Widzę że tu różyczka panuje na całego. Ja tylko pięć, po wielu latach abstynencji, w tym Heavenly Pink i Dinky.
Z Agness Schillinger będziesz bardzo zadowolona, to piękna róża i taka nieoczywista. Kwitnie mi nawet w cieniu.
Pisałaś u mnie że wysiewałaś poziomki. A one zakwitają i owocują już w pierwszym roku od wysiewu czy potrzebują więcej czasu?
Marzec to ogarnianie istniejących rabat.
Od kwietnia planuję przewozić ziemię. Trzeba dokończyć ten kawałek, zasiać trawę, skończyć placyk i tą najnowszą rabatę.
Tylko tyle mam tej ziemi do przewiezienia.
Potem trzeba ogarnąć ten bałagan po zeszłorocznych zmianach.
Muszę wybrukować nową ścieżkę, zrobić schodki. Od tuj zaczyna się podwyższony teren. Potem muszę przemalować pergolę i ją tam umieścić. Muszę wybrukować ścieżki w jagodniku. Słowem, mam co robić, tylko czasu i sił mi potrzeba. Nudzić się nie będę.
Na wprost ma stanąć basen, ale mąż musi teren dobrze wypoziomować, wyłożyć płytami i będzie można rozłożyć basen.
A kiedyś tu była ściana różana i tak to miejsce wyglądało.
W tamtym roku przesadzałam rośliny. Za ścianą był warzywnik i jagodnik. W miejsce warzywnika jest jagodnik, a warzywnika nie ma. W tym trzeba to uporządkować i korzystać z basenu, jak pogoda pozwoli.