Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "sad"

Podmiejski ogródek 18:34, 06 paź 2017


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15210
Do góry
Trochę się zgadzam w Romą i Ewą a trochę nie otoczenie w dużym stopniu determinuje projekt ale nie jest jedynym wyznacznikiem.

Mieszkam na osiedlu 19 identycznych domów. Nawet płoty mamy te same choć już po latach w odrobinę innym kolorze. Otoczenie mamy takie same - ni wieś, ni miasto. Za płotami ugory i samosiejki. 100 metrów dalej za szosą wysokie bloki. Czy w związku z tym, że mamy identyczne z zewnątrz domy mamy mieć też takie same ogrody, rośliny i style ogrodowe? Każdy dom wewnątrz jest inny tak, jak i jego właściciele. Ja mam dużo zaokrągleń na rabatach. Sąsiad wręcz odwrotnie wszystko w linii prostej i minimalistycznie. Drugi ma sad a trzeci postawił na iglaki. Mamy też takiego sąsiada który ma tylko tuje i trawnik ale zawsze skoszony. Czy to oznacza, że któryś z ogrodów jest lepszy, ładniejszy? Nie. Każdy jest po prostu inny. I nie ma u nas jakiegoś rozgardiaszu bo każdy z tych ogrodów jest zadbany na miarę możliwości i wiedzy i zasobności portfela. Czy chciałbym zamienić się z którymś z sąsiadów na ogród? Nie, bo jest mi dobrze w moim choć też mają pięknie.

Druga sprawa - czy wybierając np. charakterystyczne z architektury Zakopane musiałabym mieszkać w góralskiej drewnianej chacie? Widziałam nowoczesny w sumie dom i ogród genialnie wkomponowane w krajobraz. Teraz możliwości jakie dają nowe materiały są praktycznie ograniczone tylko naszą wyobraźnią. Tylko zasoby finansowe odpowiednie trzeba mieć i dobrą ekipę. A kwestia czy coś jest ładne czy nie, jest bardzo indywidualną sprawą. Może się innym podobać lub nie.
Podmiejski ogródek 11:15, 06 paź 2017


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)
Rozumiem, że siatka nawet jak nie uchroni przed intruzami, to jednak zaznacza teren własności ale nie zasłoni domowników plażujących na tarasie. I co z nią zrobić? Ograniczyć widok do jednego wow - jednego okienka na jezioro i obsadzić się szczelnie czy też mieć szeroki widok przez siatkę z wplątanymi roślinami?


Będziem myśleć. Ale czuję, że siatkę trzeba będzie polubić

Pszczelarnia napisał(a)
Co do dopieszczenia - ależ nie, nie trzeba zupełnie.

Może jednak?

Pszczelarnia napisał(a)
Przecież mi się wcale nie chce dokumentować ogrodu - wykonywać czynności popularyzatorskich
Czyli powinnam jednak jakoś inaczej fotograficznie podejść do ogrodu, tyle tylko, że nie umiem go ująć jako całości, bo się nie spina w całość. Wtedy będę oczekiwała na dopieszczenie mojej osoby.


Mamy podobne podejście do fotografii: co tu focić, jak wszystko to samo?
Z tym że u mnie to prawda, a u Ciebie ciągle tych zdjęć się chce

Pszczelarnia napisał(a)
A moje syzyfowe jęki dotyczą właśnie takich tematów jak: spięcie z krajobrazem, widoki sąsiedzkie, dobór roślin (lubię contra pasują), ład przestrzenny i porządek (a przecież nie jestem pedantką).


Bardzo dobre jęki. Znacznie lepsze niż "czemu na forum ciągle to samo?!"

Pszczelarnia napisał(a)
Co do łąki: ma sens, jeśli jej umiejscowienie jest naturalne (np. kawałek pola w sadzie albo łąka narcyzowa oddalona troszkę od domu), kiedy ma w plecach jakieś krzewy albo kępkę - malowniczy bukiet drzew, wtedy to "rżysko" po sierpniu nie razi. Jeżeli na rabacie, to będzie to rabata w stylu łąkowym. I tutaj powinnam pokazać moje doświadczenia z łąkami (mam 2, jedną wielką a drugą małą - ale jakoś nie mam siły).

Np. taka łąka w Great Dixter - ma dookoła żywopłoty, jakieś krzewy i cisowe ptaki (jest w jakiejś strukturze). Inna łąka, jaką pamiętam ze Szwecji schodziła właśnie do jeziora i miała murki kamienne wokół.
W Sissinghurst łąka jest w sadzie, tam sad jest ważny i sposób koszenia pasów do spacerowania. Jesienią jak łąka jest klepiskiem, to sad żyje zbiorami, wyobrażam sobie, że w sadzie stoją proste stoły na szybkie polowe posiłki, a gdzieś pali się ognisko.


Pięknie ujęłaś w słowa to co ja mam w głowie.
Mówię "łąka" a mam na myśli cały lifestyle
Którego oczywiście nie da się zrealizować na chusteczce pod Warszawą
Podmiejski ogródek 11:00, 06 paź 2017


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29264
Do góry
Miła Gospodyni tego wątku!

Rozumiem, że siatka nawet jak nie uchroni przed intruzami, to jednak zaznacza teren własności ale nie zasłoni domowników plażujących na tarasie. I co z nią zrobić? Ograniczyć widok do jednego wow - jednego okienka na jezioro i obsadzić się szczelnie czy też mieć szeroki widok przez siatkę z wplątanymi roślinami?

Co do dopieszczenia - ależ nie, nie trzeba zupełnie.

Przecież mi się wcale nie chce dokumentować ogrodu - wykonywać czynności popularyzatorskich (mam wrażenie, że nie ma co dokumentować), zrobię kilka zdjęć tego co ładne w danej chwili, co mi wydaje się ładne, troszkę natury uchwycę i krajobrazu mojego kulturowego i to wszystko. Nie jestem sumienna w przekazywaniu wiedzy o roślinach, wyglądach rabaty o różnej porze roku. Nie widzę sensu fotografowania dorosłego żywopłotu grabowego albo cisowego, bukowego, choinowego, bo one po prostu są. Nie mam też zapału do pokazywania odmian, z portretami roślin idzie mi opornie.

Czyli powinnam jednak jakoś inaczej fotograficznie podejść do ogrodu, tyle tylko, że nie umiem go ująć jako całości, bo się nie spina w całość. Wtedy będę oczekiwała na dopieszczenie mojej osoby.

A moje syzyfowe jęki dotyczą właśnie takich tematów jak: spięcie z krajobrazem, widoki sąsiedzkie, dobór roślin (lubię contra pasują), ład przestrzenny i porządek (a przecież nie jestem pedantką).

Co do łąki: ma sens, jeśli jej umiejscowienie jest naturalne (np. kawałek pola w sadzie albo łąka narcyzowa oddalona troszkę od domu), kiedy ma w plecach jakieś krzewy albo kępkę - malowniczy bukiet drzew, wtedy to "rżysko" po sierpniu nie razi. Jeżeli na rabacie, to będzie to rabata w stylu łąkowym. I tutaj powinnam pokazać moje doświadczenia z łąkami (mam 2, jedną wielką a drugą małą - ale jakoś nie mam siły).

Np. taka łąka w Great Dixter - ma dookoła żywopłoty, jakieś krzewy i cisowe ptaki (jest w jakiejś strukturze). Inna łąka, jaką pamiętam ze Szwecji schodziła właśnie do jeziora i miała murki kamienne wokół.
W Sissinghurst łąka jest w sadzie, tam sad jest ważny i sposób koszenia pasów do spacerowania. Jesienią jak łąka jest klepiskiem, to sad żyje zbiorami, wyobrażam sobie, że w sadzie stoją proste stoły na szybkie polowe posiłki, a gdzieś pali się ognisko.






To tu- to tam- łopatkę mam ! 19:26, 03 paź 2017


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24326
Do góry
Zrobiłam dzisiaj przegląd moich dereni. Może kogoś zainteresuje.

Dereń biały Sibirica i Aurea. Ten pierwszy czeka na zimozielone tło, które utworza sąsiadowe tuje. Ten drugi rośnie na brzozowej.



Elegantissima i Variegata.



Zwykły dereń. Razem z rosnącą obok odmiana Flaviramea tworzą ściankę zamykającą sad.
Flaviramea atrakcyjny jest tylko zimą z powodu oliwkowego koloru gałązek. Nie przebarwia się urokliwie.



O tej porze roku mam silną pokusę wymiany rosnących pod śliwami wiśniowymi Woodi pęcherznic. Śliwy nie są szczepione. Mają już ładny pokrój i są okazałe. Myślę nad dereniami w odmianie Elegantissima. One są najdelikatniejsze. Ale...
Ale z kolei wiosną pęcherznice bardzo wcześnie startują i wprowadzają taki optymistyczny akcent w tym zakątku. A potem ładnie kwitną. Teraz są nijakie, niestety.



Wiosną zrobię pęcherznicom ostre cięcie. Spróbuje bardziej wyeksponować śliwy.
Lubię go :) 09:54, 02 paź 2017


Dołączył: 01 gru 2016
Posty: 872
Do góry
Magleska napisał(a)
Fajne kolorki ma ten dąb błotny widzę ,że działasz dalej .... borówki przesadzone - sad się rozrasta .... możesz polecić mi jakieś odmiany drzew owocowych ,chciałabym jakieś niskie odmiany gruszy ,jabłka ,brzoskwini ....


działam działam cały czas, warzywniak pomniejszony trochę, stąd borówka trafiła do sadu, dosypuję kory i już raczej koniec prac, jeszcze tylko cebule do posadzenia

owocowe to raczej kiepski doradca ze mnie , bo mam jeszcze malutkie drzewka, gruszę mam posadzoną Konferencję - taka popularna, ale smaczna jest ,
jabłoni jest tyle odmian, że zależy jakie ty lubisz , czy chcesz na zimę do przechowania czy letnie jabłka do pojedzenia - jak sobie odpowiesz na te pytania to łatwiej kupować; ja lubię Prince,Reneta
brzoskwinie nie pamiętam jaką mam, jakąś mi Pan w sklepie polecił i śliwki też mi polecił i wiśnie (nazw nie pamiętam, a metki już wyblakły).... sprawdził się bo śliwki pyszne i wiśnie też duże soczyste, także mam dobrego Pana-doradcę u siebie
Lubię go :) 21:21, 01 paź 2017


Dołączył: 07 maj 2017
Posty: 19393
Do góry
Fajne kolorki ma ten dąb błotny widzę ,że działasz dalej .... borówki przesadzone - sad się rozrasta .... możesz polecić mi jakieś odmiany drzew owocowych ,chciałabym jakieś niskie odmiany gruszy ,jabłka ,brzoskwini ....
Pod bosymi stopami 11:16, 30 wrz 2017


Dołączył: 29 lis 2016
Posty: 1697
Do góry
Przyglądam się z ciekawością bo u siebie też planuje warzywniak i sad.
Ogród pod lasem 21:19, 27 wrz 2017


Dołączył: 24 maj 2014
Posty: 9456
Do góry
kwartet napisał(a)
Dzisiaj przy sadzeniu podumałam i wymyśliłam, że każdej by się przydał taki ogród jak ma Monty.Chcesz trochę gliny masz,sadzik proszę bardzo,ogród żwirowy czemu nie ,leśny zakątek ...itd.Albo tylko ja tak mam i to bym chciała i to mnie kusi.


A co sadziłaś?
Sad niekoniecznie, ale trochę gliny i takie słoneczne rabaty jak Twoje to marzenie... Las fajny, ale nie aż tak. Kamień u nogi przy wyborze roślin.
Pszczelarnia 12:56, 26 wrz 2017


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29264
Do góry
Tak więc nadeszła jesień i jak zawsze od 6 lat na tym Forum, właśnie o tej porze roku zaczynam planowanie prac ogrodowych na rok przyszły. Tym razem chodzi o budowlę (architekturę w ogrodzie?), "budkę pszczelarską" - proszę o sugestie i rady.

Budka pszczelarska jest małym pomieszczeniem, gdzie wykonujemy prace pasieczne: przygotowujemy ramki dla pszczół, przetapiamy wosk, wirujemy miód. Obecna ma "charakter zabytkowy" - należała do ojca naszego Wuja Pszczelarza. Była przystosowana do prowadzenia pasieki wędrownej (składała się i można było ją przewieźć). Z racji zmiany przeznaczenia (stacjonarnie) i swojej starości musiała zostać przez nas troszkę wzmocniona.

Jej czas dobiega końca. Powstanie nowa. Ale w jakiej technologii ją wykonać? Żeby pasowała do budynków sąsiedzkich obok (te są wielkimi "gmachami"), żeby pasowała do naszego domu, do sadu. Ma się wtopić. Jakich materiałów użyć?

Jej wielkość będzie podobna - będzie troszkę wyższa i troszkę szersza (większa nie jest potrzebna - służy tylko do prac pasiecznych).

Dach chciałabym z roślinnością - z czego powinien być wykonany? I czy to dobry pomysł? Kto ma taki zielony dach?
Podłogę z cegły (żeby można było ją zmywać bez obaw), ew. kamienia (piaskowiec?).

Drzwi w rozmiarach "normalnych" z jakiego materiału? Ściany proste? Z czego?

Chodzi o to, żeby przypominała jakby domek do zabaw ogrodowych niż była prawdziwą budowlą.

Teraz zdjęcia pokazowe realne.

Tak wygląda dom od strony sadu, z czasem posadzone drzewa przysłonią jego bryłę:


Dom od strony ogrodu kwiatowego i strumienia:


Zabudowania jednego sąsiada, znakomite proporcje i materiały, piękne budowle:




Zabudowania drugiego:


Mój sad:



I nasza budka, kompostowniki teraz już zostaną przeniesione w inne miejsce:



I ogólna sceneria w sadzie.






Wielicka przygoda ogrodowo / remontowa 14:16, 25 wrz 2017


Dołączył: 29 lis 2016
Posty: 1697
Do góry
Planuje ogrod romantyczny w odcieniach rozu, bieli i ciemnego fioletu/purpury.
Uwielbiam ogrody angielskie i raczej w tym kierunku chcialybym isc. Czesc uzytkowa (warzywniak, sad, moze mala szklarenka) tez musza byc uwzglednione, no i plac zabaw, dla Marcelka

Do rozbudowy domu, tarasu iszklarni chcemy uzyc czerwonej cegly lub kamienia.

Pod bosymi stopami 13:19, 25 wrz 2017


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Do góry
Eee, bez przesady

Miejsce masz, tylko nie wiadomo ile drzewek wejdzie, chociażby dlatego, że są różne odmiany, różnie przycinane - niektórym drzewom zostawia się duże korony, inne można przycinać mocno.

Musisz się po prostu podpytać kogoś, kto ma drzewa owocowe. Na pewno Pszczelarnia ma sad - kto więcej, nie kojarzę.
Doświadczalnia bylinowo-różana 11:30, 25 wrz 2017


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34418
Do góry
Zagajanka napisał(a)

Sad but true

Chociaż powiem, ze Austin ostatnio stara się wprowadzać do obrotu róże mało tego że piękne, raczej pachnące, ale też i jednocześnie dosyć zdrowe.
Czas jeszcze oczywiście pokaże, ale Olivia, Desdemona czy Ancient Mariner to są wyjątkowe pod tymi względami róże.


To dobra wiadomość, bo mnie trochę nudzi to, że najzdrowsze i nawet trochę pachnące sprzedawane tu róże to przeważnie róże Kordesa
Kondziowy ogrod cz II 09:29, 25 wrz 2017


Dołączył: 02 lip 2012
Posty: 18070
Do góry
anka_ napisał(a)
Kondziu ze zwykłej siatki tak, ale zgrzewana jest dla nich mało stabilna i nie wejdą. Wiem, bo mam ogrodzony nią wybieg... i spokój od kilku lat- bo tak mieliśmy mega problem. Sąsiad ma ogrodzone zwykłą i wchodzą bez problemu.

Ostatnim zdaniem mnie zaintrygowałeś...
Wlasnie postanowiliśmy powiększyć wybieg tak aby mogły być tam cały czas jak nas nie ma w ogrodzie Do tej pory mieliśmy mały, bo wypuszczalismy je na sad wiec nie był potrzebny.
No widzisz moge jeszcze zaskoczyć, ale powiem kupiłem kaczki indyjskie, bieguski
Doświadczalnia bylinowo-różana 21:52, 23 wrz 2017


Dołączył: 13 maj 2014
Posty: 3445
Do góry
Anda napisał(a)
Często tak jest że najzdrowsze róże nie pachną.

Sad but true

Chociaż powiem, ze Austin ostatnio stara się wprowadzać do obrotu róże mało tego że piękne, raczej pachnące, ale też i jednocześnie dosyć zdrowe.
Czas jeszcze oczywiście pokaże, ale Olivia, Desdemona czy Ancient Mariner to są wyjątkowe pod tymi względami róże.
Pod bosymi stopami 07:26, 21 wrz 2017


Dołączył: 13 sie 2017
Posty: 579
Do góry
Tak, ekologicznie prowadzony ogród byłby moim marzeniem i generalnie brzmi to super i och i ach. Z drugiej strony nie zgadam się z twierdzeniem że zrobienie oprysku ustawia własne owoce na równo z tymi ze sklepu. Bo po pierwsze wiem czym pryskałam, po drugie wiem że zrobiłam to we właściwym momencie. Mam świadomość co jest w warzywach, owocach, kaszy, mące... Wiem co jest w mięsie i tu już kupowanie mięsa w sklepie połączone z uprawą ekologicznych jabłek (bo zdrowe) wydaje mi się bez sensu Generalnie dużo ostatnio myślę o jedzeniu i przeraża mnie bo nie jestem w stanie uchronić dzieci przed całą tą chemią która jest we wszystkim Więc tak, ekologiczny sad jak najbardziej i będę się starać. Ale wiem też że w tym samym czasie będziemy jeść "kupne" ziemniaki a w przedszkolu na śniadanie dzieci dostaną "chlebek z szyneczką"...
Ale wracając do sadu
Lista drzew które bym chciała jest długa. Nad ich wielkością też już myślałam, był nawet moment że rozważałam zakup starych odmian jabłoni. Ale te są naprawdę duże i lepiej chyba nie iść w tę stronę
Tak więc:
-wiśnia (dwa drzewka)
- czrreśnia
- morela
- brzoskwinia
- śliwa
- jabłonie (jedna mniejsza i ze 3 większe )
- grusza
- dereń
- morwa (już mam)

Krzewy:
- maliny
- porzeczkoagrest (dostałam i już rośnie więc uwzględniam w wykazie)
- borówka
- truskawki
- porzeczka czarna + czerwona

Jak widać wizję mam "na bogato" i zdecydowanie nie dam rady upchnąć tego w kąciku działki. Dlatego wiem już że mój ogród to będzie raczej sado-ogród

Pod bosymi stopami 19:07, 20 wrz 2017


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do góry
Lepiej czytaj co Mazan pisze. Był wspaniały dział herbicydy... niby dalej jest...ale po porządkach jest już bez ładu i składu...
Bez obrazy innych forumowiczów, ale sad to specjalność Mazana połączona z praktyką. Masz dział "ogród", masz dział diagnostyki chorób - czerp garściami z bezinteresownego zaangażowania Mazana i jego doświadczenia (olbrzymią wiedzę pomijam, bo to oczywiste.)

Ekologicznymi środkami wyprowadziłam na ludzi prawie 50-cio letnie odziedziczone i zapuszczone jabłonie (z parcha), brzoskwinie (z kędzierzawości) i grusze (z rdzy). A także ciut młodsze wiśnie z plamistości.
Ekologia wymaga drakońskiej samodyscypliny i regularności. Wszystko jest mozliwe przy samozaparciu. Np.przyczyną czarnej plamistości wisni były zawilce posadzone pod nią.... Na zachętę dodam, że tuż za płotem mam sąsiedzką encyklopedię chorób i tym bardziej ekologia jest wyzwaniem.

Dodam jeszcze, bo tak sobie skojarzyłam, że przecież idąc twoim tokiem myślenia to nie powinno się sadzić żadnych ozdobnych śliw, wiśni, świdośliw, jabłonek etc. A jednak się sadzi a przecież te same choroby je nękają...
Pod bosymi stopami 11:26, 20 wrz 2017


Dołączył: 17 sie 2016
Posty: 5413
Do góry
Coś jest w tym kończeniu intensywnej pracy. Bo ja od wczoraj też choruję Skończyłam wyczerpujący maraton trwający kilka miesięcy i miałam nadzieję prace ogrodowe wreszcie. No, i klops. Pocieszające, że pada, więc choróbsko aż tak bardzo nie przeszkadza

Drzewka owocowe musisz bardzo przemyśleć. Ważne nie tylko jakie rodzaje posadzisz, ale jakie odmiany. Jedne rosną wysokie, rozłożyste inne nie. Także szybkość wzrostu trzeba brać pod uwagę. Masz ograniczoną ilość przestrzeni. Drzewka trzeba ciąć nie tylko, żeby ograniczać rozrastanie. Trzeba usuwać dzikie pędy, utrzymywać dostęp światła do wnętrza korony. Są też konieczne niektóre opryski chroniące przed chorobami i szkodnikami.
Jeśli posadzisz sad, to będziesz mieć łatwiejszą kontrolę nad zdrowotnością drzewek. Nie będziesz latać z opryskiwaczem po całym ogrodzie. Wszystko w kupie i bardziej widać jeśli zaczyna się jakaś choroba. Łatwiej też chronić przed skrzydlatą żarłoczną bracią
Rozważ to. I nie kupuj drzewek w byle szkółce ani na targu. Poszukaj kwalifikowanego hodowcy drzewek owocowych.

To z moich doświadczeń.
Wiśnie kupione na targu ciagle marniały, owoce takie sobie, a liści nie było już w połowie lipca.
Jabłonie i grusza, którym pozwoliłam rosnąć wśród roślin ozdobnych będziemy wycinać. Ciężko się do nich dostać pomiędzy ozdobnymi. Poza tym za bardzo zacieniają rabaty. A grusza złapała rdzę i to już jest tragedia.
Ogropole- jeszcze nie ogród, ale już nie pole 16:06, 19 wrz 2017


Dołączył: 23 cze 2016
Posty: 4999
Do góry
Dlatego nie dawaliśmy na te ścianę żywopłotu, mieliśmy od razu gotową ścianę. Jednak po spacerach po sadzie stwierdzilismy ze każdy kto stanie nawet za czereśniami bedzie miał nasz ogród jak na dłoni. Dlatego poszła decyzja o rzędzie choinek luźno rozstawionych i różnego pokroju. Gdyby nie spacer i prace różnych osób w sadzie, to pewnie nie myslalabym o zaslonieciu sie z tamtej strony (no zimą może jest trochę lyso, ale sad ma kilka rządów czereśni.)Tak więc cos tam musi rosnąć...
Na tym moim mikrym planie zaznaczyłem dokąd sięga zielony pas zywotnikow. Dalej rosną serby.

Ogropole- jeszcze nie ogród, ale już nie pole 14:53, 19 wrz 2017


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do góry
AniMa napisał(a)

Iwonka odwrotnie mi rosna na pólnocnym końcu ogrodu ale dla sadu to południowy bok....znowu pokrętnie napisałam....


A może ja źle czytałam

Ważne by nie rzucały cienia na sad, bo dla sadownika to zarobek na cały rok. Kupa całorocznej pracy uzależniona od owocowania. Ile to jodłowanie wymaga wysiłku

Myslę, że materiał na żywopłot nie ma aż takiego znaczenia. Jak urosnie i tak będzie stanowić tylko zieloną ścianę. Jak dla mnie ważna jest łatwość cięcia i utrzymanie w zdrowiu. Za kilka lat ów zywopłot będzie tylko ścianą ogrodu i będzie niezauważalny jako pojedyncze drzewo. To jak oglądanie pokoju - widzisz kolor ścian i wszystko to co znajduje się w środku. Ściana jest oczywistością, ale styl umeblowania jest zaskakujący i to się liczy
Linię horyzontu mamy na poziomie oczu (pomijam wdrapywanie się na dach) i nie zadzieramy głowy. Tak więc za chwilę ważne będą rabaty i co na nich rośnie, a nie ściana.
Po ostatnich zdjęciach z tęczą stwierdzam, że masz bardzo ładny horyzont i jedynie bym dała normalnych rozmiarów żywopłot jako osłonę przed wiatrami i przed wścibstwem sezonowych pracowników (wiem, że z tym bywa krępujący problem).
Nie wiem czy bym chciała w przyszłości zielony "mur" na 15-25m metrów wysoki...

Ewo, Pszczelarnio - hortki do wszystkiego pasują: i z trawami, i z rododendronami i w sadzie Myślę, że powinnaś kierować się zasadą, aby dodać je tam, gdzie na jesieni nic nie kwitnie. One nie mają jakiś szczególnych wymagań siedliskowych. I tak trzeba je dokarmiać na wiosnę. Tak ogólnie podpowiadam, bo i pytanie mocno ogólne
Ogropole- jeszcze nie ogród, ale już nie pole 11:30, 19 wrz 2017


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29264
Do góry
Toszka napisał(a)
Aśko, zima długa to i plan można będzie obgadać. Mnie brakuje poprzecznych nasadzeń przecinających ten wielki trawnik jak boisko.
Nie wiem też, czy serby nie odbiorą sadowi słońca. One szybko rosną. Po co zgrzyty z sąsiadem sadownikiem (jaka jest wystawa słoneczna na sad????)


Popieram wypowiedź Toszki. Nawet jak sąsiad strzela dubeltówką na szpaki, to nie powinno mu się świerków fundować.


Aniu Radosna, czytam z doskoku. Widziałam wiele ogrodów holenderskich i nie wydawały mi się nudne. Podobało mi się to poukładanie i bujność.

Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies