Danusiu, u mnie irysy też podżerają ślimaki. Jest ich plaga. Jeżówki, te które przezimowały, już prawie wszystkie zjedzone. Ja nie odkupuję róż, ani jeżówek. Nie mam zamiaru walczyć z przyrodą, bo z nią nie wygram. Zostaną tylko odporne rośliny i te, których nie lubią ślimaki. Testuję obecnie irysy, od tych niskich, poprzez wysokie, a w tym roku zaczynam przygodę z irysami syberyjskimi i mieczolistnymi. One też mają piękne kwiaty i są mniej problemowe. Z róż najgorzej radzą sobie angielki.
Niestety coraz częściej odczuwam kręgosłup, więc idę w kierunku ogrodu rekreacyjno-użytkowego. Chciałabym mieć wreszcie czas się nim nacieszyć, poleżeć na hamaku z książką

Co roku tez sobie obiecuje, nawet wygodne lezaki kupiłam no i ciągle gonie ten czas. Ale to samo stwierdzam, ze nie kupuje i nie sadze chciejstw, ktore i tak mi wymrozi. Nawet nie posiałam astrow ani cyni bo i tak mi je slimaki zjedzą. Ładne masz rodki

Ja też nie sadzę ślimakowych roślin
Masz i tak niezłe warunki jeśli rodki rosną tak wspaniale i róże obficie kwitną. Iryski tylko oglądam bo nie chce mi się przy nich robić, mam tylko jedną odmianę z domu rodzinnego- ładny ten jasny fiolecik. Te niskie chyba mają mniej kwiatów od tych wysokich? Więc krócej kwitną, prawda?

Ja też już 2 rok sobie obiecuję, że hamaczki w końcu kupię. Jeżówek szkoda, zresztą innych roślin też - trzeba testować, co sobie daje radę.
Tak jak Ula pisze masz wspaniały ogród i wszystko pięknie rośnie. Irysy bródkowe są pracochłonne niestety, choć kwitną zachwycająco, a irysy syberyjskie z całego serca polecam.