U mnie jest ich mnóstwo i w bardzo różnych miejscach, i o różnych porach roku w dodatku Rozgrzebywałam z nadzieją, że może jakieś ptaki chociaż część zjedzą, ale nie wybierałam sama - one robią duże szkody w ogrodzie? Nie wiem, czy się przemogę, żeby je zbierać, brrr…
Nasiona orlai nie potrzebują stratyfikacji. Orlaya kwitnie w czerwcu, zrzuca w lipcu nasiona i za jakieś 2 tygodnie są już siewki.
Możliwe, że tą stratyfikacją zniszczyłaś nasiona.
Ania, jednak się udało. Super wieści. Uwielbiam takie historie.
A co na to dzieci? Czy będa chciały się przeprowadzać?
Pokazuje się coraz więcej siewek orlayi ale to wciąż za mało. Nie wszystkie mi ruszyły. Na szczęście teraz już z tego co mam dam radę sama rozsiać i z roku na rok będzie coraz więcej
Przeprowadzać się nie będziemy. Główny dom nadal będzie w mieście a tamten tylko sezonowy. Jeśli kiedyś któreś moje dziecię będzie sobie życzyło tam osiąść to nie będzie problemu. Jest też miejsce na wybudowanie jeszcze jednego domu.
Rety, dobrze wiedzieć, to będę ubijać tym wrzątkiem, przynajmniej dopóki je znajduję w środku niczego, nie przy roślinach... A szczerze mówiąc nigdy nie słyszałam o nich wcześniej, dopiero jak tu znalazłam w ziemi, to wygooglałam, bo szokująco to wyglądało, aż się ziemia ruszała