Przyglądam się tym rozważaniom o ustawieniu pomidorów bo akurat na czasie u mnie jest rozkminianie ile mam wysiać pomidorów żebym wszystkie zmieściła w nowej szklarni i jakie odległości dać.
Do tej pory robiłam to na oko na przemian jak w powyższym projekcie ale wydaje mi się że miałam odległość około 50 cm.
Te 65 cm dało mi do myślenia
Ja w szklarni muszę jeszcze znaleźć miejsce na arbuzy i z jeden krzaczek melona. Bardzo chcę ich spróbować
I stąd mam niezłą rozkminkę.
Do tej pory miałam foliak 2x3 i mieściłam 16 krzaczków ale drzwi były z jednej strony więc druga była obsadzona. Teraz jest szklarnia 4x3 ale drzwi z obu stron.
Twój tunel nie będzie dużo mniejszy od mojej szklarni. Nie doradzę ile zmieścisz tam krzaków, bo nie wiem ile masz wejść. Tak jak ja, czy tylko jedno? Ale może rozrysowanie moich donic/pierścieni pomoże Jak widać ścieżkę zmniejszyłam do wygodnego minimum i dzięki temu 2 rzędy pomidorów mi się mieszczą na mijankę.
Ziemia w pierścieniach to moja rodzima + glina + kompost + obornik kompostowany + popiół + skórka banana w nogi sadzonki. Wymieniam na głębokość ok 1,5-2 szpadli. Donice wystają ok 10cm i do tej wysokości ściółkuję. Wybieram słomę bo akurat mam do nie dostęp, ale moim zdaniem na plus jest to, że jest to sucha, ciepła ściółka. Dobrze trzyma wilgoć i raczej nie niesie zagrożenia chorobami czy pleśnią. Przy okazji bardzo lubię jej zapach
dziękuję za zdjęcia i zaangażowanie się w info dla mnie
18 szt to b dużo, w tym roku będę miała jeszcze mały tunel foliowy 2x3, jak myślisz ile tam zmieszczę krzaczków pomidorów?
Szklarnia przydomowa jeśli powstanie będzie musiała być elegancka czekam na wyceny od dwóch firm ogrodu zimowego, nawet nie wiem jakie to mogą być koszty.
Na jaką ziemię wymieniasz tę z pierścieni? Jak głęboko te pierścienie/ doniczki są zadołowane, jaką grubą warstwę słomy tam masz? i Dlaczego tak ściółkujesz?
Mireczko, jak Ci się marzy szklarnia, a foliak będzie drażnił, to może taką ładną szklarenkę z metalu i szkła. Taka w stylu angielskim, coś jak u Kasi Bellingham.
Mirka, moja szklarnia jest południowa przyścienna(dobudowana do zewnętrznej drewnianej sauny). Idealnie spełnia swoją rolę, uprawiam w niej pomidory i papryki. Ma drzwi z 2 stron, w sezonie letnim cały czas otwarte i nie jest w niej za gorąco. Tylko, że ona jest z poliwęglanu komorowego z filtrem uv, a on inaczej przyjmuje promienie słoneczne i nie nagrzewa się tak bardzo.
U mnie jest to 50 m2 warzywnika w skrzyniach (5m x 1,25 x 8 skrzyń) oraz szklarnia 3m x 6 m (ścieżka szeroka na około 80 cm). Nie ważyłam ilości zbiorów z ogrodu, ale trochę tego było. Do tego dochodzi sad, dwa jagodniki, rzędy truskawek.
Dzisiaj na tapet trafił "buraczek" przyniesiony przez męża z piwnicy. Całe 4,250 kg. Będzie barszczyk z ziemniaczkami. W tym sezonie będę pilnować wielkości buraczków by nie przeholowały z rozmiarem, bo wygodniejsze w obsłudze są te w standardowej kilogramówce.
W ostatnich dniach doszkalam się z krzewów owocowych. Oglądam filmiki głównie Zielonego pogotowia o cięciu, trochę czytam o nawożeniu, sprawdzam stare tematyczne wątki na ogrodowisku. W najbliższych dniach ruszę z sekatorem w ich kierunku.
Przypadkiem wpadłam na Ogrodowisku na temat cięcia winorośli. Podjęłam decyzję, że zamierzam je posadzić wiosną lub jesienią. Mam już wybrane miejsce na ich uprawę. Nakierujcie mnie na jakieś odmiany deserowe dla początkujących, albo na źródła wiedzy gdzie warto o nich poczytać.
Czyli rozwinęło się u Ciebie podobnie jak u mnie z pomidorami Oby było tak jak mówisz. Mam ambitny plan wprowadzenia większej ilości warzyw w nasze żywienie
Przed chwilą przeglądając jeszcze pinteresta pomyślałam, że mam takie dwie duże beczki, które są nieszczelne, więc poszłyby na złom... ale jakby je przeciąć, to możnaby z nich 4 okrągłe podwyższone mini grządki zrobić...
Ha! Ha! Ha! Ja też w zeszłym roku postanowiłam "spróbować" własnych warzyw. Tylko 4 skrzynie 1x2m i mini szklarnia do tego. Też planem awaryjnym było zaoranie i urządzenie rabaty zamiast warzywnika.
Na ten sezon planuję dołożyć kolejne 2 skrzynie, bo na razie nie mam miejsca na więcej, ale już kombinuję gdzie jeszcze wcisnąć "rabatę kuchenną". To wciąga bardziej, niż śledzenie promocji na masło. Gdy spróbujesz swoich warzyw (nawet jeśli będą mniej udane, niż byś sobie życzyła), to na sklepowe będziesz się krzywić. Różnica jest kolosalna. Poza tym w kolejnym sezonie można postawić na jakieś nowości, jedne warzywka się sprawdzą, inne nie, a eksperymentowanie to jest ogromna frajda. Nie pożałujesz decyzji o warzywniku.
Bożenko, cofnęłam się u Ciebie trochę wstecz. Chwalę dekoracje, bardzo piękne i ciekawe.
A roślinki pod oknem super się trzymają, i to w grudniu.
Prezenty trafione, wiadomo dla ogrodniczki. Czyli będzie robota.
Bożenko, szklarnia z podmurówką z czerwonej cegły musi być piękna, nie ma innej opcji. Uwielbiam takie, jak w angielskim ogrodzie.
Pozdrawiam ciepło.
Chciałabym posiać (nie wszystko będzie w skrzyniach):
Bakłażan Bonica (chyba donica)
Bób Dragon jeśli go nie oleję, to będzie rósł poza skrzyniami
Brokuł Early Purple Sprouting
Burak ćwikłowy Cylindra
Burak liściowy mix
Cebula - tu chyba dymkę kupię
Cukinia Romanesco, Midnight pionowo
Dynie Baby Boo, Ben Gusto, Dulce de Horno, Triamble, Uchiki Kuri, Vanity - na pewno nie w skrzyniach, bardziej przy siatce ogrodzeniowej po jednej roślinie z odmiany
Fasola szparagowa niska Boby Bianco, Purple King, Voltage (ta ostatnia z polecenia Sylwii)
Groszek cukrowy sześciotygodniowy i iłówiecki
Jarmuż Nero di Toscana, Scarlet
Kalafior Romanesco
Kalarepa Delikates, Wiedeńska biała
Koper
Ogórki: Parisian Pickling, Piccolo du Parigi, Soplica, Octopus, śremski (pionowo)
Por
Rukola
Papryka i pomidor (szklarnia)
Sałata Barba dei frati
Szczypiorek
Szpinak malabarski i jeszcze jakiś jeden.
Chyba też nie mało. Plany, planami, a życie życiem Zobaczymy, co z tego wyjdzie
Na razie mam tak:
Jakby coś się gryzło, to dajcie znać.
Właśnie pisałam wyżej że mężaty chce jeszcze taki klasyczny karmnik ogarnąć na czubek stojaka
Też mam koty-dwa. Ale gdyby chciały mocno polować na te ptaki to by i na drzewo właziły je łapać a nie właziły. Teraz to chyba nawet trudniej podkraść się by było bo to przy tarasie więc widać wszystko z góry słupa i brzozy obok
Poliwęglan zakleiliśmy specjalnymi taśmami. W razie czego będziemy odkręcać i sylikonować ale to jeśli taśma zacznie odchodzić.
Co do ptasiego jedzonka to na razie tylko sikorki. Rano była jedna spotem dwie a teraz trzy lub cztery. Rok temu był też Modre, sporo Mazurków i Dzwońców. Od czasu do czasu Sójka przylatywała. Miałam też Grubodziby ale one lubią pestki wiśni i czereśni i zapomniałam w tym roku ich nazbierać