Widzę, że różyczki już posadzone i ja je bardzo lubię, ale tylko wtedy gdy kwitną. Jesienią i wiosną przycinanie mnie dobija i ciągły dylemat co zrobić z tymi kłującymi gałązkami. Rozglądam się za rozdrabniarką, ale taką do patyków i do słomy. Masz może jakieś doświadczenie z taką maszyną?
Agnieszko, domówiłam jeszcze róż Na szczęście będę jeszcze miała miejsce na róże na przyszły rok Lubię w prezencie dostawać bony podarunkowe do sklepów z różami , można wtedy zaszaleć, a pracy faktycznie mam dużo.
Dorotko, cześć już posadzona, pozostałe dojadą w tym tygodniu. Ja też wolę je zdecydowanie jak kwitną. Po cięciu wszystko daję na jedną kupkę, a potem sukcesywnie tniemy je razem z córką i dajemy do brązowych worków. Rozdrabniarki nie posiadam, a może szkoda
Haha, dla ogrodomaniaków takie prezenty są idealne .
Moja mama nie lubi ciętych kwiatów, to zawsze ode mnie dostaje albo rośliny do ogródka, albo doniczkowe do domu .
Ewcia, posadziłam już róże :Cesar, Dinky , Burgundy Iceberg, Agnes Schillinger, James L. Austin, Sibelius, Grafin Diana®, Paul Bocuse, Koko Loko, Kurfurstin Sophie, Schone Maid, Sourire du Havre, Heavenly Pink, Anna Ancher Renaissance, Cremosa, Garden of Roses /Cream Flower Circus, The Lady Gardener.
Dzisiaj przyjechały: Artemis, Lemon Rokoko, Marietta, Maxim, Lila Wunder.
Czekam jeszcze na: Mauritia®, Moonstone, Pear, Comtesse de Segur, Lacre, Ashley®, Kronenbourg, Pacific Blue®, Jacques Cartier, Wilhelm, Constance Spry, Sebastian Kneipp.
Zimą wydawało mi się, że już nie mam miejsca na nowe róże. Pooglądałam zdjęcia i doszłam do wniosku, że na różance mam zbudowane tylko wysokie piętro. Rosną tam same pnące i krzaczaste róże. Posadziłam je w odległości 1,5m. Większość ma wspornik i nie potrzebują 150 cm na szerokość. Między nimi głownie rośną floksy i liliowce, resztę zjadły ślimaki. Spokojnie mogę tam zbudować średnie i niskie piętro. Dodatkowo na innej rabacie troszkę poprzesadzałam i tez jest miejsce. Na kolejnej wykopaliśmy bez, który się mocno rozpanoszył i jest kolejne miejsce Na kolejnej wykopałam Anabelki, które rosły między piwoniami i posadziłam je do donic, jest kolejne miejsce na trzy róże.
A co najważniejsze, widzę jeszcze miejsce na kolejne róże, ale to na przyszły rok. Będzie Dzień Matki, urodziny, imieniny , kolejne bony podarunkowe
A jednak ogród jest z gumy
Agnieszko, mnie córki pytają, czy bon podarunkowy do księgarni, sklepu z materiałami, czy z roślinkami
Materiałów mam na dwa lata szycia ( zimą szycie i książki), książek już nie mam gdzie trzymać (zapisałam się do biblioteki), pozostają sklepy z roślinami
Najlepsze to jest to, że jak robiłam plan działki, to mąż i córki powiedzieli mi, że za mało jest trawnika. Ograniczyłam ilość rabat i mają trawnik. Teraz mąż mi mówi, że może zamiast tego nowego trawnika zrobiłabym rabatę kwietną ? Ale się uśmiałam