Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "brzozy"

Ogrodnik Mimo Woli cd 21:50, 24 lis 2013


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
Tamaryszek napisał(a)
Witaj Aniu! Jesteś przesympatyczną gadułą, bardzo fajnie czyta się Twoje ogrodowe opowieści. A jedynym minusem jest to,że niestety, nie udało mi się przeczytać wszystkiego...Wiem teraz na pewno,że zwiedzałam już Twój ogród, nawet pergolę przy tarasie mam wklejoną w swoim folderze : inspiracje.
Historia powstawania Waszego ogrodu niesamowita! Misiek fajny! Wiesz,że i ja mam takiego Miśka ze schroniska..? Waży 50 kg, także wszystkie problemy rozumiem.
Ścieżkę dla psa wzdłuż ogrodzenia (bo aż rów powstał od biegania) ułożyłam sama z cegły rozbiórkowej.
Ja także (a posturę mamy podobną) sama "buduję" w ogrodzie - właśnie obrzeża rabat (stara cegła), ścieżki, a ostatnio posadzka w Kąciku pod Lipą.
Podziwiam Twoją energię i radość tworzenia, w ogóle radość życia! Ogród jest moją pasją, ale jestem perfekcjonistką i stale się zadręczam ,że coś jest nie tak w ogrodzie. Będę zaglądać do Ciebie choćby po dawkę optymizmu.
Kilka razy wspominałaś o kłopotach z chorobami i szkodnikami, pisząc,że ogrodowa apteczka musi być stale pełna. Powiem Ci,że mój ogród ( 3 300 m2), na słabej , piaszczystej glebie, prowadzę ekologicznie. Nie stosuję żadnych chemicznych oprysków, nawozów sztucznych też w zasadzie nie.
I nie mam problemów ze szkodnikami i chorobami. W zasadzie nic mi nie padło. Jedynie nornice są problemem.
Podziwiam Twoje podejście do ogrodu ! I Twój ogród, stale upiększany, także!


Kobieto.. ja nie wyrabiam u siebie.. !!!!!!!!!!!!!! Wiec wcale się nie dziwię... że przeczytać to co tu bredzę, to wyczyn godny księgi jakiego Guinnessa ....... poza tym życia towarzyskiego nie da się cofnąć w tył i przeżyć to jeszcze raz... ale miło mi, że grono znajomych się powiększa.. czym więcej nas, tym ciekawiej. I tematów więcej.. już widzę kilka do odpowiedzi.. aż paluszki swędzą by podjąć rękawice ..
Podrap swego miśka za uszkiem, mój już taki staruszek, że musimy mu pomagać wstać, bo sam ma problemy Pogoda nie sprzyja chorym stawom
Z moim optymizmem to jest tak różnie.. ale dość szybko się podnoszę, szczególnie jak sie wejdzie na forum, które emanuje optymizmem.. grupy wsparcia i takie tam... może i są pesymistyczne wątki, ale ja błąkam się po tych optymistycznych .. prawo wyboru Poza tym nie należę do ludzi poważnych.. w głowie pełno pomysłów godnych młodzieży... gdzieś mi sie mój rozwój chyba zatrzymał... i dobrze.. szkoda, że zmarszczki nie chciały sie zatrzymać..
Jak robiłam pierwsze nasadzenia to też myślałam, że jak się coś dobrze posadzi, to potem tylko pielęgnacja. Piszesz, że nic ci nie padło, a ja nawet nie chcę wspominać ile mi padło.. bo będzie to litania , taka długa ......... amen. Było i nie ma. Ale nie raz płakałam patrząc na wszystkie plagi egipskie, które dopadały ogród. Też chciałam ogród ekologiczny, moja mama ma tyle lat działkę i nigdy niczego nie stosowała oprócz obornika i kompostu...... myślałam, że tak sie da..
Nie wiem dlaczego.. ale doszłam do wniosku, że:
- nowo zakładany ogród to w 99,9% rośliny kupione w różnych szkółkach, szkółki utrzymują rośliny za pomocą oprysków, bo nie mogą sobie pozwolić na straty, wiec materiał też nieprzystosowany do życia bez pomocy chemicznej, różne szkółki oznacza różne choroby które sie przywleka (w mojej szkółce bylinowej nie stosują chemii i byliny z niej mi ładnie sie trzymają.. po tym wyciągnęłam wniosek)
-mam glinę, a jak wiadomo w glinie bardzo łatwo o wszystkie choroby grzybowe, szczególnie te pochodzące od systemu korzeniowego.... na rabaty wrzuciłam ileś samochodów piasku.. .. zresztą przerobię z piaskiem na głębokość łopaty czy dołka, który wykopię, a po sąsiedzku dalej glina.. i co deszcz to woda stoi. Każdy okres deszczowy oznacza jakieś straty.. jak wypadały pojedyncze egzemplarze to było małe piwo... bo kufel duży, ale jak mi zaczęły padać w ogrodzie wszystkie krzaki i drzewa, to poleciałam po pomoc do fachowców. Chemia większosć uratowała...
Najbardziej płakałam jak mi żywopłot z jodeł zaczął usychać.. ponad 100 dużych drzew.. nie wszystkie wyglądają teraz łądnie, kilka padło, ale uratowaliśmy...
- jedną z plag są u mnie wszechobecne przędziorki.. mam je na wszystkim.. na spotkaniu w zeszłym roku fachowiec obejrzał mojego tulipanowca i też stwierdził, że go zjadają przędziorki, albo inne szpecielowate, w tym roku zrobiliśmy 3 razy oprysk na te badziewie i mi wszytko odżyło, tulipanowiec do końca sezonu miał liście, a tak w sierpniu już był łysy.. wiąz dostał wreszcie przyrosty...
- wiec jak nie mszyce, to krety, nornice, to karczownik..
- na mojej działce było kiedyś pole uprawne, które stało odłogiem 8 lat.. tu nie było bioróżnorodności, jakiejś równowagi ekologicznej.. jak było uprawiane, to było pryskane.. a potem rosło tylko to co sobie dawało radę bez chemii. Trudno w to uwierzyć, ale brzozy też padały... karagana jako super odporne drzewo, tez padło .. morwa, 40 metrów żywopłotu z ligustru wysokiego po cięciu na metr.. ....
- chemia to był akt rozpaczy... ogólnie staramy się nie używać i nie histeryzujemy z powodu każdej plamki... chemia to też niebezpieczeństwo dla bzyczków, oczka.. to koszt.. chemia jest droga.. Nie robimy oprysków profilaktycznie, a tylko wtedy jak są oznaki, że coś sie dzieje poważnego. W końcu rośliny sie zahartują.. w tym roku, oprysk był tylko na przędziorki, szpeciele i może raz na grzyba po deszczowym czerwcu... Nawet nie podlałam narcyzów.. i już nie mam żadnego.. narcyzówka zjadła wszytko.. z tysiąca narcyzów będzie tylko kilka posadzonych w tym roku... I teraz rozważam dwa wyjścia, albo podlewam chemią, albo z nich rezygnuję zupełnie.. Po raz trzeci nie mam ochoty tracić wszystkich nasadzeń.
- nawozów w zasadzie nie stosuję, bo glina jest żyzna... to jej zaleta.. przy reszcie wad..

- a argument, że Ty nie stosujesz chemii i wszytko rośnie zdrowo, nic tylko sie cieszyć.. ale to może być jak z człowiekiem, jedno chorowite, a drugie zdrowe. Jedno dziecko nie choruje, a inne choruje.. Rośliny to też żywe organizmy i mogą być różne.. jak ludzie.. Przeziębienie można wyleczyć mlekiem i czosnkiem, ale zapalania płuc tą metodą się nie uleczy.. można stawiać bańki, na 3 zdrowaśki do pieca.. ale jednak bezpieczniej zastosować w tym wypadku antybiotyk.

Ogród ma cieszyć, a nie być źródłem utrapienia.. każdy w danej sytuacji reaguje inaczej.. ja sie staram ekologicznie, le jak sie nie da to trudno.. ortodoksą nie jestem Zresztą chyba w żadnej dziedzinie życia nie jestem taka

Dziękuję Tamaryszku, za Twoje zdanie.. ależ sie naprodukowałam.. Idzie zima, trzeba będzie wynajdywać tematy do rozmów... a ja wyciągam sprzęt do fotografowania ptaków Jak spadnie śnieg to już mamy przegotowanych trochę karmników do ustawienia i powieszenia.... bo teraz to tylko takie 3 dyżurne stoją.. no i trza kupić kilka worków słonecznika i karmy
Zielono mi - czyli zielone płuca czarnego Śląska 19:51, 24 lis 2013


Dołączył: 06 lip 2012
Posty: 9021
Do góry
Nie próbowałam, ale myślę, że gałązki wierzby też da się w podobny sposób zapleść Gałązki brzozy same w sobie są ładne i takie naturalne wianki, bez srebrnego sprayu też są piękne.
Limonkowy gaj 13:27, 24 lis 2013


Dołączył: 17 wrz 2013
Posty: 89
Do góry
Fajnie dzięki Danusiu obok mam podwyższoną rabatę na której planuję posadzić piękne brzozy pożyteczne, tam myślałam dać wrzosy - nie będzie za dużo szczęścia? Czy może pod brzozy trawki?
Kondziowy Ogród :) 23:12, 23 lis 2013


Dołączył: 02 lip 2012
Posty: 18070
Do góry
dominika_rew napisał(a)
Przybyłam w odwiedziny i pierwszy raz skomentuję, bo wcześniej tylko podziwiałam z ukrycia
Dziękuję za miłe przywitanie na Ogrodowisku - dzięki Wam widzę jak ważne jest, żeby mówić/pisać ludziom ludziom miłe rzeczy, bo dopingują do dalszej pracy
Pięknie dopracowałeś swój ogród, kanciki, brzozy z wrzosami cudnie wyszły!
Dzięki staram się ale to dzięki Danusi i Ogrodowisku sam bym tego nie stworzył ani wymyślił hi hi hi hi
Kondziowy Ogród :) 23:05, 23 lis 2013


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12456
Do góry
dominika_rew napisał(a)
Przybyłam w odwiedziny i pierwszy raz skomentuję, bo wcześniej tylko podziwiałam z ukrycia
Dziękuję za miłe przywitanie na Ogrodowisku - dzięki Wam widzę jak ważne jest, żeby mówić/pisać ludziom ludziom miłe rzeczy, bo dopingują do dalszej pracy
Pięknie dopracowałeś swój ogród, kanciki, brzozy z wrzosami cudnie wyszły!


E, na Kondzia metoda z miłymi rzeczami nie skutkowała.
Trzeba było zastosować metodę wstrząsową

Kondziowy Ogród :) 23:03, 23 lis 2013


Dołączył: 17 lis 2013
Posty: 1083
Do góry
Przybyłam w odwiedziny i pierwszy raz skomentuję, bo wcześniej tylko podziwiałam z ukrycia
Dziękuję za miłe przywitanie na Ogrodowisku - dzięki Wam widzę jak ważne jest, żeby mówić/pisać ludziom ludziom miłe rzeczy, bo dopingują do dalszej pracy
Pięknie dopracowałeś swój ogród, kanciki, brzozy z wrzosami cudnie wyszły!
Jurajski Ogród 22:03, 23 lis 2013


Dołączył: 12 lut 2013
Posty: 12506
Do góry
Przyłączam się do zachwytów.
Zdjęcie brzozy cudne.
pozdrowienia
Gdzieś wśród łąk 15:04, 23 lis 2013


Dołączył: 26 sie 2011
Posty: 585
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)
Jambosano - Beato, to ponownie ja. Obejrzałam Twój ogród - jestem zauroczona. Kocham trawy. Lubię róże ale mam całkiem inne odmiany i to jest właśnie piękne i bardzo mnie Twoje zachwycają.

Derenie jadalne mam 2 - zdecydowanie muszę dosadzić, bo jeden ma za dużo cienia i słabo owocuje.
Jabłonka Twoja obrodziła po 2 latach?

Zobaczyłam czasami nasadzenia podobne, jakie i ja mam (choina+hortensje+żurawki), dereń biały koło brzozy, rozchodniki i rozplenice. Masz śliczną glediczię!


Pszczółko, bardzo mi miło, że podoba Ci się mój ogródek. Ja też kocham trawy i róże i myślę, jak je tu zgrabnie połączyć, stąd założyłam wątek pt trawy i róże, odzewu na razie, poza Tobą nie ma, ale może zimą, z nudów ktoś coś w klei, a ja rabaty przecież na wiosnę będę robić. Połączenie trzcinników i róży (Graham Thomas?) u Ciebie bardzo ładne.

A że podobne nasadzenia mamy (choina, hortensje, żurawki itp) ... W końcu na to samo forum zaglądamy.

W tym roku dokupiłam jeszcze 2 derenie, bo nam zasmakowały. Odmiany Elegantnyj i Kresowiak.

A jabłonka faktycznie po 2 latach dała owoce, ale coś słabo rośnie w porównaniu do koleżanek co owoców nie dały, więc na zdrowie jej to chyba nie wyszło.

A co do pszczół, to postaram się posadzić więcej roślin, które one lubią (np. w rosarium kuszą różami okrywowymi 'Bienenweide Rot z Tantau), no i chemię ograniczyć do minimum.

Gdzieś wśród łąk 11:11, 22 lis 2013


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29264
Do góry
Jambosano - Beato, to ponownie ja. Obejrzałam Twój ogród - jestem zauroczona. Kocham trawy. Lubię róże ale mam całkiem inne odmiany i to jest właśnie piękne i bardzo mnie Twoje zachwycają.

Derenie jadalne mam 2 - zdecydowanie muszę dosadzić, bo jeden ma za dużo cienia i słabo owocuje.
Jabłonka Twoja obrodziła po 2 latach?

Zobaczyłam czasami nasadzenia podobne, jakie i ja mam (choina+hortensje+żurawki), dereń biały koło brzozy, rozchodniki i rozplenice. Masz śliczną glediczię!
Dwa ogrody 01:04, 21 lis 2013

Dołączył: 19 sie 2012
Posty: 7826
Do góry
Oczywiście nie obyło się bez porażek: jeden serb i świerk srebrny oraz klon padł po deszczach. Poza tym na działce trwa budowa. Ale rosną już serby, brzozy, cisy, grujeczniki, bukszpany, derenie, trawy i hortensje, lawendy i róże, żurawki... jeżówki... Najważniejsze są drzewa, one tworzą szkielet przyszłego ogrodu. Byliny zawsze można wymienić. Mam nadzieję, że zanim się przeprowadzimy, drzewa zdążą trochę urosnąć. Trawa na "tymczasem", potem wiadomo do wymiany. W przyszłym roku dopracowywanie szczegółów i pielęgnacja tego, co już rośnie.
Pojedyncze pytania na temat projektowania rabat 15:58, 20 lis 2013


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77358
Do góry
Wszystko zależy od tego jakie to będą brzozy, Pospolite jako aleja powinny moim zdaniem pasować do otoczenia, może lasy iglaste, suche piaskowe tereny, wrzosowiska, trawy. Drzewa typowo alejowe to nie są, w dodatku są dość kruche, rosną wysoko i mogą się łąmać, co może być niebezpieczne.

Posadzone pod sznurek w równych odległościach nie będą pasować a nieregularnie to powinno się z nich robić grupy.

Ja odradzam, lepsze są z brzóz Betula jacquemontii czyli brzozy himalajskie, ale też nie jako drzewa drogi dojazdowej.

Typowe drzewa alejowe to lipy, klony (najlepiej kuliste), wiśnie 'Umraculifera", platany, może kolumnowe graby 'Fastigiata'?

Poniżej więcej inspiracji jakie wybrać drzewa
Link do zdjęć

Odległość od granicy? Zależy co jest za ogrodzeniem, jeśli puste pola, możesz dosunąć się do ogrodzenia na metr, półtora, a jeśli okna sąsiada to możesz mieć konflikt, z powodu zacienienia, choć przepisów na ten temat trzeba szukać w gminie. Ogólnopolskich nie ma.

Zywopłot ze świerków możesz na metr od ogrodzenia, a żywopłot z tui Smaragd nawet bliżej, po płocie po prostu.
Pszczelarnia 08:59, 20 lis 2013


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Do góry
Poczytałam o kompoście. Anabelki pod brzozy, tawuły z brzegu? Ja też mam, ciacham kwiatki, żółte kulki mi się podobają

pozdrawiam!!
Wilcza Góra 21:55, 19 lis 2013


Dołączył: 31 lip 2012
Posty: 5530
Do góry
Viola napisał(a)
Kalina pięknie się prezentuje na tle białych pieńków brzóz. U mnie tez by pasowała. Stołówka jak się patrzy i gotowac codziennie nie trzeba. Pozdrawiam !


bardzo lubimy i te nasze kaliny i te nasze hortensje i te nasze brzozy = wszystko na swoim miejscu
a tak poważnie...bardzo lubię to miejsce w naszym ogrodzie...
Pszczelarnia 06:29, 19 lis 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Hosrensje pod brzozy, tawuły na brzeg rabaty
Pszczelarnia 02:42, 19 lis 2013


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29264
Do góry
magnolia napisał(a)
czytałam że zamieniasz tawuły z pod brzóz na Anabelki. to bardzo łądne połaczenie. Same Anabelle, w większej ilości?


Magnolio,
Ty jak Anioł Stróż naszych ogrodowych problemów. Otóż doszłam do wniosku (o czym wspomniałam na wątku u Ani ASC), że jednak nie tak bardzo lubię te złote tawuły kwitnące na różowo umiejscowione pod brzozami. Może jak je znowu zobaczę w pełnej krasie, to mi serce zmięknie. Nie wiem, jak masywne 'Anabelle' pod brzozami będą się miały do nieodległej rabaty bylinowej. Chodzi mi o osiągnięcie wrażenia spójności w przestrzeni. I różnorodności. Będę wracać do tej rabaty, bo to tzw. front robót w przygotowaniu, po prawej stronie widać 2 brzozy w jednej linii.


A tutaj zaczyna się hortensjowy kawałek od byliowej w stronę brzóz:


Mój 4 arowy azyl... 21:50, 18 lis 2013

Dołączył: 21 lut 2012
Posty: 4816
Do góry
Basiu to się narobiłaś! Ale masz za to ogarnięte!

Nie boisz się tak sama być na działce? Ja ,jak nie ma nikogo wokół to jakoś tak nie za bardzo się czuję

Może uda nam z M. pojechać w środę, chociaż znowu zapowiadają deszcze .

Liściorów to chyba będzie ogrom bo obok za płotem rosną bardzo wysokie brzozy i wszystko zawiewa do

mnie.Ale przynajmniej się trochę poruszam

Mój jesienny ogród 13:48, 18 lis 2013


Dołączył: 02 lut 2012
Posty: 1924
Do góry
Witajcie jadę po rower i zabrałem laptopa aby pisać dalej. Na półwyspie teraz cisza i spokój, widziałem tylko sikorki i wodne oczywiście. Po drugiej stronie jeziorka obserwowałem panią której łabędzie jadły z ręki. Było dużo kaczek których jeszcze nie widziałem Long-tailed i Bufflehead. Super gadały ale nie wiem które, gdyż razem pływały ąłł ąłł ła i tak w kółko. Po kilku godzinach miałem już dosyć , zamęczyły by tym ąłł ła. Long tailed przez cały czas nurkowały i to dość długo, około minuty. Bywało że na powierzchni nie było żadnej kaczki, nurkowały razem, fajny widok. Cisza spokój a tu nagle sto kaczek wyskakuje spod wody jak jakiś desant marines. Wszędzie ich było widać i słychać. Byłem też na lęgowisku Kormoranów. Masakra, widok nie ciekawy na drzewach wiszą trupy, powieszone za głowy w rozwidleniach gałęzi, podejrzewam że to młode wypadały z gniazda. Na ziemi też trupów b. dużo i zapach nie ciekawy. Wszystko spalone przez odchody, pełno nor szopów. Latem nie potrzebne te tabliczki , smród by nie dał podejść bliżej. Uciekłem z tego miejsca szybko ale musiałem to zaliczyć Zakaz wstępu jest od 1kwietnia do 1 listopada. Na półwyspie swojskie widoki, wierzby, brzozy, topole, ogromna ilość dereni. Było tak ciepło że nawet pojedyncze piechotki pogrywały sobie. Jeździłem fajnymi Ścieszkami w lesie brzozowo dereniowym. Był oczywiście piękny widok na Dawntawn. Nad miastem latał bombowiec z II wojny ale nie rozpoznałem go. Byłem w miejscu gdzie widziałem zające latem, ktoś posadził tam drzewka i te bez foli wszystkie obgryzione. Ktoś się wkurzy. Teraz inne widoki, więcej widać, latem nie widziałem tylu dereni a teraz aż czerwono miejscami. I wracam z rowerem i jeszcze kilka drobiazgów ale o tym innym razem.




Oczywiście po lewo, machnąłem się.





[img size=640x429]https://www.ogrodowisko.pl/uploads/p/49/490741/original.JPG[/img
Ogród marzeń ... cegła ... róża ... lawenda i mila do tego co mam w głowie ... 22:53, 17 lis 2013


Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 6260
Do góry
...

dziewczyny ledwo się wyrobiliśmy z rabatami i przygotowaniem ziemi pod wiosenny trawnik ... ja sobie własny wątek poczytałam i ja ten trawnik drugi rok sieję ... ziemia skopana ... coś tam jeszcze Adamo robił i wiosną istnieje poważne domniemanie trawnik ruszy ...

ostatnia rabata jeszcze nie pokazana ... nadrobię obiecuję ... chyba jestem zadowolona ... wiosną dokupię na nią tylko stipy ...

a dziś byłam w Marzyszu ... no i Kasia ma rację ... zobaczysz raz Marzysz i potem już tylko o nim marzysz ... zawsze marzyłam aby wyjść z furtki i pójść na spacer w las ... i Kasia tak ma !!! ... czad !!! ... w dodatku las w swej najlepszej postaci ... mieszany ... wspaniałe sosny ... piękne graby ... brzozy ... dęby chyba ... otumanionam wrażeniami więc nie dam rady wyartykułować czegoś sensownego ... ja chcę działkę obok ... ...

Kasia i Przemysław wspaniali ... syn Kuba - pierwszy chyba raz nastolatek mnie tak aktywnie przyjmował ... Kuba jesteś wspaniały ... i te bliźniaki ... znaczy ogar i prawie ogar ... ...

a i byliśmy oczywiście w tym lesie na spacerku ... było magicznie ... a byłoy jeszcze magiczniej gdybym ja nie wpadła na piękny w swej prostocie (jak mawia Przemysław ) a durny w mej istocie jak siem przyznam bez bicia ja pomysł paradnego obucia się w szpilki ... stąd na spacerku koncentrowałam lwi procent uwagi aby nie rznąć ... ... udało się ... doholowali mnie całą ...
Ogrodnik Mimo Woli cd 20:32, 15 lis 2013


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
Agania napisał(a)
Aniu, ale zleciało tak jakbym nie była u Ciebie z pół roku

- ładny masz widok z okna na Kiku i nie tylko

- zazdraszczam Ci stipy, jaką odmianę masz co się tak wysiewa

- kora brzozy Doorenbos - to jest ta biel moja dużo mniejsza od Twojej, ale rośnie

- Wandzia, takiej jeszcze nie widziałam....piekna

- sporty ekstremalne też mnie kręcą, ale coś takiego:
http://www.youtube.com/watch?v=jZ0F-TL9pPw

- oczko to jest wyzwanie

- maczki kalifornijskie będę je mieć od następnego sezonu w ogrodzie

- Twój wiąz jest jak młodszy brat mojego


gratki z okazji 1700 setk ic.d.
pozdrawiam


Widok z okna sobie wyprodukowałam.. pierwsza rabata i nawet się udała.. powiem więcej chyba najbardziej udana

Stipa to Pony Tails...

Moja brzoza widocznie starsza siostra Twojej

Wandzia fajna bo kwitnie 2 razy w roku,a druga pomarańczowa.. uparta.. od 2 lat (albo lepiej) ani myśli, ma szansę do wiosny.. jak nie będzie kwitła to też idzie out... prowadzę naturalna selekcje.. mam dość doniczek..

Oczko - czyli kałuża.. wyzwanie.... ale tak łatwo się nie poddaję.. będzie jeszcze pikna

Maczki polecam.. u mnie rosna na skalniaku.. nie podlewane nawet w najgorszy upał.. czyli sierpień i lipiec nie widziała wody szkoda że tak późno posiałam, w przyszłym roku sieje wcześniej.. takie tulipany w dni pochmurne (jak moje ulubione baleriny), a na słoneczku płatki idą do poziomu

Wiąz to młodszy brat, ale będzie większy.... bo bardo wysoko szczepiony.. ponad 2,5m

Sporty ekstremalne.. deska odpada, kiedyś spróbowałam i zaprotestowałam.. deska jeździła na mnie, a miało być odwrotnie. Za to synuś robi to co na snowboardzie, tylko na nartach.. stwierdził , że narty dają więcej możliwości Moje kości już za stare do takich zabaw.. ale popatrzeć lubię



Ogrodnik Mimo Woli cd 20:10, 15 lis 2013


Dołączył: 06 wrz 2013
Posty: 26062
Do góry
Aniu, ale zleciało tak jakbym nie była u Ciebie z pół roku

- ładny masz widok z okna na Kiku i nie tylko

- zazdraszczam Ci stipy, jaką odmianę masz co się tak wysiewa

- kora brzozy Doorenbos - to jest ta biel moja dużo mniejsza od Twojej, ale rośnie

- Wandzia, takiej jeszcze nie widziałam....piekna

- sporty ekstremalne też mnie kręcą, ale coś takiego:
http://www.youtube.com/watch?v=jZ0F-TL9pPw

- oczko to jest wyzwanie

- maczki kalifornijskie będę je mieć od następnego sezonu w ogrodzie

- Twój wiąz jest jak młodszy brat mojego


gratki z okazji 1700 setk ic.d.
pozdrawiam
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies