Aniu cudna ta Twoja jabłoń, moja jakoś się zbiera po podgryzieniu korzeni przez karczownika. Przycięta mocno i to jeszcze niezbyt bujnie ulistniona. Ale też kwitnie. Tylko od nowa muszę czekać na rozrost korony. A już mogłaby być sporym drzewkiem i zasłaniałaby trochę panele słoneczne sąsiada. Bo wyciął świerki i nie mam teraz zielonego tła miejscowo.
Aniu, nie lubię żółtego, albo nie lubiłam
Ale jakiś czas temu właśnie wstawiałam zdjęcia z mojego ogrodu, pokazując jak bardzo nie lubię żółtego. Przy okazji zamieszczając całą masę fotek z żółtymi roślinami ode mnie I okazało się że lubię ale tylko w delikatnych, masełkowo-szampańskich odcieniach. Ta smagliczka, z odpowiednim połączeniem np szarych trawek, wyglądałaby bardzo efektownie. U ciebie też pięknie wygląda
No moja aronie się rozrosła mocno. Myłam o przesadzeniu jej w inne miejsce. Ale to będzie trochę trudne bo korzenie ma już wielkie. No zobaczymy co z nią wymyślę.
Owoce ma zdrowe , może lekko suche. Ale każdy owoc jest inny.
Tak ten wilczomlecz ma fajne ,ładne kontrastujące kolorki.
Też mi się podoba
Moja się strasznie rozrosła. dlatego pomyślałam o przycięciu jej.
Ale cóż pomyślę jeszcze nad nią. Do jesieni na pewno nie ruszę . A z owocków coś tez się zrobi.
Hmmm nalewka też dobra rzecz
Złotnica się szykuje do kwitnienia
Ja też bardzo lubię tą moją jabłoń rajską. Potem listki stają bordowo- ciemnozielone. Jabłuszka ma ciemne i małe. I dla ptaszków są w większość.
Oj te szkodniki. Ja w ubiegłym roku straciłam brzoskwinię juz łądnie owocująca , 2 jabłonie przez tego karczownika.
w tym roku przy przekopywaniu na wiosnę warzywnika mąz znajdował turkucie. Dwadzieścia kilka
Nie co to będzie dalej w tym sezonie z moimi warzywami. Bo przecież wszystkich ich pewnie nie wyłapał.
Dobrze, że twoja rajska jabłoń się uratowała.
O to szkoda, że sąsiad zlikwidował te świerki.
Ech,,widziałam jakie piękne zmiany poczyniłaś w ogrodzie.