Widzę, ze zamówilas amsonię i gilenię, też to zrobiłam i jestem ich bardzo ciekawa
Te floksy to takie dywanowe, prawda?
Sprawdziłam sobie tego derenia, rzeczywiście na zdjęciach wygląda super, będę czekać na Twoją opinię. Itei nie znałam, fajnie wygląda
Chyba większość z nas kupuje niewielkie ilości i czeka aż się „rozmnożą” Poza tym niektóre rośliny po jednym czy dwóch sezonach po prostu albo się nie sprawdzają albo przestają się nam podobać, jak kiecka więc po co od razu wydawać majątek, warto troszkę poczekać
A tam bardziej dla przetestowania niż nasadzenia. Ale kto wie, jak się sprawdzą to zamówię więcej albo będę rozmnażać.
Zamówiłam błękitne i białe floksy szydlaste, amsonię, tymotkę, gilenię, żelaźniaki. Z rarytasików derenia Magic Flame bo mnie urzekł na fotkach, ciekawe czy realnie też będzie taki, i iteę Merlot jeszcze. Mam już odmianę Henry's Garnet i ją uwielbiam
no naraz sie nie da zobaczyc ale floksy i hortensje jak najbardziej
w kazdym badz razie jak pojade na te przebisniegi to pokaze. A bede dziure R w brzuchu wiercic az mnie tam zabierze (bo samej to polowa przyjemnosci ogladania )
Te floksy wyglądają odlotowo, w pierwszej chwili pomyślałam, że to rodek i się zdziwiłam, bo nie pamiętałam, żebyś na tej rabatce miała rodka i w dodatku kwitnącego w lipcu .
Ha, a ja dostrzegłąm tylko tę kulkę na brzegu / rogu. Floksy nad nią z pozycji tego zdjęcia wyglądają jak wielkoludy. Słuszne skojarzenie z różanecznikami.
Podziwiam umysł analityczny Twój, geometryczne myślenie w najlepszym wydaniu.
Sprzątanie rabaty bylinowej zrobiłam jesienią, wiosną mam wystarczająco dużo pracy by sobie jeszcze dokładać czyszczenie bylin.
W tym roku muszę floksy podzielić, bo słabo kwitną. Na to wpływ mają jeszcze nornice, zrobiły takie tunele że floksy "wiszą" w powietrzu. Wykopię, podzielę i dodam obornika.
Dobrze pamiętasz, niestety do tej pory jest jak było bo nas w maju zalało i potem już nie było czasu na zmiany, jeszcze z mułu nie do końca odkopana jestem więc pewnie z rok tak zostanie co najmniej...plany są tylko czy zdążymy dosadzić nim z domem zaczniemy robić nie wiem, zależy co życie przyniesie. Generalnie obie te rabaty przed oknami domu podobają mi się tylko wiosna i jak róże kwitną, a potem już nie. Miałam tam floksy na lato, irysy i chryzantemę oprócz róż, ale nornice floksy zjadły, chryzanteme irysy stłamsiły( a babcia nie da ich ruszyć- bo irysy to Ona sadziła, nie odmłodzone coraz słabiej kwitną do tego ścina im liście całkiem zaraz po kwitnieniu co osłabia roślinę mocno)i tak potem jest beznadziejnie. W tym sezonie kule bukszpanowa mocno ćma dopadła, bronię, ale czy się uda....szkoda mi tego buksa bo ma przeszło 20 lat, z małej sadzoneczki wyhodowałam.
Też mam floksikowo, ale rozsiane na szczęście, chociaż pomyłki kolorystyczne też mam Ja z kolei rozmnażam floksy w marcu przez sadzonki odziomkowe. I zresztą nie tylko floksy, także rozchodniki a w tym roku zamierzam wypróbować także wszystko, co się da odciąć od rośliny matecznej.
Ja floksy też lubię i zrobiłam sobie u siebie takie "floksikowo" Mam sporo odmian i okazało się, że za dużo kolorów w jednym miejscu. Muszę część przenieść w inną część ogrodu. Co za dużo to nie zdrowo U mnie floksy maja siewki i dzięki temu mam dwie nowe odmiany. Trzecia siewka powtórzyła cechy rośliny matecznej, ale ma większy i ładniejszy kwiatostan.
Poczytałam o kurach. Coraz więcej osób pisze, że chce je hodować. Kondzio ma śliczne kury, można się w nich zakochać. Tak mi się wydaje (a może się mylę), że pomalutku ogrody staja się też użytkowe. Ja na przykład nie wyobrażam sobie ogrodu bez owoców, a teraz i bez warzyw.
Danusiu, życzę Wam wszelkiej pomyślności w Nowym Roku.
Powoli nadchodzi lato, róże zaczynaja swój pokaz,pierwsze kwiaty na hortensji pnącej, floksy, zapełnia się przedogródek i powoli rozkręcają się hortensje
Ja także oglądam strony z różami, ale mam jeszcze tyle nie posadzonych docelowo, biedne biedują sobie w doniczkach,albo w ciasnocie... muszę im przygotować ogród różany, wtedy będę zamawiać..ale też mnie korci, jak nie wiem co.
Dalie i róże - moje miłości największe ..i jeszcze floksy. Pozostałe na drugim miejscu. Planuję rabatę na samym wjeździe, zamiast łąki kwietnej. Tutaj do likwidacji będzie. Front musi być zachwycający, a nie denerwujący. Łąka sobie będzie gdzieś dalej.
Właśnie tak sobie myślę, że byliny chociażby floksy bez problemu mogłyby w takim miejscu rosnąć bo i tak je mogę ściąć do zera jesienią. A na wiosnę zawsze można wcześniej śnieg odgarnąć nie czekając aż się sam roztopi. A topi się i tak szybko bo to południe jest. Jakby było za gorąco bo to i południe i ściana domu to mogę rozchodniki posadzić .