Ach te zakupy ...kupuję zawsze na wiosnę byliny i jesienią nie mogę sobie odmówić i uzupełniam trawiszcza
Szklarnia dopiero się zapełni jak mnie weźmie na wysiewy
Czyli, że ogród uspakaja i koi, leczy i relaksuje tak ogród to przecież przedsionek raju i zawsze patrząc na zielone
mam ochotę na poranną kawę
Czytam uważnie. Pomysły na zakończenia osi widokowych bardzo mi się podobają. Anioła stróża szczerze zazdroszczę.
Pięknie zagospodarowałaś okolice szklarni. Wszystko się zgrabnie połączyło w całość i zupełnie nie poznać, że szklarnia to w sumie świeży nabytek.
Winogronowe plony- ślinka mi pociekła.
To właśnie te argumenty, które wymieniłaś skłoniły nas do podjęcia decyzji o jego rozbudowie. Najpierw zastanawialiśmy się nad oranżerią, ale strasznie się bałam, że wyjdzie szklarnia, a miałam też obiekcje, czy stylistycznie będzie to grało z domem. Mam nadzieję, że taras uda się zrobić jeszcze w tym roku- zadaszenie, po same płyty to raczej wiosna 2020.
Kochani odpisze zbiorczo, bo ręce obolałe od kilku dni. Szlifuje i maluje ogrodzenie i balkony.
Szykuje kolejną relacje, ale na razie mam wiele innych spraw na głowie. Ogród żyje swoim życiem.
Kolejne sukulenty niebawem u mnie się pojawią za maja sprawką i Agi
Niestety żadnej lawendy nie kupiłam. Brak miejsca w walizkach.
Wczoraj miałam wolny dzień, aby podgonić prace. Plany maiłam ambitne, niestety pogoda je pokrzyżowała. Dobrze, że nie zaczęłam malować, bo nadciągnęła burza z gradem. Część roślinek jest położona, trochę naśmieciło, szklarnia przeszła niezły test. Przetrwała pomimo zmasowanego ataku takich kulek.
Wszystko było tak nagrzane, że grad momentalnie topniał.
No u mnie faktycznie pada prawie codziennie. Dzisiaj obeszło bokiem. Ale i tak jakoś to już teraz nie daje spektakularnych efektów. Liście i tak żółkną i opadają. Dzisiaj grabiłam pod czereśnią. Zanim obeszłam dookoła to mogłam zaczynać od nowa bo wiało
Wiesz, ja myślę, że u Ciebie miejsce na warzywniczek by się spokojnie znalazło. Mała szklarnia - fajnie. Mój tata namawia mnie na postawienie foliaka - niby fajnie ale jednak nie jestem przekonana.
To masz dobrze bo chociaz nie musisz podlewac, bo u mnie jak zawsze strasza i tez codziennie latam z donicami a rano znowu je roznosze a deszczu nic, tylko wieje i smieci bo juz bardzo liscie lecą. Tez lubie Milion Bells, teraz rozne doniczkowe pięknie kwitną. Kolor tej szałwi jest obłędny, zazdroszcze Ci tego cudnego warzywniaka to moje marzenie by znowu do tego wrocic i marzy mi sie mala szklarnia. Bardzo zdrowe masz te roślinki i rosną, że aż miło Pozdrawiam
Dziękujemy Danusiu za możliwość odwiedzenia twojego ogrodu. Wszystko zachwyca, bogactwo roślin i ich kondycja (takich gigantycznych jak u ciebie molinii, sadźców i kosmosów dawno nie widziałam) bogactwo i nasycenie kolorów, cudny trawnik oraz cała architektura ogrodowa, szklarnia, staw, pergole, altanki, romantyczne ławeczki i zakątki z ozdobami ogrodowymi.
W stosunku do ubiegłorocznej mojej wizyty u ciebie widzę olbrzymi progres ale też i olbrzymią ilość wykonanej pracy.
Piękne miejsce tworzycie i już nabieram apetytu na kolejne wizyty
Tą drogą pozdrawiam też pozostałe forumowiczki z którymi mieliśmy okazję się wczoraj u ciebie spotkać -nie wymienię na pewno wszystkich imion ale Izo-Kuklik, Ewo-Pszczólko Aniu i pozostałe dziewczyny -duże buziaki od nas i pozdrowienia do następnego spotkania
Fotek nie wstawiam bo mój stary aparat robi brzydkie zdjęcia więc w porównaniu do tu zamieszczanych zdjęć nawet się nie umywają.
Może moje towarzyszki podróży Krys czy Nikita coś ze swoich zdjęć wrzucą.
Kiedyś dojadę pozachwycać się na żywo Bruk przepiękny, szklarnia też, mogłabym je od razu przenieść do siebie Masa roślin które są tak bujne w tak krótkim czasie... czapki z głów
Dziś miałam okazję być w 3 niezwykłych ogrodach. U Danusi na dniach otwartych, u Gosi - ogród do odnowy i u Asi Makadamii. Dziewczyny dziękuję za wspaniały dzień.
Zostawiam kilka zdjęć.
U Danusi - zachwycają bujne rabaty z niezwykłymi roślinami i połączeniami, wspaniały taras przy szklarni i sama szklarnia, moja ulubiona, genialne altanki i miejsca do siedzenia, trawnik niezwykle miękki i bujny, zieloniutki. I staw.
Nawet ja która nie uprawia nic szklarniowego a warzywniak traktuje hobbystycznie zauważam wyjątkowo pięknie skomponowane otoczenie szklarni. To mi się podoba przeciętnie w Polsce szklernie kojarzą się zupełnie inaczej. Muszę też powiedzieć że szklarnia dziś to droga inwestycja więc wielu zostaje podziwianie tego trendu ogrodniczego w takim wydaniu jak pokazujesz, naprawdę jest co oglądać u Ciebie osobiście zawiesiłabym się na winogronie a swój wykopała
Witam, z ogromną przyjemnością zwiedziłam wczoraj włości Danuty i Witka. To było niesamowite przedpołudnie. Barwy kwiatów, nasadzenia wylewające się z rabat, szumiące na wietrze trawy. Klimat absolutnie sielski-angielski. Staw z tarasem przykuwał szczególnie uwagę, piękny, pomysłowy. Nie mogłam od niego odciągnąć małżonka Już snuje plany. Niestety takiego rozmachu nie osiągnie
Szklarnia ogromna, bardo solidna a zarazem lekka i ozdobna. Zachwyciła mnie powierzchnia podłoża wokół szklarni, świetny wzór, niebanalny.
Z ciekawostek: pory z werbeną na rabacie w warzywniku. Pomysł niezwykle interesujący Generalnie długo by pisać/mówić, to trzeba samemu zobaczyć.
Jesteśmy z mężem pod ogromnym wrażeniem tempa prac, ich poziomu i wspaniałego efektu końcowego. Danusiu, dziękujemy za oprowadzenie i cierpliwe odpowiadanie na wszystkie pytania.
Nie mogę nie wspomnieć o nowym zwierzaku, czyli kici, biegającej jak sprężynka po rabatach. Miałam tę przyjemność, że zostałam zaakceptowana przez futrzaka i długo mi towarzyszyła przy zwiedzaniu, zaczepiając i upominając się o zabawę
Ponieważ fotografem jestem kiepskim i zdjęcia robiłam komórką, to tylko kilka z nich. Choć przyznam że wybrać było niezwykle trudno.
Wspaniałe połączenie kolorów:
Ogromne wrażenie robiły na mnie kompozycje z vernonią. Tydzień temu sobie jedną kupiłam ale po obejrzeniu rabat u Danusi, nabyłam kolejną. Dodam, że na miejscu była możliwość zakupu ciekawych roślin
Dziękuję Mira, że doceniasz
Kotki muszą się pilnować, ostatnio buras nas odwiedza, ale jest jakby spokojniejszy, może został kastratem...Sonatka pozostaje w naszych sercach, Maniek już wyzdrowiał, kocia rodzinka znowu nam się powiększyła
Przepiękne widoki ogrodowe, szklarnia ma swój styl, tylko pozazdrościć, masz talent dekoratorski
Kotki i u mnie były poturbowane przez jakiegoś agresywnego burasa, na szczęście już zdrowe.
Bardzo żal Sonatki
Dziękuję za zaproszenie do Ciebie Violu...jak sobie tak czytam teraz Twoje słowa, to takie same marzenia miałam jak kupiliśmy działkę i to był dziki zapuszczony pustostan, wierz mi szybko będziesz miała piękny ogród jeśli masz i czujesz takiego samego bakcyla jak my tu wszyscy
Widzisz mój ogród nie wiadomo kiedy wtopił się już w krajobraz, a Ty
jesteś na drodze samych przyjemności, bo czas tworzenia, kreowania, wytyczania rabat, sadzenia jest najmilszą częścią realizacji, a kiedy widzisz jak rośliny rosną i dobrze się u Ciebie czują, to najwięcej radości sprawia nam satysfakcja, że to nasze dzieło
Uzdatnianie ziemi na pewno się opłaci...Toszka i Asia wzięły Cię pod swoje skrzydła trzymaj się ich i działaj
Ja tu wiele nie wniosę, ale kocham drzewa, trawnik u mnie środkiem ogrodu meandruje pomiędzy rabatami i oczkami wodnymi, jest i kaskada, nie widać jej, bo nakrył ją swoim parasolem wiąz Camperdownii...To jest nasza strefa relaksu. Poniżej pierwszego tarasowego oczka z usypanej skarpy znajduje się okrągły wgłębnik otulony usypaną rabatą właśnie na basen całoroczny i to jest nasze ostatnie marzenie...do tej pory był tu basen sezonowy chowany na zimę.
Strefa warzywna, szklarnia, grill i wędzarka jest za domem i tam mam szpaler derenii jadalnych.
Przed tarasem, wystawa południowa rozciąga ogród w dół naszego stoku. Od zachodu i od wschodu stworzyłam ramy ogrodu, mieszany pas zielonej ściany, gdyż nie lubię thui jako takich są wkomponowane bardzo różnorodnie, mam tylko regularny pas żywopłotu z cisa kończący ogród i od wschodu cześć żywopłotu z brabanta, który oddziela sąsiada i jest wiatrochronem dla rabaty liściastej z klonami, dereniem kwiecistym i z wiśnią Pissardii.
Napisałam Ci tu trochę o mojej ogrodowej historii, jeśli lubisz drzewa, to
nie sadź wszystkich tych szybko rosnących tzw. siewek, warto mieć w ogrodzie kilka szlachetniejszych odmian iglaków i później jak już będziesz mieć te zielone wiatrołapy to nawet o klony palmowe możesz się pokusić
Pozdrawiam, powodzenia Violu