Ale warzywnik! Mega!
Przedźwignięci dziś chyba wszyscy...

Kasia nie przeginaj! Zdrowie najważniejsze!

Skrzynie super. Inspekt też! Pilnuj tylko podlewanie, bo łatwo zasuszyć jak słonko jest i parowanie duże...
pozdrawiam serdecznie

popcorn napisał(a)

Mam to samo. A montowanie haka do toyoty aygo... haha może pustą przyczepkę bym uciągnęła, ale raczej nie napełnioną a przynajmniej niczym ciężkim

kombinuję jakby tu coś zamówić, ale chyba kicha z tym bedzie - żadnego kompostu w okolicy...

Karola w Krakowie jest kompostownia, ale jakie ceny i jak z transportem to nie wiem

Cena około 110 zł za tonę. Kompost nie jest super czysty- ja miałam i szkło i inne odpadki w nim, ale tak czy inaczej będę w tym roku też zamawiać, tylko, żeby choć na jeden cały dzień przestało padać...

Dzięki, za transport mi zawołali jakąś chorą cenę... kiedyś... chyba zainwestuję w hak i przyczepkę do mojego autka...

Odchorowałam dźwiganie, kompostownia u mnie nie ma materiału wogóle.
Czytałam że jakieś cyrki się wyprawiały, wywozili *kompost*na pole żeby go niby tam przesiewać a ludzie skarżyli się ze jakąś hałda śmieci leży.
I co się tam wyrabia.

Więc potestowałam sobie.
I mam gościa który za worek 30l chce 8 zł a mam piękny przekompostowany obornik krowi
Buraki już w nim rosną i im odpowiada taka sytuacja .


Kompost Kronen OK, ALE kupa kamieni i odpadków również.
Podłoże kompostowe Wokas spoko, ale śmierdzi niemiłosiernie bo to popieczarkowy.
Spoko do wysiewów ale w domu nie polecam trzymac na parapecie, zalatuje mieszaniną dziwnych zapachów. Się zastanawiałam kot tak śmierdzi czy o co chodzi?!

hahaha

tęsknię za kompostownią w Łodzi, jechałam sobie, naładowałam w worki, zważyli mi auto przed i po, auto po sufit, płaciłam 35 złotych i kompostu na pół roku... heh

Kasia, bardzo fajny warzywnik
U nas te nie ma kompostu, najbliższą kompostownia co sprzedaje jest 80 km od nas. Za transport chcą 5 Zeta za km, więc wychodzi sporo.
Pozdrawiam

popcorn napisał(a)

hahaha

tęsknię za kompostownią w Łodzi, jechałam sobie, naładowałam w worki, zważyli mi auto przed i po, auto po sufit, płaciłam 35 złotych i kompostu na pół roku... heh

Jadę do szkołki jeździeckiej, mam Qpy za darmo - tylko trzeba samemu przekompostować ale do sypania w dołki w sam raz.

U nas pani powiedziała że 60/tona ale nie ma i nie będzie narazie.
Cena transportu pewnie by mnie powaliła pewnie, mieszkam 30km od Lublina.

Pozatym na wsi, chłopu trzeba zapłacić to Ci przywiezie obornika swojego.
Za przywiezienie od kogoś a zapłacisz mu za transport to już nie ma czasu zarobiony jest - taka wsiowa mentalność. (Nie urazajac nikogo)

Kasia uciekł mi Twój wątek ,ale już jestem

Pisałaś gdzieś o zielsku pod kartonami.
Jakie jest Twoje doświadczenie.
Mam darń po glebogryzarce separacyjnej i myślę czy to przegnije.

Fajnie działasz. Warzywnik lux. Fotek za mało stanowczo.