Na przyśmietnikowej nie zdążyłam przyciąć przywrotników i zrobiło się jesiennie. Dla kontrastu zaczynają kwitnąć ulubione lilie, niby coraz wyższe, ale i tak trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby ich prawdziwe piękno zobaczyć.


Co można zrobić z czerwonych porzeczek? Jakoś na surowo nie mam w tym roku na nie smaka.

Na koniec, jeszcze jedno pytanie. Ma któraś z Was w ogrodzie astromerię? Dostałam od sąsiadów, w pięknym kolorze miodowej żółci, ale nic o niej nie wiem.

Nie znam jej, ale bardzo ładna jest taka trochę inne kwiaty ma, ciekawie wygląda

Viola ma astromerie, spytaj ją
Swoje porzeczki zamrażam i dodaje do placka albo do jogurtu. Albo mrożone miksuję i polewam desery albo lody
Ale masz busz w ogrodziepięknie

Basiu, rzeczywiście astromeria jest bardzo ładna. Widziałam ją w kilku ogrodach i przykuła mój wzrok, tylko czy da sobie u mnie radę? Specjalnie wybieram niewymagające rośliny, a czytałam, że ona trudna w uprawie.

Renia, dzięki, zaraz zagadam Violę
W zamrażalniku mam ścisk, muszę pomyśleć co innego mogę zrobić z tej porzeczki zanim opadnie. Chociaż taka mrożona miksowana na deserach...brzmi apetycznie

Jeszcze soczek można zrobić.

Dżemy też można robić później tosty z serkiem kanapkowym i dżemik... mniam
Zuza wszystkiego najlepszego

Ja czerwone porzeczki przetwarzam, robie taki bardzo dżem, poprostu gotuję je z cukrem aż puszczą sok, potem jeszcze trochę, smakuje czy słodkie i jako polewa do np. lodów, budyniu, my to bardzo lubimy

Przywrotniki ścinałam dopiero wczoraj. Możesz się nie martwić, że Twoje wciąż są z kwieciem.
Z porzeczek szybko się robi dżemik. Można dodawać zimową porą do herbaty, tak jak Monia smarować nim tosty lub tak jak Renia polewać nim desery. Dobry jest, kwaskowy. Nie mdli.

Świetnie wyglada ogród . Busz wszędzie i kolorowo.
Fajna ta astromeria, nie znałam tej rośliny

Porzeczki pięknie obrodziły. Ja mam akurat smaka na surowe

U nas dziś był kompot porzeczkowy z dodatkiem papierówek. Em zachwycony, stwierdził, że smaki dzieciństwa mu wróciły

Można jeszcze galaretkę jakby zrobić. Z żelfixem jakimś. Niby unikam, ale czasem dla smaku i wyglądu się łamię. Tyko ja bym przetarła owocki,bo mnie te drobne pestki drażnią.