Ewo narysuj planik z wymiarami i opisz jaka masz ziemię.
Skarpa jest nieduża- tak w sumie spadek terenu ok. 50 cm? na długości 1.5 metra? Dobrze szacuję?
Można i tak to opisać. Generalnie chodzi o to, żeby skrzynię przytulić do skarpy: wtedy nie trzeba będzie robić dwóch przejść (skarpa-skrzynia i skrzynia-skrzynia) a tylko jedno (skrzynia-skrzynia) i mogłoby wtedy być szersze. Koszt wydaje mi się ten sam.
Wydaje mi się że nie trzeba tak wąsko. od strony skarpy, na murku, można zrobić ścieżkę z płyt, z której też będzie dostęp.
Nie wiem, czy to jest jasne, to co piszę. Rozrysuję:
To jest Twój pomysł:
Jeśli dobrze rozumiem, to skarpa miałaby zostać podzielona na dwa piętra i niższe z nich miałoby być pierwszą skrzynią? Miałam kiedyś podobny pomysł, ale wydawało mi się to dość kosztowne w wykonaniu. Muszę zapytać B., on ma lepsze rozeznanie w takich sprawach. Ale chyba nawet mniej niż metr głębokości musiałaby mieć ta skrzynia, bo mogłabym sięgać do niej tylko z jednej strony. Wydaje mi się, że maksymalnie 60-65 cm.
Wcale się nie dziwię, że kamień z domu babci ma dla Ciebie dużą wartość. Ja też tak mam Mam wrażenie, że pomimo iż to "tylko" przedmioty ale dla mnie mają duszę... Dla mnie to jak skibka ziemi, którą dawniej się zabierało ze sobą, gdy ktoś opuszczał gniazdo rodzinne
U mnie skalniaki są bardzo stare z wapienia z odzysku, nowa skarpa przed płotkami z wapienia pochodzącego z domu babci (ma dla mnie największą wartość) a nowy murek i podest po prostu musiał tworzyć całość z resztą Impregnowałam murek i podesty po ułożeniu bo to kamień świeży i tak mi radził Pan który go sprzedaje. Tym preparatem spryskiwałam wszystko bardzo obficie.
No widziałaś jak wygląda ta skarpa. Obsadzona moimi nadwyżkami, po to by trzymały ziemię. Tam jest faktycznie taka glina marki glina.
I szczerze nie za bardzo mam ochotę dokładać tam finansowo.
Myślałam żeby dołożyć tam traw i dać ze 3 berberysy i niech rośnie. Bo większość roślin już tam ładnie ją zarosła i jakoś trzyma.
Witaj. Mało pokazałeś, więc ciężko ocenić , z tego co widzę to cały dom jest powyżej działki, w przyszłości pewnie czeka Cię nawiezienie ziemi równanie - podnoszenie terenu?
Jak zrobisz podmurówkę pod ogrodzenie i dosypiesz ziemi to ta skarpa przestanie istnieć.
Na chwile obecną można by ta ziemię rozdrobnić uklepać i posadzić floksy szydlaste. W nic droższego bym nie szła bo przy budowie ogrodzenia i tak zostanie zniszczone. A floksy szybko ziemię korzonkami zwiążą i szybko rosną
Skarpą jest zbyt stroma i zbyt "krótka". Należy ją nieco rozciągnąć, złagodzić, aby nie leciało się na "łeb" na szyję.
Masz dwa wyjścia, albo budować murki oporowe, nawet dwa poziomy, albo złagodzić, wzmocnić kratkami, siatką lub inną technologią umacniania skarp, i obsadzić roślinami płożącymi.
W każdym razie kiepska jest ta ziemia, w takim cieście sinym to nic nie urośnie. Rozważ domieszanie ziemi polnej, rozluźnienie pisakiem i użyźnienie kompostem.
W ubiegłą sobotę udało mi się wsadzić czosnki.
Niestety nie w miejsce docelowe (skarpa) ale na razie na skraju warzywnika. Po przekwitnięciu wyciągnę cebule i na następną jesień mam nadzieję, że trafią już do swojego stałego kącika
Ku pamięci wrzucam nazwy Purple Sensation - 20 szt. Allium Christophii - Czosnek Krzysztofa 20 szt
Allium rosenbachianum - 12 szt Czosnek White Giant - 2 szt (zasadzony przy różowej piwonii)
Mix czosnków 55 szt. (25 szt. + 30 szt.) - te mixy różnią się
Czosnku główkowatego niestety nie zdążyłam zasadzić. Poza tym nie wyobrażam sobie zasadzenie tych maleńkich cebulek a potem szukanie ich w ziemi po przekwitnięciu aby przenieść je na miejsce docelowe. Mam nadzieję, że uda mi się w najbliższym czasie zasadzić do doniczek a potem je zadołować.
Chcę mieć ten warzywnik blisko tarasu i kuchni. Nie chcę wciskać go w róg działki.
Wybrane miejsce jest słoneczne od wschodu słońca do około 15-tej.
Obecnie wygląda to tak:
Ta niska skarpa po lewej stronie będzie podparta murkiem gabionowym. Z pomiarów w terenie wyszło mi, że warzywnik może wchodzić w głąb ogrodu max 2,5 m , inaczej będzie zbyt wąskie przejście między górnym i dolnym poziomem ogrodu. Na szerokość nie ma zbytnich ograniczeń, choć wolałabym, żeby nie ciągnął się aż do końca ściany domu.
Niekoniecznie musi to być na planie prostokąta, nawet wolałabym przełamać ten kanciaty kształt.
Fajne mebelki zakupiłaś pięknie u Ciebie,klimatycznie i ciepło... moją uwagę zwróciła obudowa kominka,jeśli możesz szepnij słówko na jej temat...i szałwia,która u mnie także wciąż kwitnie fioletowo,tylko ponoć jednoroczna? spróbuję zebrać nasiona.A chwastami się nie przejmuj,mi też została skarpa do wypielenia
Sylwia, zrobiłam wszystko a nawet więcej, bo jeszcze chwasty przed wejściem wyrwałam jedynie kory mi zabrakło, eM właśnie pojechał po kolejne dziesiątki worów.
Dziękuję za miłe słowa, miód na mą duszę
Symetria jest fajna, bo łatwa, dużo trudniej robić nasadzenia niby chaotycznie ale z głową.
Super, że środa będzie u Ciebie ogrodowa, zazdroszczę hihi. Gruz to rzeczywiście mało fajna pracą, sama będziesz wywozić?
My czekamy na kontener na odpady, mam mnóstwo smieci, gruzu ze stóp betonowych spod szklarni, szyb, ram drewnianych, a i tona doniczek, aż szkoda wyrzucać.
Ewa mam nadzieję,że wszystko co na dziś zaplanowałaś zostało wykonane idziesz dziewczyno jak burza wrzosowisko fajnie ci wyszło a śliwy także niezłe sztuki zakupiłaś ,symetria nieżle ci wychodzi i powiem szczerze,że też ją lubię ja mam środę wolną i także szykuję się na ogrodowe prace.Pozostała mi jeszcze skarpa !no i mniej przyjemne: gruz do wywiezienia
Na końcu skalniaka pod jałowcem rosną rojnoki i powiedzmy, ze skarpa ma zakręt w lewo, piszę bo trudno sobie to rozmieścić , jak ktos nie widział w realu.
Rojników mam sporo , obrastają cały narożnik skarpy,sa tu pnie spróchniałe i skorupa cementowa. Cały rok jest tu zielono