Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Podmiejski ogródek

Podmiejski ogródek

inka74 18:34, 06 paź 2017


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15210
Trochę się zgadzam w Romą i Ewą a trochę nie otoczenie w dużym stopniu determinuje projekt ale nie jest jedynym wyznacznikiem.

Mieszkam na osiedlu 19 identycznych domów. Nawet płoty mamy te same choć już po latach w odrobinę innym kolorze. Otoczenie mamy takie same - ni wieś, ni miasto. Za płotami ugory i samosiejki. 100 metrów dalej za szosą wysokie bloki. Czy w związku z tym, że mamy identyczne z zewnątrz domy mamy mieć też takie same ogrody, rośliny i style ogrodowe? Każdy dom wewnątrz jest inny tak, jak i jego właściciele. Ja mam dużo zaokrągleń na rabatach. Sąsiad wręcz odwrotnie wszystko w linii prostej i minimalistycznie. Drugi ma sad a trzeci postawił na iglaki. Mamy też takiego sąsiada który ma tylko tuje i trawnik ale zawsze skoszony. Czy to oznacza, że któryś z ogrodów jest lepszy, ładniejszy? Nie. Każdy jest po prostu inny. I nie ma u nas jakiegoś rozgardiaszu bo każdy z tych ogrodów jest zadbany na miarę możliwości i wiedzy i zasobności portfela. Czy chciałbym zamienić się z którymś z sąsiadów na ogród? Nie, bo jest mi dobrze w moim choć też mają pięknie.

Druga sprawa - czy wybierając np. charakterystyczne z architektury Zakopane musiałabym mieszkać w góralskiej drewnianej chacie? Widziałam nowoczesny w sumie dom i ogród genialnie wkomponowane w krajobraz. Teraz możliwości jakie dają nowe materiały są praktycznie ograniczone tylko naszą wyobraźnią. Tylko zasoby finansowe odpowiednie trzeba mieć i dobrą ekipę. A kwestia czy coś jest ładne czy nie, jest bardzo indywidualną sprawą. Może się innym podobać lub nie.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Toszka 18:49, 06 paź 2017


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
makadamia napisał(a)
(...)



Wracając jeszcze do ogrodów holenderskich:

Toszko, a jak się ma ogród przeciętnego Holendra do "dutch wave"? Bo cały świat zna duńskie/holenderskie ogrody właśnie z trendu bylinowego, a z tego co piszesz - on zupełnie nie ma przełożenia na zwykłe przydomowe ogródki?


Dutch to znaczy holenderski... ogólnie nie ogarniam tego języka bo dla mnie to jak bełkot indyka
W znanych mi tamtejszych (prywatnych, przy domach) bogatszych ogrodach nie wiele jest bylin. Raczej w zdrowym rozsądku. Do ogarnięcia

Natomiast klasykiem jest niewielki ogródek, coś w rodzaju obniżonego, otoczonego kamiennym murkiem patio, wyłożony kamieniem, rzadko mini trawniczek.
Do tego często drzewa w wielkich skrzyniach. Stół, krzesła. Oszczędnie i bez rozmachu Dodam, że kamień jest tanio pozyskiwany, bo wydobywany jest podczas kopania fundamentów. Stąd też kamień powszechny jest jako materiał budowlany w starszych domach. Piszę to jako ciekawostkę - u nas budowało się domy z cegły, bo glina była łatwo dostępna i tania. U nich taki jest i był kamień... chcesz postawić dom, to musisz przebić się przez kamieniste podłoże. Co wydobędziesz to wykorzystasz na budowę domu
Szkoda, że takich rzeczy nie mówi się uczniom na lekcji geografii lub historii, prawda? Ciekawsze by to było niż podawanie suchych formułek... i tak mniej lub bardziej zgrabnie przechodzę do Ani
anbu napisał(a)

Bez przesady
Mieszkam 15 minut od czeskiej granicy, zjeździliśmy ten kraj wzdłuż i wszerz.... jakichś znaczących różnic nie widzę


Jadąc ciut dłużej (słynna droga do Izy-Ursy) też znaczących różnic nie widzę
winne Czechy
A zwłaszcza żadnych winnic nie widzę
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
roma2 19:01, 06 paź 2017


Dołączył: 28 sie 2014
Posty: 2983
Hi hi Iwonko! Wcale nie musiałabyś zamieszkać w góralskiej drewnianej chacie. Nowoczesny dom i ogród, może znakomicie wspólgrać z otoczeniem . Ale diabeł tkwi jak zwykle w szczegółach. Ja zamiast tych gargamelowych zamków, mijanych co tydzień, chętnie zobaczyłabym nowoczesne bryły domów. Bo daleko w lesie, stoi taki dom. I jestem nim zachwycona. I wcale nie przeszkadza mi ta "nowoczesność". Właśnie dlatego, że jest dostosowana do "okoliczności przyrody". Kilka kilometrów dalej, też w lesie stoi stary dom. No cóż, właściciel postanowił się wyróżnić i machnął sobie "złotą" bramę z lwami. O tym piszę.
O otoczeniu jako takim też, ze swej własnej, siłą rzeczy ograniczonej perspektywy. Mnie bardziej chodzi Iwonko o (nie umiem znaleźć odpowiedniego słowa), ale chyba o uszanowanie miejsca. I piszę o swoim stobrawskim grajdołku. I absolutnie sie nikogo nie czepiam . Lubię różnorodność, bo byłaby nuuuda.
Edit: czas chyba się wybrac do winnych Czech
____________________
Komendówka
Toszka 19:02, 06 paź 2017


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
roma2 napisał(a)


Nie jestem pewna, czy Cię zrozumiałam. Jeśli nie, to popraw . Nowa architektura wiejska mnie z lekka przeraża. Jakiś czas temu powstała na śląsku opolskim znakomita inicjatywa. Z tego co się orientuję, mało popularna. Pytałam i zainteresowanie jest nikłe. Wierz mi, że znam miejsce, które każdego, każdego choćby średnio wrażliwego na okoliczności wszelakie człowieka zadziwi. Mała miejscowość o zabudowaniach poniemieckich. Typowe, małe domki z cegły. I nagle wyrastają trzy ogromne domy. Z wieżyczkami, wypustkami, falbankami i czort wie czym jeszcze. W kolorach od jagodowego jogurtu, do bananowego budyniu. Z figurkami Skrzypka na dachu na dachach (nie kłamię). O niby dworkach nie wspominam, bo to już "nowa świecka tradycja". Tekże ...szkoda mi trochę. Bo przecież nikomu nie każę budować domku jak dla lalek z cegły. Ale można przecież dostosować swój przyszły dom na tyle, by współgrał z otoczeniem.
A ogrody siłą rzeczy oglądam z drogi, szczególnie odkąd sama próbuję założyć swój.


Nie wiem jak u was działają warunki zabudowy... u mnie dla przykładu co 4 lata (wraz z nowym planem zagospodarowania) warunki potrafią zmieniać się diametralnie - począwszy od pasa zabudowy, skończywszy na wymogach odnosnie dachu... dla przykładu: z 7-9 lat temu mozna było robić płaski dach, a teraz komuś się odwidziało i obecnie tylko dwuspadowy...
Pisałam wczesniej, że byłam blisko stworzenia ogrodu (w stylu) japońskim... I nawet hamulcem nie było to, ze taki ogród może i ładny... owym hamulcem było uzmysłowienie sobie, że w mojej okolicy taki ogród byłby co najmniej czymś dziwnym... Jin - Jang, feng shui, cisza, spokój, kontemplacja...trzy psy i "stalowe ptaki" latające regularnie... a wokół magazyny, tiry, autostrada i takie tam...
Istne wtopienie się w krajobraz i naturę
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
roma2 19:07, 06 paź 2017


Dołączył: 28 sie 2014
Posty: 2983
Toszko Ty wiesz, ja bym Cię kochała nawet z tym japońskim Z trzema psami to już na maxa! . Jeśli chodzi o warunki zabudowy, to chyba zależało od tego co kto miał i dał. Piszę o przypadku trzech zamków z rozmnożonymi skrzypkami na dachu. Niestety!
____________________
Komendówka
Toszka 19:15, 06 paź 2017


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Taka słynna disneyowska architektura, w mocnym romskim (zbieżność imion przypadkowa) guście nie tylko u was występuje... mnie droga Wa-wa -Konin zawsze będzie kojarzyć się z taką architekturą
Blisko mnie też jest hotel do którego droga prowadzi pod łukiem triumfalnym... jeszcze do niedawna była to droga w szczerym polu...
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
19:16, 06 paź 2017
ciekawa dyskusja o stylach

ja uważam że ważne jest mieć ogród taki który da sie obrobić i utrzymać bez szczególnego poświecenia ....a styl czy niestyl to juz kwestia indywidualna

taki epizod mi się przypomniał.
kiedys(2-3 lata temu) pojechalismy zobaczyc ogród japoński IBUKI bo był prezentowany w Mai ....i bardzo byłam rozczarowana widokiem ...wszystko pozarastane ...duzo chwastu i bałaganu ....jakby ktoś go zostawił i nie robił tam nic przynajmniej przez rok jak nie więcej ....bałagan bym jeszcze moze zignorowała ale fakt pobrania opłaty za bilet wstepu do takiego czegoś to juz był szczyt arogancji

Monka 19:35, 06 paź 2017


Dołączył: 11 kwi 2016
Posty: 1466
Bożżżżżżżżżżżże dziewczyny , ale fajna dyskusja o ogrodach , porządku w domu itd. czytając O jak mam czas myślałam ,że jesteście TYTANKAMI a ja biedna mysz z niczym nie mogę zdążyć , zaplanować , ogarnąć itp. ale okazało się , że nie jestem sama DZIĘKUJĘ podniosłyście mnie na duchu
____________________
Monika ogród i co dalej
UrsaMaior 19:46, 06 paź 2017


Dołączył: 24 maj 2014
Posty: 9028
jolanka napisał(a)
Nie ma ogrodu bez pracy, jeśli ktoś pisze, ze oj tak wpadł sobie na godzinke, opielil, opryskał, posadził i jeszcze piękne zdjęcia zrobił, to na pewno albo nie robił tego sam tymi łapkami albo nie pisze prawdy


Często przychodzi mi to do głowy oglądając niektóre ogrody tutaj Z drugiej strony może inni czasu nie tracą na siekierę i tym podobne atrakcje...
____________________
ogród pod lasem
inka74 19:50, 06 paź 2017


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15210
) właściciele "pałacyków" zapewnie są dumni ze swoich włości i z politowaniem patrzą na nasze kostki Też takie mijam. W sumie od tego są wysokie drzewa aby niechciane widoki przesłonić. Ja jakoś bardziej wrażliwa jestem na taki totalny bałagan i zostawione same sobie rozwalające się rudery. Coś się zawaliło i tak leży i zagraża innym. Nie ma komu uprzątnąć bo np. Właściciel nie żyje. Miasto nawet po przejęciu posesji się nie kwapi bo to koszty aż do czasu gdy komuś się krzywda nie stanie i coś na głowę nie spadnie. Wtedy afera. Wiele takich radosnych twórczości mamy w naszym kraju i nie tylko.

Kiedyś byłam przekonana, że każdy ogród w Anglii to taki jak pokazowe na ChFS. Wymuskany. Roślinność się przenika. Róże kwitną itp. Ten stan umysłu miałam dopóki częstszym gościem tam nie zaczęłam być. Na prowincji nie udało mi się do tej pory zobaczyć ładnego ogródka ani takiego typowo angielskiego. Może pecha miałam ale jestem tam 2-3 razy w roku w sumie w różnych miejscach. Chyba po pokazowych ogrodach muszę pojeździć
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies