Zgłaszam wyjazd pomidorów i papryki z domu. Udało sie z transportem dszisiaj. Ale zostawiłam przykryte folią, za duży skok termiczny z 18 na 3 . Mam nadzieję, że ich nie uśmierciłam.
A w ogrodzie znowu jeleń na popasie. Muszę w niedzielę zgłosić do zarządu. Ten paskud uparł się na moje lilie, a teraz już nawet rozchodniki do gory nogami leża Całe rabaty mam zorane
Racice ma jak moja pięść.

,