Nie no, w lipcu taki szał daliowy!, to nie u mnie. I tak się cieszę, że dwie dalie już kwitną, reszta dopiero w pąkach, a Cafe tylko w liściach. Ale krążę wokół tej mojej rabaty z daliami i cieszę się jak gwizdek, bo pierwszy raz mam porządną rabatę na dalie. Wcześniej wciskałam je gdzie się dało, a teraz mają swoje miejsce. Tylko do tych kwiatów jeszcze daleko.
Nie wiem, Zuza, czy lepiej podziwiać dalie w listopadzie, czy w lipcu

Mogłyby te moje już się ruszyć.