Ewcia, a może zmniejszyć ilość szałwi, wywalić aksamitkę i zrobić dla zmiękczenia linii małą rzeczkę ze stipy. Pod nią na sam przód dałabym wtedy tą uroczą fioletową smagliczkę, z której zrezygnowałyśmy na tarasowej - zrobiłaby ładną poduszkę aż do jesieni. Będzie miała dużo słońca. W stipach i dookoła drzew powtykałabym tulipany - nie będzie wtedy widać ich liści - a jak przekwitną to pojawi się na tyłach fioletowa Caradonna i werbena. Wiem, że nie lubisz stipy bo się sieje

ale mi się podoba - o ile się nie pokłada za bardzo

Musiałabym się zastanowić nad poszerzeniem tej rabaty chyba, ale to da się zrobić...hmmm
czyli podsumowując: wcześniejsza wiosna to stipa, suchodrzew, czosnki i tulipany, a potem do końca sezonu stipa, suchodrzew, smagliczka, caradonna i miskant z werbeną. W międzyczasie letnie pomarańczowe wykrzykniki z mieczyków.
No nie wiem - widzisz to jakoś?