Co do trawy nie wydaje mi się ani wymagająca, ani delikatna. U mnie glina, nie wiem jak u Ciebie. Dużo zależy też chyba od przygotowania podłoża chyba. W pierwszym roku nie mozna robić oprysków na chwasty, a zawsze tam cos wylezie, nasieje się. Chyba, że masz wszystko konkretnie zlane roundupem, choć nie wiem, czy do końca się to sprawdza.
Kasiu ja nie sugeruję, żebyś tam kupiła, żeby potem nie było na mnie
Tak tylko w celach edukacyjnych Cię tam odesłałam
Jak to w życiu.. najbardziej odporne są gatunki nie modyfikowane.. niewyfikane. Brak zimy czyli mokro, mokro, mokro.. nie służył jeżówkom. To rośliny na suche stanowiska. Ja zawsze liczę się ze stratami w tych nowoczesnych. Najlepiej zimują na suchych stanowiskach, a takich u mnie brak.
Jeżówka purpurowa biała i różowa jest moją ulubioną, bo nie grymasi. I zdania nie zmienię. Te polecam bo są nie do zdarcia.
Z białych odmianowych najlepiej dają radę u mnie Green Jewel (o ile można nazwać ją białą)i Merinque
Widoki pod oknem najważniejsze
Alinko, mnie też w jednym miejscu żywoplotek w ubiegłym roku poraziło ale się jeszcze nie poddaję.
Kasiu, ogorodwe sny są bardzo przyjemne
Miro, w tym roku posadziłam wszystkie tulipany w pełnych doniczkach, takich w jakich kupuje się sadzonki. Koszyszki w ubiegłym roku miały wygryzione dna.
Białe tulipany to Sapporo i kwitną w następnych latach o ile nie zostaną zjedzone. Lirokształtne to dla mnie jedne z lepszych tulipanów.
Danusiu, dziękuję Dopieszczone to za dużo powiedziane, mam ogarnięte w niektórych miejscach, głównie wokół domu Doby mnie też bardzo brakuje
Łukaszu, dziękuję Też czekam na czerwiec W tym roku zapowiada się dobrze, oby tylko pogoda dopisała
Agato
Ewo, wiosna się stara
Ewo, jestem "wzrokowcem" więc patrzenie to dla mnie podstawa Uroki ogrodu czasem są chwilowe i to było uchwycenie tej chwili
Berberys to Green carpet. Podcinam mu tylko delikatnie boki, on bardzo ładnie wypiętrza do góry.
Aniu zastanawiam się nad zakupem jeżówek, na rabate Magnoliowa potrzebuje większa ilość (w kolorze białym) i mam dylematy, czy kupić fikusne, czy zwykłe.
Kasia z i BusyBee w ogródku piszę
"Jeżówki słabo przezimowały- o tych szlachetnych myślę, bo ze zwykłymi to nie ma problemu. Southern bell- ta z mojego avatarka- z kilku tylko 1 przezimowała- a tanie nie były
Milkshake tak samo- coś tam wychodzi z ziemi, ale bardzo słabo"
Czy Ty masz podobne doświadczenia, bo wiesz jak mi pojedyncze nie wyjdą to przeżyję, ale jak spora grupa to już wolę kupić zwykłe
A ja jakaś niezorientowana odnośnie patentu na opuchlaki, a chętnie się dowiem, bo dziś ruszając funkie znów ukatrupiłam kilka sztuk.
Patrząc na Twoje azalie nie odnoszę wrażenia, że u Ciebie wszystkiego po trochu, a wręcz przeciwnie . I szalenie mi się podoba jaśminowiec. Wygląda jak chmurka
Pewnie, że możesz wklejać u kogoś w zeszłym roku czytałam, że te odmianowe bywają kapryśne...ale może nie wszystkie...dużo jeżówek ma Mała Mi. Pewnie będzie więcej wiedziała niż ja
W sprawie trawy jutro zadzwonię. Mus już kupować, bo po niedzieli nareszcie sianie
Kasiu bardzo pomogłaś. Przynajmniej wiem, że tam gdzie będę potrzebować dużą ilość, to kupić tradycyjne, a fikusnie to w mniejszych ilosciach spróbować.
Czy nie pogniewasz się, jak wkleję Twoje doświadczenia u mnie, może inne osoby się podzielą, jak u nich to wygląda?
Co do trawy, to możesz zadzwonić sobie do tego centrum, jest tam dosyć konkretny Pan, który sprzedaje, może Ci cos podpowie jak sobie wybierzesz jakieś typy. Nas pytał o rodzaj ziemi, uzytkowanie, sąsiedztwo.
Ostatecznie kupować tam nie musisz, ale ma sprzedaż internetową. Ja kupowałam na miejscu, bo to niedaleko mnie jest. W zeszłym roku ta trawa była super, że aż Pan ze szkółki spisywał jej nazwę. Teraz niestety trochę chwastów się pojawiło i trzeba by pryskać. Ale to chyba w każdej może się pojawić
No tak, bo wrotycz generalnie nie truje larw opuchlaków, one go tylko bardzo nie lubią Tak wynika z moich (niedługich, przyznaję) obserwacji.
Ponieważ mam ususzony z ub. roku, to już raz stosowałam, teraz mam już nastawiony drugi raz.
Mam wrazenie, że ogranicza to w jakiś sposób ich wystepowanie, ale jak już pisałam - nie truje larw. Pomimo stosowania wrotyczu mam jednak opuchlaki - zjadły korzenie dwóch żurawek.
One siedzą nieruchomo na roślinie i łatwo je złapać. Jedynie jak machnie się gałązką, to spadają i udają martwe. Wtedy ciężko je znaleźć. Jeżeli chodzi o patent z deseczkami, to rozkłada się je pod rośliną na gołej ziemi bez ściółki. Opuchlaki po posiłku chowają się w kryjówki i takie deseczki są dla nich dobrym miejscem. Dlatego rano wystarczy podnieść deseczkę, a na spodniej stronie będą opuchlaki.
Przeglądamy tylko te rośliny, które miały ślady nadgryzień w tamtym roku, czyli trzmieliny, rododendrony, kloniki palmowe, krzewuszki, złotokap i forsycję.
Dziękuję za link- popatrzę w wolniejszej chwili- teraz z pracy klikam
Jeżówki słabo przezimowały- o tych szlachetnych myślę, bo ze zwykłymi to nie ma problemu. Southern bell- ta z mojego avatarka- z kilku tylko 1 przezimowała- a tanie nie były
Milkshake tak samo- coś tam wychodzi z ziemi, ale bardzo słabo.
Poza tym mam tylko kupowane jako mix- takie siłaczki bez konkretnej odmiany.
Niewiele pomogłam ....musisz jeszcze kogoś popytać. Pamiętaj, że u mnie zimne zimy....