I tak posadziłam niedawno klona 'Brilantissimum'. Jakoś tak wpadł mi w oko.

Jasny łubin masz, czy on cytrynowy czy czysta biel i wąchałaś swoje, mój biały obłędnie pachnie, nie wiem skąd się wziął i tego bęę rozsiewać

Mój Brilantissimum też jest taki jak pokazuje Gosiek

(...)
Właściwie wracam do kwiatów z babcinego ogródka. Posadziłam tojady.
Odpowiedziałam u siebie na temat Reine de violette.

Zwiędną ci te łubiny z powodu mojej zazdrości

oooo mogłabym się pod tym podpisać obiema ręcami dodając że żeby móc jeszcze stworzyć sielskość mus mieć duży teren.

podpisuje się pod tymi słowami
pozdrawiam

Ewo, zgadzam się z Małą Mi, Twój ogród to majstersztyk dla koneserów, ogród, którego nie da się podrobić, bo jest niepowtarzalny, nietuzinkowy, niesztampowy. Tu zawsze mozna nabrać pozytywnych wibracji..., więc jestem u Ciebie częstym gościem (choć pewnie nie zawsze o tym wiesz). Buziaki

Jeszcze kwitną, gdzież byś je posadziła u siebie? Znajdziesz miejsce? Znajdą się i łubiny dla Ciebie.