Aniu, piękne portrety różyczek!
Łapmy te ostatnie kolorki sezonu, bo za chwilę zrobi się szaro... U mnie liście sypią się na potęgę. Dzisiejszy nocny mróz pewnie już też zrobił swoje!? Zaraz idę posadzić ostatnie cebulki hiacyntów, jak się da!?
Wiesz, nie udało mi się już zamówić tych czosnków, wystarczyła chwila i zniknęły nawet te odłożone do koszyka
To fajnie jeszcze masz.
U mnie i wczoraj na minusie i dziś i pojutrze , takie to już prognozy.
I będzie potem dużo grabienia liści.
Chryzantem w ogrodzie mi ubyło. Szkoda.
Ale jedna margerytkowa to rozrosła się już dużo.
Aniu, u nas to już nie pierwsza mroźna noc, było -5, więc podobnie, jak u Ciebie. Solidnie wszystko przemarzło,
liście już wszystkie opadły, będzie grabienie.
Ta margerytkowa śliczna.
Aniu, dziękuję
Coraz mniej kolorów i kwitnień w ogrodzie mam.
U mnie dziś było - 6. Czy też miałaś przymrozek ? Jutro i pojutrze niby też ma być na minusie.
To już liście spadną i będzie dużo golizny i tej burej szarości, której tak nie lubię.
Ja juz żadnych cebulowych nie sadzę. nie wiele zresztą ich jesienią kupiłam.
Ale juz dawno posadziłam.
Trudno, będą te czosnki co mamy.
A ja nie zdążyłam ci tej szałwii ukopać i zawieść. Na wiosnę ci ją porzucę.
To ta szara. Ona ma duże liście i ładnie się rozrasta.
Liście mojej młodej niewielkiej w tym roku posadzonej kanzan.
Jeszcze u mnie nie kwitła. Może na wiosnę pokaże kwiatki.
Margeritkowe mają bardzo ciekawy kolor, chyba można go nazwać koralowy
A Twoja szałwia wygląda jak moja lekarska, której suszę liście na jesienne herbaty + mniut