Dziękuję, staram się jak mogę wrócić do zdrowia.
"Ula, j myślę, że są osoby, które maja więcej róże ode mnie.
|Sama jestem ciekawa jak one będą się zachowywały w tych donicach.
Zuziu dziękuję. Ciekawa jestem jak ta róża Ci się spisuje ?
Wczoraj oglądałam filmiki i zrobienie tych donic nie jest trudne, ale czasochłonne, a ja mam tyle planów w głowie i pomysłów. No i przecież czas na kawkę (w ogrodzie) musi być
Ja też sporo róż , na które zabrakło mi miejsca poprzesadzałam do donic. Głównie nieduże rabatówki.
Zastanawiam się czy trzy pierwsze z Twojej listy nie są za duże do donicy? U mnie to wielkie krzaczory.
Ja mam parę róż w donicach, ale nie jest to dobre dla każdej odmiany. Dla delikatnych zmarzlaków owszem - można je z donicą ukryć przed mrozami. Ale dla bardziej odpornych i większych krzewów miejscówka w gruncie jest jednak lepsza. No chyba, że donica jest naprawdę duża i pamięta się o wymianie części podłoża.
U mnie do gruntu poszła Munstead Wood - w tym roku zobaczymy, czy będzie rosła, w donicy zaczęła się uwsteczniać. Do donicy z gruntu trafiła jedna Pashmina - tej to akurat lepiej w donicy.
Kasiu, ja też jedna różę mam w donicy. stała tak całą tamtą zimę i nic jej nie było. Nie zależało mi na niej, zapewne dlatego przeżyła.
Czytam te wasze uwagi i zastanawiam się, że te wasze obawy mogą być uzasadnione. Chyba zrezygnuję z dwóch róż i na początek tylko dwie umieszczę na próbę. Jak zda to egzamin, to zaszaleję mocniej Dwie z mojej list idą do ziemi.