruzam. Rabaty jeszcze bez ściółki...
Kamila mam ten sam problem z perzem od sąsiada i z własnej granicy. Pomijam fakt, ze 10 lat temu potraktowałam go dwukrotnie preparatem na chwasty, a i tak odrósł Potem powybieraliśmy z rabaty po przekopaniu nim posadziłam rośliny, od strony granic dałam włókninę i zasypałam trocinami. Przez trzy sezony wydawało się, że problemu już nie ma, aż tu nagle okazało się, że przeszedł z ugoru i granicy pod włókniną na rabaty dwa razy smarowałam pędzelkiem stężonym roundoupem, raz w żelu i stale wyrywam, a on i tak odrasta i przerasta korzenie bylin. Miałam już zamiar wykopać wszystko, wyczyścić korzenie.....ale to bezcelowe, bo przejdzie z powrotem z granicy i tylko robota na marne. Granice kilkukrotnie w sezonie są koszone przez Emusia, żeby się nie nasiewał przynajmniej w innych miejscach. Rozkładam ręce bezradnie
Sylwia jest szansa nie pewna, że sąsiad zadba o swoją część. Wiem, że on odorasta po randapie ale na pewno nie tak szybko jak po zwykłym koszeniu. Widziałam specjalny preparat na perz , może można ten ugor wokół działki spryskać? Ja tak nie zrobię bo mam zamkniętą działkę. Wtedy na pewno spali w części u Ciebie. Wiem bo kiedyś popryskałam trawę w prostokątach z kostki, które miałam na trawniku przed domem i spaliło mi pół trawnika bo te trawki pochodziły właśnie z trawnika, nie były to nowe siewki. Później zawsze wyceniałam kanty. Planuje tam ściółkować korą.
Teraz trzeba łapać takie chwile, bo nie wiadomo kiedy znowu śnieg zobaczymy.
Asiu już po, ale tydzień temu zaliczyliśmy niedzielny spacer po zaśnieżonej okolicy. Było tak cicho, zimowo i pięknie.
Kamilo u mnie zielone wokół, to wszystko. Trawa, chwasty i perz też jest. W jednych miejscach więcej w innych mniej. U mnie sporo trawy się nasiewa, a trawy rozłogowe się pchają. Od początku wiedziałam, że nie dam rady mieć typowych rabat, dlatego powstaje łąka. Na wiosnę staram się obsadzone miejsca opielić z tego co się nasiało i wrosło - na ile daję radę. Potem rośliny ruszają i praktycznie zagłuszają większość chwastów. Mam wszystko sadzone gęsto, żeby nie było wolnego miejsca. Nie ściółkuję niczym, czasem wokół nasadzeń kładę skoszoną trawę, wtedy się tak trawa i chwasty górą nie pchają, ale rozłogi wypuszczają dalej.