A nawiązujac jeszcze do postu o przesiewaniu: Taki mocno przesiany kompost szybko się zatyka w czasie deszczu i nie dopuszcza tlenu do środka rabaty, taki z fragmentami, mimo wszystko, stwarza możliwość głębszej penetracji wodnej i powietrznej. Tego się w swoim babskim ogrodnictwie trzymam. Nie mam okazji być codziennie w ogrodzie i po każdej ulewie przewietrzać grządki wzruszając glebę. Ogrod radzi sobie beze mnie w ten sposob.
Mam więcej czasu teraz, bo wieczór dłuższy to mogę się lepiej przyjrzeć zdjęciom
Twoje klony jeszcze na początku listopada tak ładnie trzymały liście, moje Garnety juz dawno zrzuciły.
A Ty masz też masz Garnety?
No i to zacytowane zdjęcie, jak ładnie Ci się porozrastały te roślinki.
No w sumie tak ładnie je dobrałaś, żeby na efekt długo nie czekać.
Idą święta, i nawet jakby przyszło tylko 5 osób u siebie gościć, to muszę mieć pewność, że już nie zarażam. Mając taki nakaz 3 razy do wigilii musiałabym podchodzić. Smutne to. Pewnie zrobimy sobie wigilię z teletransmisją. Przecież jedzenie każdy może mieć swoje, a i opłatek do podziału się znajdzie. To co, że wirtualny?
Ambrowce podobno tak mają, że dosyć późno puszczają liście ale i długo je trzymają. U mnie to jedyne drzewa liściaste oprócz buka, które nadal są "ubrane"