Basieksp
19:11, 08 lip 2025

Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 12903
Wczoraj, przed zapowiadanymi dzisiejszymi deszczami, popracowałam trochę przy oczku. Posadziłam klonika, dostał do towarzystwa małe hosty, swą rodzaje i żurawki. Będą tam jeszcze kamienie, tak na płasko, by można było sobie tam stanąć, ale muszę znaleźć takie kamienie.
Potem był ambitny plan,na dalsze sprzątanie. Przerzucaliśmy z eMem kompost do nowego kompostownika.
Docelowo będą takie trzy. Na miejscu starego kompostownika ma być jeszcze jedna skrzynia warzywna. Do niej pójdzie ziemia z wykopu oczka. Nawet fajnie nam szło, ale tylko do czasu. Kompost miał mało skoszonej trawy, dużo sucholców, mało padało, także raczej bardzo suchy.
No i zadomowiły się w nim osy. EM dostał dwa strzały, jedno w brew, drugi w rękę, ja jeden w nogę. No i co, uciekaliśmy do domu. Cebula, fenistil żel i coś na odczulanie, na szczęście obyło się bez opuchlizny. Ale prace muszą poczekać, bo raz, osy tam jeszcze są, no i trochę popaduje.


Potem był ambitny plan,na dalsze sprzątanie. Przerzucaliśmy z eMem kompost do nowego kompostownika.

