Damian

Podobne do ubiegłorocznego żerowania ochojnika korowojodłowego lub jodłowego. teraz należy opryskać środkiem Promanal, a od maja środkami owadobójczymi. Dla pewności sprawdź czy na igłach są białe cętki.



Pozdrawiam

Pięknie dziękuję za informację, na pewno zastosuję Twoje rady

Witam,
zauważyłam na swojej kosówce jaja borecznika . Wyglądają tak samo jak pod tym linkiem: http://www.zololsztyn.lasy.gov.pl/boreczniki#.VwGAR_mLTIU. W ub. roku pozbywałam się gąsienic, ale ich apetyty jest przerażający . A obżarte pędy do dziś są łyse. Zainfekowanych igieł jest ledwie kilkanaście. Zniszczenia potem, kiedy wyklują się gąsienice, znacznie rozleglejsze. Czy usunięcie "jajonośnych" igieł załatwi sprawę? Igły chyba nie odrosną, ale i tak straty będą mniejsze.

W ogrodzie chemię ograniczam do minimum, dlatego nie robię oprysków. Czy jest jakiś sposób aby zniechęcić samicę do składania jaj latem?

Witam

W moim lesie sosnowym pojawiła się nie znana mi choroba albo szkodnik. Pomocy, czy ktoś powie mi co to może być. Zaczęło się od jednego drzewka a tej jesieni zauważyłem, że jest na ok. 30 sztukach. Wyciąłem wszystkie, ale boje się, że rozprzestrzeni się dalej. Co zrobić by ochronić resztę drzew, sosna 7 letnia.

Witam

Prosze o pomoc. W polowie kwietnia kupiłam 3 kosodrzewiny wintergold, ładnie przyrastają, ale koło nich pojawiło się mnóstwo mrówek. Po przyjrzeniu się zobaczyłam zielone robaczki i czarne kropki. Igły od dołu brązowieją i odpadają. Z internetu wyczytałam, że jest to prawdopodobnie miodownica. Popryskałam od razu karate. Nie wiem czy dobrze, ale taki srodek na owady miałam akurat w domu. Dzisiaj sporo tego czarnego czegoś pospadało, ale niektóre te robaczki są na pędach, czy one same spadną, czy mam je pozdejmować?. Co jeszcze powinnam zrobić, żeby tego paskudztwa się pozbyć?. Poczyściłam też te kosodrzewiny tzn te uschnięte brązowe igiełki.

Kamcia

Zrobiłaś dobrze tylko niedokładnie. "Robaczki" zostały gdyż nie dosięgnęła ich Twoja ręka sprawiedliwości. Ciecz robocza powinna spływać po pniu i pędach, a widać, że grzybów sadzaków jest nadto.



Pozdrawiam

Mazan dziękuję za zainteresowanie. Dzisiaj dokładnie obejrzałam te kosodrzewiny, wyczesałam je jak to Danusia mówi i te zielone robaki były tylko na jednym pędzie jednej kosodrzewiny. Jak pryskalam wydawało mi sie, że leje tego dużo i dokladnie, mam więc teraz pytanie czy mogę np jutro powtórzyć oprysk tym karate, mam też decis i inne ale grzybobójcze, czy powinnam odczekać?
To moje pierwsze kosodrzewiny i nie chce ich stracić , da sie je uratować?

Jak kupowałam te kosodrzewiny to one miały już te grzyby sadzakowe?, czy u mnie je to dopadło?

Kamcia

Zlikwiduj szkodnika, a sadzaki też znikną. Te grzyby rozwijają się na rosie miodowej - wydzielinie mszyc. Teraz zmień preparat żeby szkodniki nie miały zbyt dużej możliwości się uodpornić. Na grzyby zastosuj dithane lub bravo. Nie mieszaj gdyż niektóre środki grzybobójcze mają dodatek zwiększający przyczepność i zauważyłem, że mogą osłonić szkodnika. Następnego dnia możesz rozprawić się z grzybami.



Pozdrawiam

Mazan bardzo dziękuję za pomoc, jak tylko przestanie padać zacznę opryskiwać.