Ochłodziło się, wiatr głowę urywam, a przyroda nic sobie z tego nie robi, gna do przodu jak szalona.
Niewiele mnie w ogrodzie ostatnio, a jak już jestem to na chwilę. Może w przyszłym tygodniu uda się w końcu wejść na dłużej.
Takie maluszki też by mnie miło zaskoczyły, tylko definitywnie odmówiły współpracy.
Ta kutnerowata rozeta? Dziewanna czy naparstnica? Śliczną masz już wiosnę, u mnie znowu leży śnieg, ech!
Na fotkach ani zimna ani tego wiatru nie widać . Wiosna na całego .
Czasu na ogród Ci życzę!
U mnie koło sadzonych w zeszłym roku mikrych Nigrów z B. widzę sporo malusich siewek. Nie mam pojęcia czy to małe ciemierniczki. Jeśli tak to bardzo się ucieszę .
Domyślam się, że na 100% nie masz już śniegu
Rozeta do zwykła dziewanna. Odkąd w końcu dała się namówić na zamieszkanie w ogrodzie, to wędruje po nim to tu to tam, a ja jej w większości na to pozwalam.
Maluszki nabierają masy i coraz bardziej przypominają siebie
Widziałam, na 100% to ciemiernikowe dzieci
Czas na ogród już trochę mniej ograniczony, ale za to ja kontuzjowana, haha
Zachciało mi się w piątek szaleństw na parkiecie i prawdopodobnie mocno naciągnięłam mięsień łydki. Opuchlizna powoli schodzi, ale nadal mam ograniczenia w ogrodowych ruchach.
Czy u Was też na wczoraj zapowiadano deszcze a wyszła mikro mżawka? Nie jest dobrze...
W takim razie właściwie nie powinnam narzekać, że kosiarkowy nie wyciągnął jeszcze traktorka tej wiosny
Może przed świętami się uda
Zazieleniło się, pobieliło drzewka, cieszą kolejne maluszki, czuć wiosnę. Epimedium szaleje, otoczyło bukszpanową kulę ze wszystkich stron i przedziera się przez środek. Psiząb zdominowała inna odmiana, ale nie ruszam, bo lubię ten duet