Ogród na wsi
14:48, 24 maj 2016
Ewo, mam dziwne wrażenie po przeczytaniu kilku twoich dzisiejszych postów w "projektowaniu", że masz gorszy dzień
Ja takich dni staram się nie miewać, a na pewno staram się do każdego pozytywnie podejść nawet jak cierpliwości braknie do tłumaczenia czegoś setny raz na forum.
Odnośnie drzew to wybór nalezy do właściciela ogrodu, a my, z większym doświadczeniem, możemy przedstawić wady "produktu", bo zazwyczaj wszędzie można przeczytać o super zaletach, a wady są przemilczane. Jak kupujesz pralkę, lodówkę, odkurzacz to na prawdę nie interesują cię wady i mankamenty danego produktu? Mnie interesują przede wszystkim.
Podobnie z doborem roślin, w tym drzew - ja mogę lubić klony japońskie, jarzęby, dęby, buki, klony odmianowe, wiązy, graby, brzozy etc, ale czy tylko z tego powodu mam komuś je proponować i wsadzać na minę niedoświadczonego ogrodnika?
Nie!
Ale ze zwykłej sympatii do braci ogrodniczej staram się nie tylko pokazywać marketingowe, nie rzadko fotoszopowane, albo kradzione zdjęcia, ale ze zwykłej przyzwoitości uprzedzić o minusach, a zwłaszcza minusach związanych z masową chorobą danego gatunku lub odmiany. I tak ostateczna decyzja należy do właściciela ogrodu
To niech to będzie świadoma decyzja.
Z mojej strony to tyle
Od wczoraj mam bardzo dobry humor i taki chcę utrzymać jak najdłużej, zwłaszcza na forum.

Ja takich dni staram się nie miewać, a na pewno staram się do każdego pozytywnie podejść nawet jak cierpliwości braknie do tłumaczenia czegoś setny raz na forum.
Odnośnie drzew to wybór nalezy do właściciela ogrodu, a my, z większym doświadczeniem, możemy przedstawić wady "produktu", bo zazwyczaj wszędzie można przeczytać o super zaletach, a wady są przemilczane. Jak kupujesz pralkę, lodówkę, odkurzacz to na prawdę nie interesują cię wady i mankamenty danego produktu? Mnie interesują przede wszystkim.
Podobnie z doborem roślin, w tym drzew - ja mogę lubić klony japońskie, jarzęby, dęby, buki, klony odmianowe, wiązy, graby, brzozy etc, ale czy tylko z tego powodu mam komuś je proponować i wsadzać na minę niedoświadczonego ogrodnika?
Nie!
Ale ze zwykłej sympatii do braci ogrodniczej staram się nie tylko pokazywać marketingowe, nie rzadko fotoszopowane, albo kradzione zdjęcia, ale ze zwykłej przyzwoitości uprzedzić o minusach, a zwłaszcza minusach związanych z masową chorobą danego gatunku lub odmiany. I tak ostateczna decyzja należy do właściciela ogrodu

Z mojej strony to tyle
