Kapliczki z frasobliwym uwielbiam, mam kilka Ciekawa jestem Twojej jak wyjdzie. Można podsadzić kaliną z jednej strony, lilakiem lub tawułą z drugiej najlepiej z innym terminem kwitnienia to dłużej będzie cieszyć a na jesień przebarwienia...
Sylwuś tak, już dawno wypatrzyłam Twoją kapliczkę.
Pamiętam historię mojej przeprowadzki do Poznania po kilkuletniej tułaczce, szłam sobie załamana na maxa i zobaczyłam tą figurkę przed zwykłym domem, na brzozie ot tak, nienachalnie, (do dzisiaj tam wisi).
Jakby mówił do mnie "... wystarczy że Ja się martwię, ty już nie musisz.. "
Dopiero w zeszłym roku kupiłam sobie 2 figurki w Zakopanym jak byłam z mamą po raz ostatni.
Pan od wycinki ściął mi pod kątem ten pień, ja przybiję daszek i wydłubię wiertarką środek. Ciekawa jestem jak wyjdzie ...
Ciekawa historia z tą kapliczką. Ciekawa jestem efektu końcowego.
Moim zdaniem lipa przy kapliczce to nie do końca dobre rozwiązanie. Spadź od mszyc obkleja wszystko. Z drewna będzie trudno ją usunąć. Przez kilka lat mieszkałam na osiedlu Pod lipami, wiem co mówię
Aniu, sieje facelię i gorczycę. Teraz sie zastanawiam, czy zamiast facelii nie posiać łubinu... Ale facelia jest taka fajna dla bzyków Mam jeszcze trochę czasu na myślenie. Mam glinę, ziemię twardą, a korzenie tych roślin ją rozlużniają. Widziałam, że rolnicy tutaj też sieją gorczycę, więc na pewno dobrze robi glebie.
Kiedy będziesz to chciała wszystko robić? Jeśli wiosną, to najpierw wysadziłabym rośliny i posiała facelię lub inny zielony użyźniacz. Facelia szybko zaczyna kwitnąć, więc w czasie kwitnienia bym ją ścięła i przykryła grubo kompostem i innym dobrem. Oprócz kory, zamiast niej wzięłabym raczej jakieś zielone, miękkie ścinki ogrodowe, ale to już sama facelia załatwi. To wszystko nakrylabym włókniną przypuszczalną, brązową, żeby nie nasiało się chwastów. Jedyny problem będzie taki że będzie to pełnia lata, a trzeba to będzie utrzymywać w wilgoci, żeby mikroorganizmy mogły dobrze podziałać.
Ja będę sadziła dopiero w październiku, żeby zielony użyźniacz miał czas się rozłożyć.
Cisowe stożki możesz wg mnie tam posadzić, jeśli jesienią nie będziesz ich znów przesadzać
Aniu, dobrze pamiętam, że masz ziemię piaszczystą?
To możesz wysiać facelię z łubinem, bo łubin zbiera azot i magazynuje go w korzeniach Tylko łubin potrzebuje trochę dłużej od facelii, bo facelia ok. 9 tygodni a łubin ok. 15. Musiałabyś sobie wyliczyć, czy to wyjdzie u Ciebie. Zacznij jak najwcześniej się da
Czyli zaczynając na początku marca ścięcie zielonego wypada pod koniec czerwca, wtedy dodać kompost, obornik i mączkę, zakryć włókniną i sadzić w październiku?
Edit: do nawilżania mogę użyć amforę na wodę i pociągnąć kawałek linii kroplującej pod tą włókniną.
Mam ochotę zrobić to jak należy, w końcu skończyłam ochronę środowiska do diaska
Siałam facelię w sierpniu i we wrześniu.
Sierpniowa zdążyła zakwitnąć, wrzesniowa nie.
Gdybyś chciała ją płytko przekopać, to można zaraz sadzić rośliny, tak czytałam.
Tak, taki plan od marca do czerwca jest super. Jaką mączkę chcesz? Bazaltową czy rogową?
Nawodnienie będzie niestety konieczne.
Facelia dość szybko się rozkłada, więc nie będzie problemu z zielonym A wiosną po posadzeniu nawet nie będziesz musiała zbytnio nawozić, może jedynie wiórkami rogowymi