paniprzyroda napisał(a)

Dzięki Ula skoro o obrzeżach mowa - pierwsze tulipany, pewnie dostaną po głowie przez te przymrozki


a tak wyglądały rok temu

Tak może być w tym roku. U mnie magnolia pęka i może ją 3dniowy zimny czas w tych pąkach załatwić. Dobrze że są inne które czekają
A u Ciebie dużo wiosny więc może nie wszystko ucierpi. Pocieszam się też tym że pierwszą wiosną się już cieszymy a jak jej nie będzie a przyjdzie 15st to wszystko wypuści listki i też będzie fajnie

Rojniki masz obłędne, świetne już kolorki mają

Zastanawiałam się wczoraj plewiąc na edenkowej co miałam między róże posadzić kwitnącego i tyle wiem że w zeszłym roku pokazywałaś i mi się podobało. Nie zapisałam i mam teraz ból poszukiwań. Na pewno nie przetaczniki ale może ożankę. Pomożesz?

Poniżej wkleiłam fotkę z zeszłego roku. Tak, to stipa i ożanka w duecie

paniprzyroda napisał(a)

Zana,

szalejąca stipa

Znalazłam to miejsce u Ciebie

Słodkie te przylaszczki.
Jak tulipany?
Jak ja nie lubię jak się zwieszą przez przymrozek.

Mariolu, poproszę więcej Twoich różności. Oglądanie Twojego wątku jest mi najmilsze teraz.

Przylaszczki i zawilce... ech! pięknie Mariolko!!!
Runianka od Ciebie ma się dobrze w doniczkach, część nawet kwitnie!!!

buziaki!

Przylaszczki, zawilce i cała reszta Wszystko cudniaste
Też zaczęłam flancowanie pomidorków. Stół pod oknem zastawiony. Och, niech ta wiosna już BĘDZIE

Pozdrawiam serdecznie

paniprzyroda napisał(a)

trochę wiosny

Ale ślicznie

Bardzo lubię połączenie białego z niebieskim na wiosnę. Przylaszczki masz cudne

Znalazłaś dla przylaszczek miejsce w nowym ogrodzie? Jakie, tzn. gdzieś pod krzewem?

Gosiu, dobrze wiedzieć, że mrówki roznoszą nasionka kopytnika. Rośnie on i u mnie, niech się rozsiewa, nie miałabym nic przeciwko.
Hanuś, muszę w takim razie baczniej obserwować okolice przylaszczek.
Ula, widzę, że poradziłaś sobie beze mnie Tę stipę akurat wykopałam jesienią, bo to były już trzyletnie kępy i bardzo się rozkładały. Najbardziej przeszkadzały emowi przy koszeniu, biegałam ze sznurkiem i patykami, by je podnosić za każdym razem, gdy kosił. Rosną też tam młodziutkie niebieskości, kwitnące późnym latem ( ot, nazwa uciekła), musiałam je odsłonić. Uzupełniłam te miejsca wiosennymi cebulkami.
Joku, przylaszczki rosną w trzech miejscach, pod dereniem, pod jabłonką ozdobną i kaliną. W starym ogrodzie rosły pod magnolią Ziemia tam była jak puch, próchniczna i zasobna. W momencie zakładania starego ogrodu wierzchnia warstwa ziemi była nawieziona z leśnej kompostowni. Wyrastały przylaszczki, pierwiosnki lekarskie, zawilce...mnóstwo siewek drzew
Karolina - pamiętasz różowe przylaszczki To od Ciebie zakupione
Małgosik - te tulipanki o dziwo przetrwały przymrozki i kwitną, inne botaniczne chyba się nie podniosą.

Anda niebieskości mogę oglądać tylko przez okno. Niestety, dopadło mnie przeziębienie, zatoki i siedzę w domu. Na szczęście z dnia na dzień jest coraz lepiej. Aktualna fotka przez okno.

galgAsia napisał(a)

Przylaszczki, zawilce i cała reszta Wszystko cudniaste
Też zaczęłam flancowanie pomidorków. Stół pod oknem zastawiony. Och, niech ta wiosna już BĘDZIE

Pozdrawiam serdecznie

Asiu, miło, że zostawiasz ślad
Przymusowe siedzenie w domu skutkuje dużą ilością czasu na pikowanie Zamawiam u swoich chłopców transport ziemi i doniczek do ogrzewanego garażu, w następnym dniu zabieram wszystko do salonu i rozkładam majdan Miejsca na pewno za chwilę braknie, muszą mi złożyć stojące półki.