Bergenie zakwitły mi dopiero na drugi rok po posadzeniu, nie mogłam się doczekać Kiedyś kojarzyły mi się z cmentarnymi kwiatami, albo z miejskiego ronda Dzięki zdjęciom Dany, kojarzą mi się ze ścieżkami w jej przepięknym ogrodzie
Trawka po deszczu zrobiła się soczysta nawet tam gdzie nie ma założonego nawadniania, co jakiś czas rozstawiam zraszacze Trzeba było dziś kosić, tu jeszcze przed koszeniem.
Tu zakładany wiosną w tamtym roku trawnik, tu mam nawadnianie, ale co deszcz to deszcz
A w jaki sposób dobrać te dysze? Tam na górze będą w jednej sekcji dwa na 90 stopni i jeden na 180.
Poprawiłem to co zaznaczyłeś i w tych miejscach leje ok. Ale w tych dwóch co zaznaczyłem, wychodzą po jakimś czasie suche place ziemi. Po dłuższej obserwacji zauważyłem, że po prostu zraszacz leje słabiej jakby w środku promienia swojego podlewania. Blisko siebie jest rozprysk, a daleko rzuca już większe krople. I to co rozpryskuje przy sobie nie dolatuje na powiedzmy 2 metry wzwyż, a ten duży strumień przelatuje i zaczyna podlewać powiedzmy od 4 metra w górę. Przez to zostaje w środku pas który jest bardzo kiepsko podlewany. Próbowałem zainstalować większą końcówkę i wymieniłem z 3.0 na 5.0 i wkręciłem śrubkę która rozbija strumień. Jednak za dużo to nie dało bo przy ciśnieniu 3bar prawie nie ma różnicy w odległości rzucania wody, a przez wkręcenie śrubki woda nie dolatuje w krańcowe rogi działki. Może trzeba będzie zamontować reduktor na wyższe ciśnienie niż 3bar? Z rysunku widać, że w tych miejscach nie nachodzi inny zraszacz i pewnie to jest powodem.
Monika 83 bardzo dziękuję za pomoc . Jeśli mogę prosić o poradę jeśli chodzi o nawozenie co mogę dać bo mam wstrzepioną mikoryzę a wiem że moja gleba jest raczej jałowa . Zrobiłem co mogłem , osłoniłem przed wiatrem agrotkaniną 60 cm. słońca mają bardzo dużo , ale agrotkaniny nie usunąłem całej że względu na finanse zrobiłem tak jak na zdjęciu , tuje mają Teraz pod korą wilgotne podłoże ale martwi mnie ich brazowienie i matowienie z wierzchniej strony do tego troszkę jakby przysychały prosze o poradę i jeszcze raz dziękuję te ostatnie zdjęcia to roślinki od tej brzydszej strony , może coś dolistne ??
Ania, nie jestem specjalistą, ale może coś od siebie napiszę.
Zatem z lewej strony rośnie jakieś duże drzewo - ono jest na Twojej działce? Pewnie to jakaś czereśnia? Z prawej rośnie coś iglastego? Kosodrzewina? Nie wiem.
Nie wiem też co jest za płotem - od razu droga? Czy masz tam swój pas zieleni jeszcze?
1. Posadziłabym od prawej strony: trzy wiśnie osobliwe Umbraculifiera w odległości 1m od płotu, drzewa posadziłabym w odstępie 1,5 do 2m (zależy czy chcesz, aby się im korony spotkały).
2. Wiśniom zrobiłabym kwadratowe skarpetki z dwóch rodzajów trzemiliny - Emerald Gold + Sunspot (one się świetnie komponują).
3. Centralnie między drzewami bliżej płotu wsadziłabym po jednej kępie miskanta Morning Light, które masz (od płotu odstęp z 80 cm).
4. Przed miskantami wsadziłabym po dwie kępy jeżówki Magnus i kilka werben patagońskich - najlepiej by było najpierw dać jeżówki między drzewem 1 a 2, a następnie między 2 a 3 - werbenę - mniej więcej na wysokości pni wiśni.
5. Przed jeżówkami wsadziłabym prostymi kreskami selserię jesienną z ewentualną kępą jakiegoś brązowego carexa lub lawendę.
Prawdopodobnie jest tu zdecydowanie za dużo roślin. Możesz wyrzucić te, które Ci się nie podobają. Jeżówki i werbenę można zastąpić imperatą Red Baron - stworzy ostry kontrast z żółtą trzmieliną. Można inaczej poprowadzić mały żywopłot z trzemiliny lub zastąpić ją inną rośliną.
Zależy jakie chcesz na to fundusze przeznaczyć. W sumie od tego powinnyśmy zacząć.
To takie moje majaki. Jest już dość późno - jak Ci to moje "majaczenie" odpowiada,to się odezwij na priv. Spróbuję Ci to narysować i dalej sadzić hortensje z pięknym miskantem i werbeną, żeby była kontynuacja lub odrzucić kilka roślin, żeby było taniej, prościej i praktyczniej. A później znów jakieś drzewo i zakończenie rabaty przed czereśnią.
Dawno nie było drzwi do ogrodu, a to dlatego że prawie nie ma tam kolorów wiosny. Z wielu tulipanów zakwitły dwa I teraz kilka pierwiosnków. Ale do donic posadziłam pelargonie z własnych szczepek które już zakwitły, więc nie jest już tak tak smutno
Drzwi więc otwarte na nowy sezon
Skoro czekacie na fotki to nie mogę Was zawieźć ich jakością. Może ktoś w tym roku będzie chciał założyć w swoim ogrodzie trawnik to polecam coś w tym stylu.
Mam na balkonie bluszcz w donicy, od jesieni do wiosny nie dostaje wcale wody bo mi się nie chce w ziąb wychodzić na balkon. Ma się bardzo dobrze, a nawet lepiej od drugiego, który czasami dostanie wodę z deszczu. Nie bardzo to rozumiem, ale nie dyskutuję z metabolizmem bluszczy.
Kwiaty jej podmarzły jak były w pąkach lub w trakcie rozkwitania.
U mnie jest to samo .
Możliwe że u Ciebie Margarete stało sie to samo choć nie widzę zabrązowień ale deformacje bardzo podobne.
Zdjęcia pierwsza klasa! A to, to prawdziwe mistrzostwo świata! Ewo, pięknie potrafisz wydobyć subtelne piękno tych nie rzucających się na ogół w oczy roślinek.
Tylko strasznie mnie niepokoją róże. Aż przykro patrzeć.
Czy to na pewno tylko uszkodzenia mrozowe? Niestety, moje róże szybko się bujnęły, takich liści mają sporo. Na spodniej stronie widać coś jak kropelki płynu.