Renata, ostatnio w LM był cały regał z pelargoniami o pachnących liściach. Jabłkowe, pomarańczowe, orzechowe i cytrynowe. Najchętniej kupiłabym wszystkie 4, bo każda była inna, o różnych kolorach kwiatów i różnych liściach.

antracyt napisał(a)

Doczekałam się kolejnych daliowych kwiatów, jeszcze tylko 3 i będzie komplet kwitnących

Ale cudeńko

Groszki też śliczne, zapisałam sobie. Ciekawa jestem czy potrzebują pełnego słońca czy wystarczy im tego co mam za ławkami. Pasował by mi tam ten kolorek.

Tak, Penhill Dark Monarch gwiazdorzy i jedna za cały bukiet wystarczy
Co do groszku, to on jest światłolubny, chociaż spróbować zawsze można.

Zuza, Ty tymi daliami to cały rok kusisz, jakiś układ musisz mieć z producentami

A ja już dziś miejsce na tą daliową moją przyszłą niepewną rabatę nawet znalazłam Taka jestem

antracyt napisał(a)

Też się kiedyś słabo opalałam, tzn bardzo długo musiałam się smażyć, żeby chwycić kolor(taki lekko brązowy odcień). Teraz wystarczy chwila i słońce mnie parzy, skóra boli, do tego łapię ciemny brąz. Na twarzy mam pełno plamek/piegów i wyglądam jak przepiórcze jajo

Zuza, piegi są bardzo urocze .

Jesteś dla mnie daliową królową tego forum . Przepiękne portrety. Ile masz odmian?

Agatorek napisał(a)

Jesteś dla mnie daliową królową tego forum . Przepiękne portrety. Ile masz odmian?

Aga, tym razem spóźniłaś się
Ja już dawno Zuzę na daliową królową wyniosłam i mianowałam

Magara, mówisz, że na "układ z producentem" Ci to wygląda? Ciekawe spostrzeżenie. W takim razie, spore pomyłki w tym roku, to promocja nowych odmian?
Miejsce na daliową wybrałaś idealne

Aga, odmian mam zdecydowanie mniej niż Ty różanych Portrety pstrykam ciągle tym samym, tylko z różnej perspektywy, stąd taka ilość zdjęć. Do jesieni będę Was nimi zamęczać, aż będziecie miały dość zaglądania na ten wątek

Już pisałam, że żadna ze mnie królowa. Te ilości portretów Was zmyliły

Zuza, może być, że to promocja nowych odmian Ja się na marketingu totalnie nie znam, łykam wszystko jak młody łabędź
Ale daliowa u mnie będzie... Małżonkowi pomysł sprzedałam (ma to go zachęcić, żeby zacząć kopać pod graby/buki), żeby w następnym roku była daliowa... Ma obiecaną pomarańczową dalię - jest taka??? Mam nadzieję, że nie

Magara, pomarańczowych odmian jest tyle, że całą pomarańczową rabatę małżonek będzie mógł zrobić

tu dla Twojego małżonka odrobina inspiracji

a dla Ciebie coś subtelniejszego, bardziej w klimatach Chopina