No wreszcie coś wrzuciłaś Ale fajnie, patrzę i wspominam z westchnieniem. Uwielbiam patrzeć na zdjęcia ogrodu który znam. Poza tym, to był super dzień, który jest teraz dla mnie motywacją do pracy. Właśnie skończyłam robotę i idę do ogrodu. Upał, ale trudno. Nie wiem kiedy ty ogarniasz ogród, że masz taki porządek. Muszę się podciągnąć bo odstaję strasznie
Agato, mają masę te Twoje rabaty, rośliny pięknie się rozrastają, misa fajnie wkomponowana. Jak April mówi że odstaje to ja bym z depresją od Ciebie chyba wróciła.
Kasiu, ja Blackfielda mam na niereprezentatywnym stanowisku - na tej wyspie brzozowej z ciurkadełkiem, on ma tam baaardzo trudne warunki, ale mi chodzi właśnie o taką niedużą plamę koloru w kilku miejscach.
Więc - na tym mega trudnym stanowisku, jak kwitnie ma ok. 50 cm wysokości i zajmuje naprawdę niewiele miejsca, też jakieś 50 cm.
Z tym duchem możesz mieć rację - snuję się często jeszcze w szlafroczku skoro świt, i jako widmo w piżamce też kończę dzień w ogrodzie
A poważniej - jestem dość staroświecka w poglądach Wierzę, że od nas - kobiet, w dużej mierze zależy klimat domowego ogniska. O ogrodzie myślę w podobny sposób
Też patrzyłam na to zestawienie
To żurawka? Jaka odmiana?
Twój ogród jest dla mnie wielką inspiracją
Podglądam co chwilę różne zestawienia, raz mi się wydaje, że masz busz na rabatach, raz że rośliny z luzikiem posadzone.
Jakoś nie umiem na mojej leśnej tak skomponować rabat.
No właśnie przez ten upał ja powoli pasuję z robotami Zauważyłam, że jak mocno przypilnuję wiosną chwastów, żeby się nie rozsiały, to od czerwca mam już spokój, jakieś tylko małe kosmetyczne pielonko Oczywiście zeszły rok był wyjątkiem, musiałam pozbyć się wszystkich chwastów, które przywiozłam z ziemią, obornikiem itd. No i ja lubię pielić
Bardzo się cieszę, że wspominasz miło odwiedziny u mnie, zapraszam częściej I masz rację - ja właśnie też mam ogromny problem z orientacją, co gdzie jest w ogrodzie, w którym nie byłam.
Specjalnie dla Ciebie bodziszkowe foty z wczoraj:
Jeszcze raz Rothbury: