Śliczna sunia. Mój schroniskowy piesek, po trzech latach u nas, też ma taki smutny wzrok. Ogonkiem ze szczęścia macha sporadycznie. Mojego chyba nikt nigdy nie głaskał, długo sądził, że chce się go uderzyć. Czasem aż trudno uwierzyć przez co te psiaki przechodzą.
Trzymam kciuki za udane leczenie trzustki.

Słodka

tyle biednych piesków czeka na dom ,na insta obserwuję kilka fundacji-serce boli ,jak widzi się co człowiek potrafi zrobić zwięrzęciu

Fajnie, że się Wam udało i Pestka przechodzi psioterapię ale jednak ten smutek w oczach pozostaje, u mojej psicy również. Jak już zdobędzie zaufanie, to pozostaje wierna i wdzięczna do końca życia. Też wodzi wzrokiem za Tobą? Ja swoją często głaszczę i dotykam, a ona to uwielbia i patrzy na mnie z taką wdzięcznością
Powodzenia w leczeniu i zdrowieniu

Dobrze, że jest już z Wami. Taka drobna sunia, do tego z sierścią bez podszerstka miałaby bardzo trudno zimą w schronisku. Teraz to tylko super wspólne życie was czeka

Słodka ta Wasza Pesteczka Jak dobrze, że się nią zaopiekowaliście.

Ewuniu, dobrze, że wzięliście Pestkę ze schroniska, będzie miała opiekę i miłość.
W schroniskach jest różnie, chociaż czasami dla niektórych psów to o wiele lepsze miejsce
niż u dotychczasowych właścicieli lub bezdomność.
Trzymam kciuki, zdrowia dla Pestki. Pomiziaj ją ode mnie.

Az się popłakałam czytając o Piesku Sunia jest piękna i ciesze się ze trafiła do dobrych ludzi.
Ja również mam pieska ze schroniska miała 4 miesiące jak wypatrzyła nas w schronisku ja przyjechałam po jasnego pieska a wyszłam z czarnym jej miłość do nas jest absolutna nawet nie chce sama wychodzić na ogród tylko wszędzie z nami