Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

Majówka na Majówce 11:51, 28 sty 2019


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 2671
Do góry
Palet niczym nie zabezpieczałam, obłożyłam tylko czarną włókniną, żeby trochę ograniczyć wsypywanie się zawartości Dorobiliśmy się tez drewutni, która widac z tyłu. Kompostownik stoi już całkowicie za ogrodzeniem, widzę, że nie tylko ja korzystam z tego co tam ląduje

Ostatnie przerzucenie z października, jedna komora będzie do dyspozycji emuś zmajstrował mi też coś na kształt arfy (tu leży na pierwszej komorze)

Majówka na Majówce 11:44, 28 sty 2019


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 2671
Do góry
Wspominków ciąg dalszy...
Jak pomyślałam o warzywniku to oczywistym jest, ze pomyślałam też o kompostowniku. Nareszcie mogłam wykorzystać palety, które kiedyś przytargałam od koleżanki i ku rozpaczy mojego lubego panoszyły się w schowku . Dlatego też z dziką rozkoszą (taaa ) wziął się do pracy...ja byłam kierownikiem robót, on siłą tzw. roboczą.
I tak oto w powstało dzieło:

04.2017


Ponieważ kompostownik jest cały czas w słońcu pomyślałam żeby posadzić jakąś osłonę, która kiedyś w przyszłości będzie zasłaniała ten bałaganik, a jednocześnie będzie trochę osłaniała przed słońcem.

09.2018

Osiedlowy ogródek 21:48, 26 sty 2019


Dołączył: 20 paź 2015
Posty: 6825
Do góry
Anitko, dziękuję za wszystkie podpowiedzi, trzy żółte tujki to chyba tam za dużo, spróbuję wiosną, po przekwitnięciu tulipanów coś podziałać i poprzesadzać zgodnie z Twoimi radami

Kompostownik chciałam przysłonić ażurowo, nie zależy mi na całkowitym zasłonięciu, dlatego myślałam o rododendronie i hortensjach, które już tam są tylko malutkie. Ewentualnie przesunęłabym do przodu cisa rosnącego pod samym płotem.

Agnieszko

Renatko, masz na myśli papryczkę?
Wybierasz się do Poznania na Gardenię, fajnie byłoby się znowu spotkać

Basia, mam połowę ogródka w słońcu i połowę w cieniu, muszę jakoś dopasować do tego roślinki a paprocie coraz bardziej mi się podobają

Viola, podziękowania za trawnik przekażę eMowi, bo to jego oczko w głowie rabatki jeszcze dużo poprawek mają przed sobą, mam nadzieję, że będzie coraz ładniej
Muszę jeszcze raz przejrzeć Twój wątek, może jeszcze jakieś nasionka mi wpadną w oko a wybierasz się może na Gardenię?



Z zielonym nam do twarzy - czyli zaczynamy ogrodową przygodę 08:38, 23 sty 2019


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3753
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)
Gdyby się tak głębiej zastanowić to ja praktycznie tych bio też nie mam. Kości zjada pies, koty też coś wyoblizują. Z warzyw i owoców wszystko w kompostownik. Jedzenia nie marnujemy, pomni, że na świecie ludzie głodują. Więc w zasadzie nie ma resztek biologicznych, których bym na kompost dać nie mogła.

Kości i mięsne odpadki nie są odpadami bio w przepisach o segregacji. Traktowane są jako odpady zmieszane.
Z zielonym nam do twarzy - czyli zaczynamy ogrodową przygodę 23:08, 22 sty 2019


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87385
Do góry
Gdyby się tak głębiej zastanowić to ja praktycznie tych bio też nie mam. Kości zjada pies, koty też coś wyoblizują. Z warzyw i owoców wszystko w kompostownik. Jedzenia nie marnujemy, pomni, że na świecie ludzie głodują. Więc w zasadzie nie ma resztek biologicznych, których bym na kompost dać nie mogła.
Z zielonym nam do twarzy - czyli zaczynamy ogrodową przygodę 16:29, 22 sty 2019


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3753
Do góry
DorKa napisał(a)


Znaczy się masz dwa kompostowniki

Hmm. Można to tak postrzegać.
Ale właściwie to idąc tym tropem to mam ich 5
Pod zlewozmywakiem mam 2 małe pojemniki. Jeden na odpadki na kompost i drugi na odpadki bio, których kompostować nie zamierzam. 3 to wiaderko na tarasie, 4 kompostownik, a 5 to mały pojemnik w wiacie śmietnikowej, w którym lądują odpady bio do wywozu.
To wszystko w związku z nowymi zasadami sortowania odpadów, które właśnie zaczęły w Warszawie obowiązywać.
Z zielonym nam do twarzy - czyli zaczynamy ogrodową przygodę 10:55, 22 sty 2019


Dołączył: 15 wrz 2017
Posty: 3070
Do góry
kasiab napisał(a)


Myślałam że tylko moja Lori wszystko zjada jak robimy soki warzywno- owocowe to już nawet nie noszę wiórków na kompostownik tylko dla niej zostawiam... Szkoda mi samej mi tam chodzi a i psa żeby musiała się tak daleko fatygować żeby sobie wszystko zjeść plus trochę przekompostowanego


Znaczy się masz dwa kompostowniki
Z zielonym nam do twarzy - czyli zaczynamy ogrodową przygodę 09:08, 22 sty 2019


Dołączył: 15 lip 2017
Posty: 1798
Do góry
DorKa napisał(a)


świetny pomysł ale u mnie nie przejdzie. Moja demolka wypuszczana na dwór zje wszystko na co się tylko natchnie Także takie wiaderko byłoby niezłym korytkiem dla niej



Myślałam że tylko moja Lori wszystko zjada jak robimy soki warzywno- owocowe to już nawet nie noszę wiórków na kompostownik tylko dla niej zostawiam... Szkoda mi samej mi tam chodzi a i psa żeby musiała się tak daleko fatygować żeby sobie wszystko zjeść plus trochę przekompostowanego
Z zielonym nam do twarzy - czyli zaczynamy ogrodową przygodę 08:32, 22 sty 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Do góry
Ma_ciejka napisał(a)
Bez palta, w kapciach i śniegu po kolana? No way zimą mój kompostownik na pewno będzie w stanie spoczynku


śnieg po kolana był u nas ostatnio 8 lat temu
Z zielonym nam do twarzy - czyli zaczynamy ogrodową przygodę 19:25, 21 sty 2019


Dołączył: 28 gru 2018
Posty: 113
Do góry
makadamia napisał(a)
tuptam bez palta i w kapciach
zalety małego ogrodu, w którym wszystko jest blisko
Bez palta, w kapciach i śniegu po kolana? No way zimą mój kompostownik na pewno będzie w stanie spoczynku
Z zielonym nam do twarzy - czyli zaczynamy ogrodową przygodę 16:41, 18 sty 2019


Dołączył: 28 gru 2018
Posty: 113
Do góry
Kostka w kiszce odpada, nie zgadzam się na cm2 kostki więcej niż jest to absolutnie konieczne (aktywowała mi się fobia) ale żwirek mi się podoba jeden problem tylko zauważyłam... do domku narzędziowego przydałby się chodnik. Na 90% za nim będzie miejsce mych częstych pielgrzymek, czyli kompostownik

Ech, tak czułam że ławka w cieniu ma jakiś haczyk. A w donicy jakieś pachnidło cieniolubne dałoby radę?
Majówka na Majówce 14:01, 18 sty 2019


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 2671
Do góry
Toszka napisał(a)


No to dołączam do wąskoogrodników, choć u mnie metraż mniejszy - 120m z haczykiem w wzdłuż i w porywach do 7,5 w szerz. Też się nalatać muszę i ostatnio psioczyłam pod nosem, że jakiś idiota postawił sobie kompostownik na końcu, a ja z kubełkiem odpadków kuchennych muszę drałować w śniegu i mrozie ściskającym pośladki
Dopiero dziś spostrzegłam wątek i melduję, że poczytałam

Witam zacnego gościa w w moim ogrodzie
Toszka, kiedyś doczytałam jak opisywałaś, że jakby tak mieć dłuższe ręce i wyciągnąć w bok to można by złapać za ogrodzenie , przyznam, że trudno jest mi sobie wyobrazić te twoje 7,5m wszerz, ale to pewnie kwestia perspektywy i a przy tym dobrej organizacji.
U mnie schowek/przybornik jest na początku działki, warzywnik, kompostownik za jakieś 60m, trochę się czasem nalatam Juz się zastanawiałam nad jakąs hulajnoga, ale mnie sprowadzono na ziemię, że ni kija, nie da rady.

sylwia_slomczewska napisał(a)

A jeszcze do ogrodu latam bez wzgl na pogodę codziennie ok 1,5km w jedną stronę

Sylwia, Ty to jakaś terminatorka normalnie
Majówka na Majówce 12:50, 18 sty 2019


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87385
Do góry
Toszka Ty to masz ekstremalnie wąsko i długo, ale jak pięknie sobie poradziłaś A kompostownik....no cóż dobre na figurę i kondycję) Ja mam kompostownik na dużym ogrodzie na dole , więć z samej góry chociaż w dół znosze , a nie pod górę, za to ognisko mam na samej górze to do palenia resztek ogrodowych. I nieraz z różami po cięciu latam na samą góre i to aż z podwórkaCzyli z drugiego ogrodu
A jeszcze do ogrodu latam bez wzgl na pogodę codziennie ok 1,5km w jedną stronę
Majówka na Majówce 12:42, 18 sty 2019


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do góry
mikina34 napisał(a)

Witaj Sylwio w końcu się doważyłam, z przyjemnością będę witać wszystkich gości. U Ciebie jest 25m to jest gdzie poszaleć w porównaniu do moich 17-stu problem w tym, ze nachodzić się trzeba w jedną i drugą Zarzekałam się, że nie będę nic robiła na pozostałej części, ale już powolutku coś tam wsadzamy, marzy i się jakiś mały "zagajnik", co z tego wyniknie zobaczymy.


No to dołączam do wąskoogrodników, choć u mnie metraż mniejszy - 120m z haczykiem w wzdłuż i w porywach do 7,5 w szerz. Też się nalatać muszę i ostatnio psioczyłam pod nosem, że jakiś idiota postawił sobie kompostownik na końcu, a ja z kubełkiem odpadków kuchennych muszę drałować w śniegu i mrozie ściskającym pośladki
Dopiero dziś spostrzegłam wątek i melduję, że poczytałam
Majówka na Majówce 08:11, 18 sty 2019


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 2671
Do góry
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
No wreszcie!
Powiem Ci, że na tych ostatnich zdjęciach fajnie to zaczyna wyglądać.
Dobrze byłoby, żebyś machnęła plan działki w postaci rysunku na kratkowanym papierze. Nanieś budynek, kompostownik i istniejące rabaty.
Skoro wątek jest w projektowaniu z pewnością plan się przyda.

Haniu, jak miło Cię "widzieć" mówił, mówił i namówił
Spróbuję narysować jakiś zarys działki i co na niej aktualnie jest, trochę rozgardiasz i tak czasem "od czapy" pewnie, jak już pisałam artystka ze mnie mizerna Ale z wielką przyjemnością przyjmę każdą radę i pomysł co zrobić żeby wszystko miało ręce i nogi.
Majówka na Majówce 17:20, 17 sty 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24323
Do góry
No wreszcie!
Powiem Ci, że na tych ostatnich zdjęciach fajnie to zaczyna wyglądać.
Dobrze byłoby, żebyś machnęła plan działki w postaci rysunku na kratkowanym papierze. Nanieś budynek, kompostownik i istniejące rabaty.
Skoro wątek jest w projektowaniu z pewnością plan się przyda.
Mój azyl na wichrowym wzgórzu 23:43, 15 sty 2019


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7857
Do góry
m_gocha napisał(a)
Zaskoczyłaś mnie Anitko tą informacją, że "pod pierwszą parą liści są ukryte uśpione pąki kwiatowe" Nigdy nie zwróciłam na to uwagi, ale myślałam, że te ukryte pąki mogą być na całej długości łodygi. Pisząc pod pierwszą parą liści masz na myśli pierwsza od końca łodygi? Jeżeli tak, to chyba trochę za bardzo się rozpędziłam obcinając późną jesienią przekwitnięte kwiatostany ogrodówek razem z tą pierwszą parą liści

W moim kompostowniku są tylko zwykłe ogrodowe dżdżownice. Gdy kilka lat temu zakładałam kompostownik to starałam się każdą napotkaną "bezrobotną" dżdżownicę wrzucić do kompostownika. Przyznam, że obecnie mam ich w kompostowniku chyba tysiące - w świeżo robiącym się kompoście aż się od nich roi Fakt, że chyba bardzo szybko się rozmnażają bo najwięcej jet takich niewielkich. Do materii na kompost dodaję drobno porozrywaną, namoczoną tekturę - a to celuloza przydatny materiał na kokony (domki lęgowe dla dżdżowniczek)


Gosiu ja nie jestem ekspertem, ale tak mam zakodowane, że tuż nad pierwszymi górnymi liśćmi od góry dlatego nie przycina się hortensji ogrodowych, bo nie zakwitną. Latem wycina się tylko przekwitnięte kwiatostany na wysokości dziesięciu centymetrów powyżej nasady, czyli tuż nad pierwszymi górnymi liśćmi. Właściwe cięcie przeprowadzamy dopiero jesienią. Pozostawiamy wówczas jednoroczne wyrośnięte pędy z dobrze wykształconymi pąkami. Tuż przy samej ziemi wycinamy natomiast młode, wątłe i cienkie, ze słabo zaznaczonymi pąkami. Również z gałęzi dwuletnich usuwamy pędy cienkie i słabo rozwinięte.
Takie coś sobie zanotowałam kiedyś.

Zwykłe dżdżownice też kompostownik zamieszkuję, dlatego napisałam, że większość ucieka. Pewnie masz te wyjątki od reguły. U mnie w ogrodzie są chyba te zmykające, bo po mimo wrzucanie ich do kompostownika szybko się wyprowadzały Dlatego zdecydowałam się na kalifornijske. eM od kolegi z pracy dostał - zapalonego wędkarza. W sumie to życie im uratowałam

Ja dodaje wytłoczki po jajkach jako domki lęgowe dla nich
Mój azyl na wichrowym wzgórzu 23:04, 14 sty 2019


Dołączył: 13 maj 2014
Posty: 3544
Do góry
Anitka napisał(a)
Ogrodówki zwykle kwitną na zeszłorocznych pędach. Ścina się tylko uszkodzone pędy lub przemarznięte oraz zaschnięte kwiatostany, bo pod pierwszą parą liści są ukryte uśpione pąki kwiatowe.
Zaskoczyłaś mnie Anitko tą informacją, że "pod pierwszą parą liści są ukryte uśpione pąki kwiatowe" Nigdy nie zwróciłam na to uwagi, ale myślałam, że te ukryte pąki mogą być na całej długości łodygi. Pisząc pod pierwszą parą liści masz na myśli pierwsza od końca łodygi? Jeżeli tak, to chyba trochę za bardzo się rozpędziłam obcinając późną jesienią przekwitnięte kwiatostany ogrodówek razem z tą pierwszą parą liści

Anitka napisał(a)
Chyba nie mam sensu, bo wiele gatunków dżdżownic, występujących u nas naturalnie woli poszukać sobie czegoś do jedzenia w ogrodowej ziemi. I nawet z kompostownika szybko uciekają. Wrzucanie do kompostownika zwykłych dżdżownic, wyłapanych w ogrodzie może być nieskuteczne.
W moim kompostowniku są tylko zwykłe ogrodowe dżdżownice. Gdy kilka lat temu zakładałam kompostownik to starałam się każdą napotkaną "bezrobotną" dżdżownicę wrzucić do kompostownika. Przyznam, że obecnie mam ich w kompostowniku chyba tysiące - w świeżo robiącym się kompoście aż się od nich roi Fakt, że chyba bardzo szybko się rozmnażają bo najwięcej jet takich niewielkich. Do materii na kompost dodaję drobno porozrywaną, namoczoną tekturę - a to celuloza przydatny materiał na kokony (domki lęgowe dla dżdżowniczek)
Mój azyl na wichrowym wzgórzu 17:09, 14 sty 2019


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7857
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)
A wiesz co wymysliłam? Że na wiosnę położę worek na noc na ścieżce w brzeziniaku, bo w niej dżdżownic masa, na drugi dzień wyzbieram i wpuszkę w kompostownik


Chyba nie mam sensu, bo wiele gatunków dżdżownic, występujących u nas naturalnie woli poszukać sobie czegoś do jedzenia w ogrodowej ziemi. I nawet z kompostownika szybko uciekają. Wrzucanie do kompostownika zwykłych dżdżownic, wyłapanych w ogrodzie może być nieskuteczne.
Ja mam kalifornijskie.

Miałam Ci dać, ale wiesz, że ja cały kompost wyrzuciłam w ataku paniki. Wybrałam tylko jakąś cześć - muszą się namnożyć.
Osiedlowy ogródek 13:18, 14 sty 2019


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7857
Do góry
A kompostownik ma być cały sezon zasłonięty? Jeśli tak to ja też za cisami. Szmaragdy tam odpadają. Tylko nie do końca jestem za tymi stożkami w tym miejscu, bo one nie zrobią "plecków", musiałyby jeszcze dostać same coś w plecki. Bardziej ekran cisowy tam widzę a przed nim byliny.

Strój super wyszperałaś
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies