Justyś - witam . Pytałaś o szałwię - czy szybko z ziemi wychodzi... wg mnie dość szybko - jak tylko słoneczko trochę pogrzeje to listki sie pojawiają. Ona kitnie z końcem maja, w połowie czerwca - więc musi szybko podukować pędy kwiatowe. Ale to wszystko zależy jaka zima jest długa. I nawet miałam Ci pisać, że ją koniecznie trzeba czymś podsadzić, bo czasem listki na łodygach przysychają i brązowiają i wygląda to feee. Ja muszę też moje czymś podmaskować - ta trawka z propozycji Magdy wspaniale wygląda
Karmnik mam - jest piękny!!! i nawet chciałam go użyć w ogródku pienińskim w szparach między płytami - ale nie wiem ile wytrzyma bez podlewania.... A czy on by się nadawał między kamienie- otoczaki w schodach do mojego pienińskiego? Jak sądzicie?
Edytka:
Justyś pokazałam u siebie zdjęcia z datami - możesz kuknąć na szałwie
Justynko w przyszłą niedzielę w Wojsławicach ma być festiwal traw. P. rochowscy na pewno będą się wystawiac. Jęsli się nei wybierasz napisz ile potrzebujesz bo istnieje bardzo duże lrawdopodobieństwo, ze pojadę aby popatrzeć na trawiaste inspiracje. Jeśli chcesz to Ci kupie. Napisz wszystko na prive.
Buziam i czekam na kolejne piekne zdjęcia.
Dzieki za info nt bronze form, znów będę przesadzać skoro mówisz , że piekna
Dzięki ogromne, przekonałam się do szałwi.
Na razie zbieram szałwiowe inspiracje i dumam co tu zmienić wiosną i jak zrobić to niezauważalnie dla oczu mojego M. Chociaż w tym przypadku zmiana gruntowna dotyczyłaby donic stalowych, więc raczej niezauważalnie nie będzie .
Dobrze, że jest jesień i zima, wtedy można planować, planowac...
Szałwię planuję podsadzić stipą jeżeli dobrze mi przezimuje a jak nie to będę szukać dalej.
Patrząc na nasadzenia między kamieniami w pienińskim, własnie pomyśłąłam sobie o karmniku między kamykami. Zawsze mozesz posadzić 1-2 na próbę. Jak padnie, to nie będzie szkoda.
Dzisiaj trochę podziałałam - przewertykulowałam i przegrabiłam trawnik.
M jak to zobaczył, to się zapytał, gdzie się nasza trawa podziała ???
Mam nadzieję, że nie zaszkodzą jej mrozy. W tym i zeszłym roku wertykulowałam na wiosnę, ale biorąc pod uwagę, że mnie wiosna (tak jak drogowców - zima) zawsze zaskakuje, postanowiłam uprzedzić fakty i mieć już wszystko przygotowane.
Jutro ruszam na poszukiwanie jesiennego nawozu do trawnika.
W planie jeszcze jesienne nawożenie pozostałych roślin i sadzenie cebul.
Justynko -dzięki - coś o bystych oczach eMa wiem Hahahahaha ciężka sprawa... zawsze możesz zwalić na zimę... że niby coś podmarzło, podgniło... ale tu musisz jednak pilnować wiosennego ciepełka by się zielono nie zrobiło. Z karmnikiem masz rację - mam kilka śtuk w kwadratowym... pójdzie na wygnanie...